Marsz zgnilizny przez instytucje

2010-03-03 00:00:00

Nie trzeba być wybitnym myślicielem, by zorientować się, że w ostatnich dziesięcioleciach następuje upadek moralny i intelektualny społeczeństw Zachodu. Rozpad rodzin, upadek obyczajów, legalizacja związków jednopłciowych, szerzenie się aborcji, eutanazji, nihilizmu itd. świadczą, że zmian zachodzących z pokolenia na pokolenie w krajach cywilizacji postchrześcijańskiej, nie można bagatelizować i uznawać za „nieszkodliwe przemiany pokoleniowe” stylów bycia i form zachowania.

Obecnie mamy do czynienia z niszczeniem ładu zbudowanego na 10 przykazaniach, będącego wytworem wielowiekowego, harmonijnego rozwoju społeczeństw. Niestety nie jest to zjawisko przypadkowe - wynik nałożenia się na siebie niekorzystnych zjawisk. Rozkład i demoralizacja są bowiem promowane przez instytucje państwowe i międzynarodowe, opanowane przez wychowanków rewolucji 1968 r. oraz ich idee.

Także w Polsce obserwujemy kolejne próby rozbijania ładu społecznego, m.in. przez osłabianie podstawowej komórki społecznej jaką jest rodzina. Mają temu służyć zmiany w regulacjach prawnych. W ostatnich dniach wielkie oburzenie społeczeństwa i Kościoła wywołał przygotowywany przez rząd, przy poparciu posłów lewicy, projekt prawa mającego teoretycznie chronić rodzinę przed przemocą. W rzeczywistości jest to kolejny etap rozbijania porządku opartego na autorytecie rodziców, tym szkodliwszy, że dokonywany przez instytucje państwowe.

Nowe przepisy mają znieść naturalną autonomię rodzin w kwestiach wychowania dzieci w zgodzie z wyznawanymi przekonaniami i głosem sumienia. Na straży „wolności” dzieci mają stanąć urzędnicy państwowi uzbrojeni w specjalne uprawnienia do ingerowania w życie rodzinne. Należy się spodziewać, że przejdą oni także odpowiednie szkolenia, które wytworzą w nich poczucie ważności „Misji”, która została im powierzona.

Co zostało uznane za przemoc, czyli cel ataku zastępów urzędników? O tym dowiadujemy się m. in. z wydanego w zeszłym roku „Poradnika pracownika socjalnego”: dawanie klapsów, „zawstydzanie”, „kontrolowanie”, „krytykowanie” na przykład „zachowań seksualnych”, „ograniczanie kontaktów” czy „narzucanie własnych poglądów”.

- To przy pomocy jakich narzędzi pedagogicznych mam wychowywać dzieci? - zapyta przeciętny rodzic. Przecież każda z wymienionych i napiętnowanych w „Poradniku” czynności, o ile jest stosowana z rozmysłem i umiarem, zawsze była uznawana nie tylko za dopuszczalną, ale wręcz wskazaną. Czyż krytyka np. narkomanii nie jest w pewnym sensie narzucaniem własnych poglądów na ten temat? A w jaki inny sposób ocalić dziecko przed popadnięciem w nałóg, jak nie przez „ograniczanie kontaktów” ze zdemoralizowanymi rówieśnikami?!

Zaskakujące jest twierdzenie ustawodawcy, że problem przemocy dotyczy... połowy rodzin w Polsce!!! Czyżby połowę społeczeństwa stanowili zwyrodnialcy pozbawieni instynktu rodzicielskiego!? Z czasem zapewne odsetek ten powiększy się i to nie z powodu demoralizacji społeczeństwa, ale ewolucji prawa w kierunku akceptacji zachowań dewiacyjnych oraz inwazji antyrodzinnych, czy wręcz antyludzkich ideologii.

Tak się składa, że rząd, który firmuje takie pseudo-prawa, uchodzi: w kraju za „liberalny”, a w parlamencie europejskim nawet za „chrześcijańsko-demokratyczny”. W rzeczywistości nie jest ani taki ani taki. Nie afirmuje wolności jednostki, bo traktuje każdego obywatela jako ograniczonego półgłówka, któremu nie powinno się powierzać jego własnych dzieci. Natomiast wybór szyldu chadeckiego jest dla PO wygodny z jednej strony z uwagi na układ sił w Parlamencie Europejskim, z drugiej stanowi liść figowy mający przysłonić politykę niezgodną z naukami Kościoła. PO to po prostu kolejna bojówka Rewolucji pchająca całe społeczeństwo w stronę nowego zniewolenia.

Podczas kampanii wyborczej Platforma obiecywała nam, że po jej zwycięstwie nastąpi wielki powrót do normalności – no i spełnia swoje obietnice - wracamy do normy wyznaczanej przez większość dotychczasowych rządów tzw. III Rzeczpospolitej, wracamy do polityki spychania religii do sfery prywatnej i udostępniania sfery publicznej heroldom nowego (nie)ładu, na którym oparte ma być nowe superpaństwo europejskie – „progejowskie” i antykatolickie.

Czas krzyknąć w kierunku rządu: dość tej antynarodowej i antykatolickiej polityki pchania Polski w kierunku europejskiego Lewiatana, który nie tylko jest niewydolny ekonomicznie, ale także stara się stworzyć obywatelom atmosferę utrudniającą Zbawienie.
W czwartek 5 czerwca w Poznaniu organizowane jest spotkanie Klubu „Polonia Christiana”, poświęcone tematowi obrony polskiej szkoły przed jej dalszą degradacją. Niebezpieczne pomysły Ministerstwa Edukacji Narodowej zagrażają normalnemu edukowaniu młodych ludzi w oparciu o tradycyjne wartości. Temat poznańskiego wykładu i dyskusji z udziałem Zdzisławy Piaseckiej ze „Stowarzyszania Nauczyciele dla wolności” brzmi „Edukacja zdrowotna, rodzicu czy wiesz…?”.
W czwartek 29 maja w „Starym Młynie” przy ul. Szerokiej 19 w Szczecinie odbędzie spotkanie Klubu „Polonia Christiana” z prof. Grzegorzem Kucharczykiem. W roku tysiąclecia pierwszej koronacji królów Polski nasz szczeciński klub zaplanował wykład „Świętość i suwerenność. Jak i dlaczego powstało tysiąc lat temu Królestwo Polskie?”.
Kierowani umiłowaniem Boga i Ojczyzny, a także odpowiedzialnością za losy Rzeczypospolitej i Narodu Polskiego, z pełnym przekonaniem wołamy: przestrzegamy wszystkich katolików przed głosowaniem w II turze wyborów prezydenckich na Rafała Trzaskowskiego!
W dniach 13-14 czerwca w Warszawie odbędzie się konferencja pn. „Wiara i nauka w dobie sekularyzacji”, odwołująca się do najnowszych badań naukowych, dzięki którym więcej dowiemy się o istnieniu inteligentnego projektu, będącego alternatywnym – w stosunku do ewolucjonizmu darwinowskiego – wyjaśnieniem powstania świata. Bazujący na latach analiz i badań naukowcy pokażą nam, jak krucha jest teoria Darwina, akceptowana przez zwolenników materialistycznej i ateistycznej wizji poznania świata.
W sobotę 10 maja w Warszawie odbyła się konferencja poświęcona problemowi, jaki nazwał i badał śp. Krzysztof Karoń. "Jak pokonać antykulturę?" - to pytanie, na które odpowiedzi szukałi prelegenci i uczestnicy dyskusji, widzący zagrożenia płynące na społeczeństwa państw rozwiniętych w XXI wieku.