Jak pogrzebano demokrację w UE

2011-11-03 00:00:00
 Jak pogrzebano demokrację w UE


„Demokracja upadła w blasku chwały w zeszłym tygodniu” - tak Janet Daley rozpoczyna swój komentarz w brytyjskiej gazecie „The Daily Telegraph”. Autorka wyjaśnia, że zarówno w niemieckim Bundestagu, jak i w brytyjskiej Izby Gmin, rządzący uciszali swoich oponentów, byleby przeforsować program zapobieżenia obecnemu kryzysowi w Unii Europejskiej. Daley pisze, że próbując powstrzymać nawrót oligarchii dokonano ostatecznego demontażu demokratycznej odpowiedzialności za rządy w Europie. Teraz to nie rodzime parlamenty, odpowiedzialne przed wyborcami, będą decydować o kształcie budżetów państw, ale eurokraci z unijnych instytucji.

Politycy, którzy w ub. tygodniu spędzili dużo czasu na negocjacjach w sprawie przyjęcia rozwiązań, pozwalających rzekomo skutecznie walczyć z kryzysem w strefie euro postanowili, że Bruksela będzie mieć prawo do przyjęcia lub odrzucenia budżetów krajów strefy euro, zanim zostaną one przedłożone do zaakceptowania przez rodzime parlamenty. Cała więc władza rządu przekazana zostanie do Brukseli, która decydować będzie w sprawie podatków i wydatków. Daley zadaje pytanie, po co więc obywatele strefy euro mają głosować i na kogo, skoro nie mogą wpływać na rządową politykę podatkową?

Autorka komentarza podkreśla, że mimo, iż Wielka Brytania jest poza strefą euro, to jednak to co się będzie dziać w tej strefie, będzie miało poważne konsekwencje dla jej rodzimej gospodarki. Ubolewa, że brytyjscy przedstawiciele władzy z takim entuzjazmem przyjęli ostatnie propozycje „stabilizacji unijnej”, ogłoszone przez szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barosso. Skrytykowała ich za bezczynność w obronie zasad demokracji w krajach, które uznają swoje wolności i szanują prawo do samostanowienia.

Daley zwraca też uwagę na to, że „wśród tych nieszczęsnych państw, w których już wkrótce całe narody będą pozbawione praw, została – jak na ironię – rozbudzona nienawiść”. Europa bowiem jednoczyła się, aby rzekomo zapobiec odrodzeniu nacjonalizmów narodowych, które doprowadziły do wybuchu II wojny światowej. Wskazuje, że Grecy – nawet ci, którzy do niedawna byli bardzo sceptyczni – są wściekli na Niemców, uznając, że te ograniczenia, które są im narzucane, to przejaw nowego kolonializmu i nowa forma podboju. Zarzucają im, że chcą panować nad światem poprzez wprowadzenie przymusowych warunków stabilizujących strefę euro.

Daley przepowiada, że obywatele którzy przekonają się, iż instytucje demokratyczne w ich krajach są bezużyteczne lub nieistotne, wyjdą na ulice. Zastanawia się też, kiedy w Atenach pojawią się czołgi. Podkreśla, że w Niemczech i we Włoszech rosną w silę ruchy neo-faszystowskie.

Brytyjska felietonistka pisze, że gdy Angela Merkel ostrzegała w ubiegłym tygodniu o możliwym końcu długo panującego pokoju w powojennej Europie, miała na myśli to, iż brak euro (a więc projektu UE) spowoduje chaos gospodarczy i doprowadzi do wojny. „Ale ona i jej koledzy – wyjaśnia – wydają się być obojętni na odrodzenie się wrogości, wywoływanej przez każdy projekt, mający doprowadzić do ściślejszej integracji europejskiej”.

Daley zauważa, że projekt Unii Europejskiej jest sztuczny i niemożliwy do zrealizowania. Innymi słowy jest utopijny i nie może się powieść. Wcześniej czy później upadnie, przynosząc wielkie problemy. „W wywiadzie udzielonym w zeszłym tygodniu – pisze Daley – George Soros powiedział, że to, co obecnie obserwujemy w UE, jest w zwolnionym tempie katastrofą kolejową wspólnej waluty, która przypomina mu upadek Związku Radzieckiego”.

Brytyjska publicystka ma nadzieję, że ogromna rzesza ludzi, w przeciwieństwie do większości swoich przywódców politycznych, zrozumie, co się właściwie dzieje i w porę wyjdzie na ulice, by wziąć sprawy w swoje ręce.

Źródło: „The Daily Telegraph”, AS

CHCIELI NAS ZAKOPAĆ, NIE WIEDZIELI ŻE JESTEŚMY ZIARNEM! – już po raz dwunasty w Krakowie odbędą się Zaduszki za Żołnierzy Wyklętych – Niezłomnych. To już 16 listopada 2025. Zapraszamy! Wydarzeniu patronuje Stowarzyszanie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi w Krakowie.
– Polska nie zginie, o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu: jeżeli się podporządkuje pod Prawo Boże, pod prawo Jego Miłości. Inaczej, Moje dziecko, nie ostoi się – usłyszała podczas jednego z objawień Rozalia Celakówna, polska mistyczka żyjąca w pierwszej połowie XX w. Między innymi o treści tego objawienia i misji, którą otrzymała ta wizjonerka, możemy przeczytać w książce Proroctwa nie lekceważcie! Przepowiednie dla Polski autorstwa Pawła Kota i Adama Kowalika.
Jak wygląda sytuacja obrony życia w Polsce? O tym debatowano w warszawskim Klubie Stańczyka podczas konferencji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi, wskazując na szerokie spektrum problemu: od cywilizacyjnego, aż po głęboko duchowe.
Klub Polonia Christiana w Krakowie oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi zapraszają na wyjątkową i niezwykle ważną konferencję pt. „Czy Polsce grozi kolejny rozbiór?”. Wydarzenie to jest organizowane w związku z 230. rocznicą III rozbioru Polski, który na 123 lata wymazał naszą Ojczyznę z map świata.
– Kult Świętej Rodziny przychodzi w samą porę, aby leczyć rany zadane rodzinom chrześcijańskim przez ducha tego świata – pisał już ponad sto lat temu katolicki misjonarz i nauczyciel ks. Jan Berthier. Ponieważ słowa te nie straciły nic na swojej aktualności, a kryzys rodzin niestety wciąż się pogłębia, Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi postanowiło zorganizować kampanię „Najświętsza Rodzino, bądź naszą obroną!”