Wielkopostne dni skupienia

2004-04-14 00:00:00
Wielkopostne dni skupienia

Kilkunastu chłopców z sekcji edukacyjnych Krucjata i Lepanto wzięło udział w wielkopostnych dniach skupienia w Ośrodku Rekolekcyjnym Sióstr Honoratek w Bukowinie Tatrzańskiej. W programie znalazły się konferencje wygłoszone przez zaproszonego kapłana, nabożeństwa Drogi Krzyżowej oraz Msza święta. W ramach rekreacji chłopcy pieszo pielgrzymowali do sanktuarium Matki Boskiej Królowej Tatr na Wiktorówkach; nawiedzili Sanktuarium Matki Boskiej Ludźmierskiej oraz przemierzyli szlak z Kuźnic na Halę Gąsienicową.

Majowy długi weekend młodzież spędziła w Ośrodku Rekolekcyjno-Wypoczynkowym w Rzepiskach. Program obfitował w rozmaite gry, konkursy terenowe, oraz wykłady. Młodzież uczestniczyła też w codziennej Mszy św. w uroczym podhalańskim kościółku parafialnym w Rzepiskach.
Czy wierzysz w swojego Anioła Stróża? Co odpowiesz na to proste przecież pytanie? Będziesz się zastanawiał? Zaprzeczysz? A może, bo tak wypada, wciąż niepewnym jednak głosem stwierdzisz, że… oczywiście? A co odparł jeden z kleryków, zapytany w ten sposób przez św. Ojca Pio w San Giovanni Rotondo?
W pierwszy piątek miesiąca sierpnia o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.
Na Jasnej Górze, przed obliczem Matki Bożej, dwaj polscy hierarchowie – ks. bp Wiesław Mering i ks. bp Antoni Długosz – odważyli się powiedzieć prawdę: o zagrożeniach ideologii, polityki bez wartości, migracji niszczącej Europę.
Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.
Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".