Św. Cyprian, biskup i męczennik

2010-09-15 00:00:00
Św. Cyprian, biskup i męczennik

16 września Kościół obchodzi wspomnienie św. Cypriana, biskupa Kartaginy i męczennika, skazanego na śmierć i ściętego w czasie prześladowań cesarza Waleriana 14 września 258 r. Św. Cyprian jest jedną z najwybitniejszych postaci wśród świętych Kościoła afrykańskiego.

Thascius Caecilius Cyprianus urodził się około 210 r. w rodzinie pogańskiej, najprawdopodobniej w Kartaginie. Jego ojciec był senatorem i należał do najznakomitszych obywateli miasta. Początkowo jego życie było podobne do egzystencji ówczesnej złotej młodzieży z arystokracji rzymskiej. Sam mówi, że "oddany był złym nałogom", z których nawrócił go dopiero kapłan Cecyliusz. Miało to miejsce w 246 r. Wtedy też przyjął Chrzest. Przez wdzięczność dla mistrza i ojca duchowego, przybrał jego imię. Rozpoczął wówczas w odosobnieniu pokutę za swe grzechy.

Przykładnym, prawdziwie chrześcijańskim życiem uzyskał takie poważanie, że w 247 roku został wyświęcony na prezbitera przy jednomyślnym poparciu wiernych kartagińskich. Kiedy w roku 248 umarł Donatus, biskup Kartaginy, Cyprian, mimo ucieczki i oporu, został odszukany i konsekrowany na biskupa. Sprzeciw wyraziło jednak pięciu kapłanów, którzy zazdrościli Cyprianowi tak szybkiego awansu. Odtąd stali się jego śmiertelnymi wrogami.

Jako biskup z całym zapałem Cyprian zabrał się do naprawy obyczajów, do zwalczania błędów, do opieki nad powierzonymi sobie duszami, wreszcie także do misji, jaka go czekała wśród większości pogańskiej. Te wszystkie jednak zabiegi przerwało jedno z najkrwawszych prześladowań, jakie rozpoczął cesarz Decjusz (249-251). Nowy władca obrał sobie za cel wzmocnienie państwa w oparciu o pogan. Sobie nakazywał oddawać cześć boską. Ponieważ chrześcijanie kultu Bożego oddawać mu nie chcieli i nie mogli, w odwecie nakazał ich tępić jako wrogów cesarstwa. Nakazał ponadto torturami zmuszać opornych do wyrzeczenia się wiary. Szczególną nienawiść obrócił przeciwko hierarchii kościelnej. Motłoch zaczął się domagać w amfiteatrze, aby biskupa Cypriana oddać na pożarcie lwom. Cyprian, idąc za radą Ewangelii i znanymi mu przykładami roztropnych i świątobliwych pasterzy, ukrył się na czas prześladowania (na początku 250 r.). Ze swego ukrycia przez kilka lat rządził Kościołem kartagińskim zarówno za pośrednictwem licznych listów pasterskich, jak i emisariuszy, których starannie wybierał spośród biskupów i prezbiterów.

Po śmierci Decjusza powrócił do Kartaginy. Tu spotkał się z nowym problemem: wielu chrześcijan wystraszonych torturami, wyparło się wiary. Teraz chcieli powrócić do wspólnoty z Kościołem. Rygoryści byli zdania, że nie wolno ich przyjmować. Inni znowu z biskupów afrykańskich przyjmowali ich na łono Kościoła zbyt łatwo. Na synodzie, zwołanym do Kartaginy, Cyprian przeprowadził zasadę, że "upadłych" należy przyjmować do opuszczonych przez siebie gmin, ale pod warunkami, które gwarantowałyby, że nie powtórzą już tego występku. Podobne stanowisko zajął w Rzymie papież Korneliusz, ale przeciwko niemu stanęła opozycja z antypapieżem Nowacjanem na czele. Cyprian nie tylko poparł papieża, ale nawet napisał osobny traktat: O jedności Kościoła. W tej samej sprawie napisał drugi traktat: O upadłych. Na oba dzieła i na dekrety synodu kartagińskiego rygoryści odpowiedzieli zarzutem, że takie postępowanie będzie tylko zachętą, by przy najbliższej okazji ponownie wyprzeć się wiary.

