Zapomniane Prawdy i Wartości
 
Pijaństwo napełnia domy zgorszeniem

Jakiż dobry przykład miałyby dzieci, gdyby widziały, że rodzice wyrzucają starannie z domu takie śmieci, jak złe książki i pisma, sprośne mowy i żarty, które nie przystoją, brzydkie nałogi pijaństwa, moralne brudy i przekleństwa.

Wyrzucajcie, Drodzy Rodzice, z domów Waszych te śmieci, a także skrzętnie wymiatajcie sprzeczność pomiędzy słowem a czynami Waszymi. Bo biada nauczycielowi, gdy dziecko zauważy, że jego postępowanie nie zgadza się z tym, czego uczy. (…)

Trzeba by wprost cudu, by dziecko z domu kłamstwa, z domu stałej obmowy i szkalowania bliźnich, z domu zazdrości i nienawiści w stosunku do więcej posiadających, wyrosło na uczciwego i pożytecznego człowieka. (…)

Brudny, nieprzykładny i bezbożny dom – to ruina miłości rodzinnej. Tam nie ma miłości pomiędzy małżonkami i pomiędzy dziećmi. Tam jest spustoszone całe rodzinne życie!

Jeden z komendantów policji, który z racji swego urzędu brał nieraz udział w aresztowaniu komunistów i, oczywiście, zarazem bezbożników, opowiada, że najbardziej go uderzała i zdumiewała w tych aresztowaniach, w chwili rozstawania, zupełna obojętność małżonków względem siebie i rodziców względem dzieci. Powiada, że nie miał wypadku, żeby mąż aresztowany pożegnał żonę, żeby ojciec, a nawet matka aresztowana pożegnała swoje dziecko. Opuszczali dom rodzinny nieraz na parę lat, z bezdusznością zwierzęcą.

To dowodzi, że rodzice bez religii i bez Boga – to zabójcy miłości i powagi rodzicielskiej. (…) Oby nas dobry Bóg strzegł od takich rodziców, takich przykładów i takich domów.

A obok domów, które by więzieniem należało nazwać, spotkać można inne, które nazwałbym karczmą lub szynkiem. Pijaństwo, najczęściej w oczach dzieci, napełnia te domy zgorszeniem, przekleństwem, rozpustą i nędzą. Z niezmiernym bólem patrzę, że nawet dziś, w dobie strasznych cierpień przez Boga ku upamiętaniu naszemu zesłanych, nie tylko nie zanika, ale raczej się szerzy plaga pijaństwa. Trudno w wielu domach o kawałek chleba, o ubranko lub książkę dla dziecka, ale wódka zawsze się znajdzie. A z wódką przybywają do domu nieodłączni jej towarzysze – gorszące rozmowy, bijatyki, upodlenie godności ludzkiej i straszne zgorszenie dla maluczkich. Z domu pijackiego wyjdzie wszelka zbrodnia, ale nigdy dobre, posłuszne, szanujące rodziców dziecko. Toteż w imieniu Bożym przestrzegam Was, Rodzice chrześcijańscy, przed tą plagą pijaństwa. Zapamiętajcie sobie dobrze słowa św. Pawła: Nie mylcie się!… pijacy… nie posiądą królestwa Bożego.


Fragment artykułu pochodzi z „Kieleckiego Przeglądu Diecezjalnego” – Marzec 1941 r. Tytuł od redakcji.