Środowiska – Zwyczaje – Cywilizacje
 
Chrystus, jedyna nadzieja
Leonard Przybysz


Prezentując te zdjęcia chyba nie trzeba nikomu wyjaśniać, że chodzi o pomnik Cristo Redentor (Chrystusa Zbawiciela), który za swój cokół ma górę Corcovado, wyrastającą nad przepiękną brazylijską Zatoką Guanabara w Rio de Janeiro. Jego autorem był Paul Maximilian Landowski, Francuz polskiego pochodzenia. W 1931 roku w Rzymie papież Pius XI dokonał symbolicznego odsłonięcia pomnika.

Jedynie dusza skażona religijną obojętnością nie czuje wewnętrznego poruszenia i zachwytu w obliczu tego monumentu, wybranego w 2007 roku jednym z siedmiu cudów współczesnego świata.

Przyjmując, że doskonałości Stwórcy odbijają się w stworzeniach, poprzez które możemy i powinniśmy Go podziwiać, kochać i adorować, spróbujmy wyrazić to, co czujemy patrząc na te piękne fotografie.

Wyobraźmy sobie, że jesteśmy u stóp góry, na szczycie której stoi ta imponująca postać. Dostrzegamy, że czasami chmury częściowo przesłaniają widok Zbawiciela i naszym oczom ukazują się tylko fragmenty figury – czasem głowa, czasem ramię, a niekiedy same tylko stopy. Wspaniała jest symbolika tego widoku! To zachęta dla nas do większego zaufania i nadziei na rychły powrót Zbawiciela. Słychać niemalże słowa skierowane do patrzących na Niego milionów ludzi, pogrążonych w codziennych troskach duchowych i materialnych: Nie bójcie się, Ja niedługo wrócę. I nawet kiedy chmury zasłaniają Go całkowicie, nie znaczy to, że On nas opuścił na zawsze, wręcz przeciwnie. W swoim nieskończonym miłosierdziu On nikogo nie opuszcza, sam przecież obiecał: Nie zostawię was sierotami. Często, kiedy wieczorem figurę w Rio otacza mgła, to gdy oświetlają ją potężne reflektory, postać Chrystusa przeobraża się w świetlistą plamę. Jakby chciał powiedzieć tym, którzy znajdują się w czarnym tunelu duchowych przeciwności: Ja jestem twoim Światłem. Światłem, które cię prowadzi, abyś bezpiecznie kroczył drogą, która wydaje ci się beznadziejna, abyś się wydostał z mroków grzechu, w jakim się znajdujesz.

Zatoka Guanabara swoim pięknem i majestatem otaczających ją gór, z bezkresem oceanu, stanowi jakby wielkie tło wspaniałego obrazu, w którego centrum znajduje się Chrystus Zbawiciel. Na tle tej cudownej panoramy, która wyśpiewuje pochwałę cudu stworzenia, postać naszego Pana z rozpostartymi ramionami jawi się jako gotowa do przyjęcia i wybaczenia wszystkim: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. (Mt 11,28)

A jednak w naszym zlaicyzowanym i materialistycznym społeczeństwie są tacy, którzy mając przed sobą ten majestatyczny widok mówią, że są ateistami lub agnostykami. Upor­czywie twierdzą, że Bóg nie istnieje albo że nie możemy udowodnić Jego istnienia. Patrzą i nie widzą! Do nich mają zastosowanie słowa św. Pawła skierowane do pogan: Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy. (Rz 1,20) Mimo to, również na nich Zbawiciel kieruje swoje miłosierne spojrzenie, aby się nawrócili.

Te niesamowite zdjęcia zawierają w sobie również coś z apokaliptycznej wizji końca świata i powtórnego przyjścia Chrystusa w chwale trąb i piorunów, w otoczeniu niekończącego się orszaku anielskiego, jako Sędziego Sprawiedliwego. Wówczas to będzie On sądził żywych i umarłych według ich uczynków, nagradzając dobrych i karząc złych na całą wieczność…