Dzieci imigrantów z Afryki, Azji i Turcji stanowią ponad jedną dziesiątą mieszkańców Francji – wynika z pierwszego w historii badania na temat drugiego i trzeciego pokolenia imigrantów w tym kraju, jakie przeprowadził niedawno Narodowy Instytut Statystyki i Badań Ekonomicznych (INSEE). Opublikowane wyniki wskazują, że w 2008 roku we Francji żyło ponad 5 mln imigrantów oraz 6,5 mln Francuzów, których rodzice przybyli do tego kraju jako imigranci. To daje w sumie 11,7 mln ludzi – prawie 19 proc. mieszkańców kraju.
Prawie połowa dzieci imigrantów ma mniej niż 30 lat. Co piąty 18-letni Francuz ma matkę lub ojca pochodzących spoza Francji (20 lat temu co dziesiąty). Statystyka odzwierciedla kolejne fale napływu cudzoziemców. Rodzice dzieci imigrantów w wieku poniżej 30 lat pochodzą w większości z Afryki, Azji i Turcji – informuje dziennik „Rzeczpospolita”.
– Prawda jest taka, że kiedy dziś mówimy o dzieciach imigrantów, to mamy na myśli młodych ludzi urodzonych we Francji, których rodzice przybyli z Maghrebu albo z Czarnej Afryki, czyli spoza europejskiego kręgu kulturowego. Są to najczęściej muzułmanie – mówi „Rz” francuski ekspert ds. polityki imigracyjnej Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Strategicznych (IRIS) Jean-Yves Camus.
Statystyki to potwierdzają. 13 proc. dzieci imigrantów w wieku od 15 do 18 lat pochodzi z Algierii, 20 proc. z Maroka i Tunezji, 8 proc. z innych krajów Afryki, a kolejne 10 proc. z Azji. Prawie jedna trzecia żyje w regionie paryskim, w którym 40 proc. mieszkańców stanowią imigranci.
Dziennik zaznacza, że w porównaniu z przybyszami z Europy gorzej się integrują i czują się dyskryminowani. Jedna trzecia twierdzi, że jest traktowana jak „obywatele drugiej kategorii”. – Imigranci spoza Europy mają nawet w drugim i trzecim pokoleniu problemy z dostosowaniem do społeczeństwa, które podchodzi do nich bardziej podejrzliwie niż do imigrantów z Europy, trudnych do odróżnienia od rodowitych Francuzów – tłumaczy Camus.
Raport INSEE ukazał się w chwili, gdy we Francji trwa debata na temat wartości i tożsamości narodowej. Liczba imigrantów stale rośnie, a płonące przedmieścia francuskich miast świadczą o ich nieudanej integracji. W 1999 roku Francja liczyła 4,3 mln imigrantów. W 2008 roku już 5,2 mln. To wzrost o ponad 20 proc. – czytamy w „Rz”.
Źródło: rp.pl