Niedługo potem północną Afrykę nawiedziła epidemia, która pochłonęła wiele ofiar. Podobnie jak w Rzymie, poganie urządzali procesje do świątyń swoich bóstw i składali ofiary. Chrześcijanie milczeli. Poganie uznali to za oznakę nienawiści do nich, a zarazę poczytali za gniew obrażonych bóstw. Cyprian napisał nowy traktat - O nieśmiertelności, w którym zbijał zarzuty stawiane przez pogan wyznawcom Chrystusa. Wykorzystał czas pokoju na to, by uzupełnić szeregi kleru swojej diecezji. Zwoływał synody dla przywrócenia karności i jedności w Kościele, organizował nowe gminy. Zyskał sobie w całej Afryce tak wielką powagę, że zwracano się do niego ze wszystkich stron po radę.

W roku 255 powstał nowy problem: czy należy chrzcić na nowo tych, którzy wyrzekli się błędów heretyckich i połączyli się z Kościołem. Rzym stanął na stanowisku, że Chrzest, jeśli był udzielony ważnie, nie może być ponawiany. Inaczej twierdzili jednak biskupi afrykańscy. Na synodzie w Kartaginie uchwalili oni w 256 r., że heretyków powracających na łono Kościoła, a ochrzczonych w herezji, należy chrzcić na nowo. Uchwałę tę podpisało w okręgu kartagińskim 72 biskupów, a w okręgu Mauretanii - 87. Cyprian popierał tę decyzję i stosowne uchwały przesłał do Rzymu, do papieża św. Stefana.

Wybuchło w tym czasie kolejne prześladowanie, za cesarza Waleriana. Pod karą śmierci zakazał on zebrań liturgicznych. Wyłamujących się z tego zakazu karano konfiskatą majątku, banicją i śmiercią. Do dzisiaj zachował się dokładny opis przewodu sądowego i tekst wyroku śmierci na biskupa Cypriana. Po aresztowaniu, zesłano go do miasteczka Kombis (257 r.). Przebywał tam prawie rok. Korzystając ze względnej wolności, w ukryciu nadal rządził swoją diecezją przez listy i swoich wysłanników. W lipcu 258 r. postawiono go przed sędzią, którym był ówczesny namiestnik cesarski (prokonsul), Galeriusz Maksym. Został skazany na śmierć przez ścięcie głowy. Wyrok wykonano w obecności zebranego ludu 14 września 258 r.


AKTA PROKONSULARNE ŚWIĘTEGO CYPRIANA

1. Za czwartego konsulatu cesarza Waleriana, a trzeciego Galliena, trzeciego września w Kartaginie, w sekretariacie, prokonsul Paternus rzekł do biskupa Cypriana:

- Przenajświętsi imperatorowie, Walerian i Gallienus, raczyli przysłać mi pismo, w którym nakazali, że ci, którzy nie czczą religii rzymskiej, muszą uznać rzymskie ceremonie. Pytałem się więc o twoje imię, co mi odpowiesz?

Biskup Cyprian rzekł:

- Jestem chrześcijaninem i biskupem. Żadnych innych bogów nie znam, prócz jednego i prawdziwego Boga, który uczynił niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich jest. Temu Bogu my chrześcijanie służymy; do tego się modlimy dniami i nocami za nami i za wszystkimi ludźmi, a nawet o bezpieczeństwo samych imperatorów.

Prokonsul Paternus rzekł:

- Czy trwasz więc w tym postanowieniu?

Biskup Cyprian odpowiedział:

- Dobre postanowienie, które zna Boga, nie może się zmienić.

Prokonsul Paternus rzekł:

- Czy więc będziesz mógł według rozkazu Waleriana i Galliena jako wygnaniec iść do miasta Kurubis?

Biskup Cyprian rzekł:

- Idę. Prokonsul Paternus rzekł: Nie tylko o biskupach raczyli mi pisać, ale także o kapłanach. Chcę więc wiedzieć od ciebie, jacy są kapłani, którzy przebywają w tym mieście?

Biskup Cyprian odpowiedział:

- Dobrze i pożytecznie postanowiliście w prawach waszych, że nie ma donosicieli. Przeto nie mogą być odkryci i doniesieni przeze mnie. Znajdą się zaś w swoich miastach.

Prokonsul Paternus rzekł:

- Ja dziś w tym miejscu robię dochodzenie. Cyprian rzekł: Skoro karność zabrania, by ktoś dobrowolnie się ofiarował (na męczeństwo), i tobie się to także nie podoba, przeto nie mogą się sami wydać, lecz poszukiwani przez ciebie, będą znalezieni.

