Środowiska – Zwyczaje – Cywilizacje
 
Syn Marnotrawny
Leonard Przybysz

 Jeśli dobrze przeanalizujemy poniższą grafikę, zamieszczoną pierwotnie we francuskim Katechizmie w obrazach, dostrzeżemy, że przedstawiony na nim Syn Marnotrawny jest głęboko przygnębiony. Roztrwonił bowiem swoją część majątku, którą otrzymał od ojca, i popadł w skrajną nędzę. Wychudzony, niechlujnie ubrany, brudny… W ręku trzyma kostur, potrzebny mu przy wypasie świń. Wraz z majątkiem stracił wszystkich przyjaciół. Zresztą, czy to byli prawdziwi przyjaciele? Raczej interesowni egoiści, którzy mając tak majętnego „przyjaciela”, chcieli jedynie zaspokoić swoje niepohamowane żądze i namiętności. Rzeczywistość okazała się brutalna: zabrakło pieniędzy – skończyła się „przyjaźń”. Został całkowicie sam.

 

Przyjrzyjmy się wyrazowi twarzy Syna Marnotrawnego. Możemy zauważyć, iż w swoim głębokim smutku wreszcie zaczyna się zastanawiać, czy nie lepiej by było, gdyby wrócił do domu swego ojca i poprosił go o wybaczenie. Przecież tam miał wszystko co potrzebne, by prowadzić godne i wygodne życie: dobre wyżywienie, czystą odzież i dobrze urządzony pokój. W głowie tego nędznika kłębią się czarne myśli, którym towarzyszą wyrzuty sumienia: Cóż za szaleństwo zrobiłem, opuszczając dom mojego ojca!


Nietrudno dostrzec w tej tragicznej postaci wielu naszych bliźnich, którzy znajdują się dokładnie w tak samo fatalnej sytuacji. I nie mówimy tylko o sprawach materialnych, ale nade wszystko o nędzy duchowej i moralnej, w której trwają. Czym się żywią? Pokarmem świń…


O ileż bardziej pozytywne odczucia wzbudza w nas pies znajdujący się po lewej stronie obrazu. Możemy być pewni, że jest szczęśliwy. On pilnuje świń, czyli spełnia swój obowiązek zgodnie z tym, do czego został przeznaczony przez Stwórcę.


Prawdą jest bowiem, iż każdy, kto się sprzeciwi Prawu Bożemu i Naturalnemu, wcześniej czy później zapłaci za to straszliwą cenę zarówno w wymiarze duchowym, jak też cielesnym czy materialnym. Na przykład zaspokajanie grzesznych żądz powoduje duchową ślepotę, zatwardziałość serca, zniechęcenie, a potem wręcz wstręt do wypełniania obowiązków religijnych etc.


Jakie jest wyjście z tej sytuacji? Powrót do domu ojca, czyli nawrócenie, odrzucenie precz wszelkich wad, nałogów i grzechów. Wymaga to jednak bardzo mocnej woli i walki, aby wytrwać w praktykowaniu cnót. Innej drogi jednak nie ma! A ten, który z pokorą prosi o łaskę przebaczenia, na pewno będzie wysłuchany, ponieważ cor enim contritum et humiliatum Deus non despicit Bóg nie gardzi sercem pokornym i skruszonym…

 

 

Spis treści:
UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!