Geolog Don Easterbrook, doktor z Western Washington University, wskazał dowody na tezę, że klimat Ziemi nie ociepla się, lecz ochładza. Easterbrook dokonał tego podczas IV Międzynarodowej Konferencji Zmian Klimatycznych w Chicago, na sali gromadzącej 700 naukowców oraz delegatów najwyższych władz Stanów Zjednoczonych – donosi portal niezalezna.pl.
– Najnowszym trendem klimatu jest globalne ochłodzenie – stwierdził amerykański naukowiec, zaznaczając, że efekty tego będą zauważalne już wkrótce.
Easterbrook zaprzeczył jakoby następowało globalne ocieplenie o 0,56 st. C. na dekadę - jak utrzymują niektóre naukowe publikacje. Jego zdaniem dane z minionych cykli natury wskazują, że w pierwszych trzech dekadach XXI wieku mamy do czynienia z globalnym ochłodzeniem. Po tym okresie nastąpi ocieplenie w latach 2030-2060. Następnie znów dojdzie do obniżki temperatur, co potrwa przez kolejne lat trzydzieści do roku 2090.
– Globalne ocieplenie skończyło się... co najmniej kilka dekad temu - podkreślił Easterbrook. Złą wiadomością jest to, że globalne ochłodzenie będzie gorsze w skutkach niż ocieplenie. Badacz wskazał na prognozy statystyk śmierci wywołanej zmianami klimatycznymi dwukrotnie większymi w przypadku globalnego ochłodzenia niż ocieplenia. Ochłodzenie uszczupli zasoby żywności, wpływając negatywnie na wegetację roślin uprawnych.
Konferencję w Chicago zorganizował niekomercyjny konserwatywny think tank - Heartland Institute - biorący aktywny udział w dyskusji o udziale człowieka w globalnym ociepleniu. W minionym roku Instytut opublikował odpowiedź na raport ONZ w sprawie zmian klimatycznych.
Źródło: niezalezna.pl