Prokonsul Paternus rzekł:

- Będą przeze mnie znalezieni. I dodał: - Przykazali także (imperatorowie), by się nie odbywały w pewnych miejscach zebrania, ani by nie uczęszczano na cmentarze. Jeżeli tedy ktoś tego, tak zbawiennego nakazu nie zachowa, będzie śmiercią ukarany.

Biskup Cyprian odpowiedział:

- Czyń, co ci przykazano.

2. Wtedy prokonsul Paternus kazał błogosławionego biskupa Cypriana wywieźć na wygnanie. Gdy tam długo przebywał, nastąpił po prokonsulu Aspazjuszu Paternusie prokonsul Galeriusz Maksym, który świętego biskupa Cypriana, odwołanego z wygnania, kazał sobie przedstawić. I gdy Cyprian, święty męczennik, wybrany przez Boga, wrócił z miasta Kurubis, do którego skazany był na wygnanie z rozkazu prokonsula Aspazjusza Paternusa, z świętego nakazu pozostawał w swych ogrodach, i tam spodziewał się, że przyjdzie nań tak, jak mu było pokazane; i gdy tam przebywał, nagle 13 września za konsulatu Tuskusa i Bassusa przybyło doń dwóch wyższych oficerów, jeden tzw. "strator", przydzielony do służby prokonsula Galeriusza Maksyma, a drugi "equistrator", ten sam spełniając obowiązek. Ci wsadzili go na wóz i zawieźli do Sexti, gdzie przebywał tenże prokonsul Galeriusz Maksym dla poratowania zdrowia. Tenże prokonsul Galeriusz Maksym kazał zatrzymać Cypriana do następnego dnia.

W tym też czasie św. Cyprian, zaprowadzony do dowódcy i dyżurnego stratora przy prokonsulu Galeriuszu Maksymie, męża znakomitego, zamieszkał u niego w gościnie na wsi, która się nazywa Saturni, między Wenereą a Salutarią. Tam zbiegł się cały tłum braci. A gdy się o tym dowiedział św. Cyprian, polecił pilnować dziewcząt, ponieważ wszystkie pozostawały na wsi przed bramą domu dowódcy.

3. I tak dnia następnego, czternastego września rano, zebrał się w Sexti mnogi tłum z rozkazu prokonsula Galeriusza Maksyma. I tak tenże prokonsul Galeriusz Maksym tego dnia kazał sobie, gdy siedział w atrium Sauciolum, przewieść Cypriana. Gdy to się stało, prokonsul Galeriusz Maksym rzekł do biskupa Cypriana:

- Czyś to ty Tascjusz Cyprian?

Biskup Cyprian odpowiedział:

- Ja jestem.

Prokonsul Galeriusz Maksym rzekł:

- Tyś był biskupem ludzi o świętokradzkiej myśli? 

Biskup Cyprian odrzekł:

- Ja. Prokonsul Galeriusz Maksym rzekł: Najświętsi imperatorzy kazali ci złożyć bogom ofiarę.

Biskup Cyprian odparł:

- Nie uczynię tego.

Galeriusz Maksym mówi:

- Zastanów się nad sobą.

Biskup Cyprian odpowiedział:

- Czyń, co ci przykazano. W rzeczy tak sprawiedliwej nie ma się co zastanawiać.

4. Po naradzie z sędziami słabym i złamanym głosem wypowiedział Galeriusz Maksym następujący wyrok:

- Długo żyłeś w świętokradzkim usposobieniu, bardzo wielu ludzi wciągnąłeś w bezecne sprzysiężenie, i uczyniłeś się wrogiem bogów rzymskich i świętych religij, a pobożni i przenajświętsi Augustowie Walerian i Gallienus i najszlachetniejszy Cezar Walerian nie mogli cię nakłonić do przejścia na ich religię. A przeto skoro jesteś schwytany jako sprawca najohydniejszych zbrodni, i jako przywódca, sam będziesz przykładem dla tych, których w swej zbrodni koło siebie skupiłeś; krwią twoją pomszczona zostanie karność.

To powiedziawszy, odczytał z tablicy dekret:

- Zawyrokowano, że Tascjusz Cyprian zostanie ścięty mieczem.

Biskup Cyprian rzekł:

- Bogu dzięki.

5. Po tym wyroku tłum braci mówił: I my z nim pójdziemy na ścięcie. Z tego powodu powstał wśród braci ruch i wielki tłum szedł za nim. I tak tenże Cyprian, wyprowadzony został na pole za Sexti, i tam zdjął z siebie zwierzchnie odzienie, a uklęknąwszy, modlił się do Pana w pokorze. A gdy zdjął dalmatykę i oddał ją diakonom, stanął na rusztowaniu i czekał na kata. Gdy zaś kat przyszedł, kazał mu dać dwadzieścia pięć złotych. Bracia składali przed nim (Cyprianem) płócienne odzienia i podręczne chusty. Po tym św. Cyprian własną ręką zasłonił sobie oczy. A gdy nie mógł związać końców chustki, zawiązali je kapłan Julian i subdiakon Julian. Tak poniósł śmierć męczeńską św. Cyprian, a ciało jego w sąsiedztwie złożone zostało z powodu ciekawości pogan. Stamtąd w nocy ze świecami i pochodniami zabrane zostało i w triumfie i radości wielkiej zaniesione do majątku prokuratora Makrobiusza Kandydiana, przy Mappalskiej drodze, obok sadzawek. Za kilka dni zmarł prokonsul Galeriusz Maksym.

6. Przebłogosławiony męczennik Cyprian poniósł śmierć czternastego września, za imperatorów Waleriana i Galliena, a za królowania Pana naszego Jezusa Chrystusa, któremu cześć i chwała na wieki wieków. Amen.

Źródło: brewiarz.pl, Św. Cyprian, Pisma Poznań 1937, s. 76-80.
Kluby „Polonia Christiana” w Warszawie i w Lublinie zapraszają na dwa spotkania z red. Pawłem Chmielewskim, na których podjęty zostanie intrygujący temat „III Sobór Watykański? Na placu budowy Kościoła Inkluzji”. O tym, czym ma być „Kościół Inkluzji” prelegent Klubów „Polonia Christiana”, Paweł Chmielewski, pisał niejednokrotnie, komentując wewnętrzną rewolucję przetaczającą się przez Kościół Powszechny. Spotkania z red. P. Chmielewskim będą dobrą okazją do wyrobienia sobie własnej opinii na temat zagrożeń, jakich jeszcze być może nie dostrzegamy. Współorganizatorem spotkania w Lublinie jest Klub Inteligencji Katolickiej im. Prof. Czesława Strzeszewskiego w Lublinie.
Czy i jaką przyszłość mają relacje polsko-ukraińskie? Co z milionami Ukraińców w Polsce? Czy są szanse na zawieszenie broni za naszą wschodnią granicą i jak rzutuje to na bezpieczeństwo Polski? Zapraszamy Państwa na kontynuację zapoczątkowanego w Krakowie cyklu spotkań „Polska - Ukraina. Jakie sąsiedztwo?”. Kolejne spotkania organizujemy w Olsztynie i Elblągu.
Nasze Kluby w Pilźnie i Rakszawie organizują spotkania w ramach cyklu mającego na celu przywrócenie pamięci o wielkim biskupie, Polaku i patriocie - abp. Zbigniewie Szczęsnym Felińskim. Warto, przyjść, posłuchać i podyskutować o tej postaci oraz podobnych do niego wzorach świętości i polskości, i to w dodatku w obecności relikwii świętego hierarchy.
We wtorek 16 kwietnia br. prof. Marek Czachorowski w Klubie „Polonia Christiana” wygłosi wykład pt. „Spór o etykę św. Tomasza z Akwinu”. Mimo dużego upływu czasu nauka, jaką pozostawił on Kościołowi jest wciąż żywa i warta osobistego odkrywania. Zapraszamy więc do Warszawy na spotkanie z prof. Czachorowskim i rozważania o schedzie naukowej oraz religijnej, formującej od wieków wiernych Kościoła Rzymskiego.
Już w czwartek 11 kwietnia spotykamy się w Warszawie, by zaprotestować przeciwko zbrodniczej polityce tzw. „koalicji 13 grudnia”. Mowa o czterech nieludzkich i łamiących konstytucję projektach ustaw, pozwalających na zabijanie poczętych dzieci. Polacy nie mogą milczeć, gdy politycy próbują legalizować zabijanie bezbronnych ludzi. Prosimy o przybycie na wyznaczone miejsce zbiórki oraz poinformowanie znajomych.