”Avatar” - utopia Camerona

2010-02-04 00:00:00
”Avatar” - utopia Camerona

Urodzony w Kanadzie reżyser James Cameron z pewnością przeszedł samego siebie zaawansowaniem technicznym swojego najnowszego filmu „Avatar”. Prezentacja wizualna autorstwa Camerona w dużym stopniu równoważy brak wyjątkowej treści. Fabuła filmu to nieodłączne głoszenie wciąż tego samego, czego tylko możemy się spodziewać po Hollywood: stałego zaprzeczania nauczaniu doktryny katolickiej i prezentowaniu dziwacznych, gnostyckich i egalitarnych rozwiązań bieżących problemów.

Można zadać sobie pytanie, dlaczego Cameron nadał swojemu filmowi tytuł „Avatar”? Słowo to odnosi się do wcielenia hinduskiego bóstwa Wisznu, jednego z trójcy hinduistycznej, które przybrało postać ludzką. Obecnie słowo to rozumiane jest jako wirtualne alter ego. Nasuwa się więc pytanie, czego Cameron próbuje nas nauczyć?

Film fantazjuje o eko-panteistycznym plemieniu Na’vi z planety Pandora, żyjącym w harmonii z naturą. Zostaje ono napadnięte przez chciwych biznesmenów wspieranych przez marynarkę wojenną. „Źli” ludzie usiłują pozbawić „biednych” tubylców ich ziemi oraz bogactw. Brzmi to jak wersja idei nauczanej w każdej podstawówce w USA na temat zła Zachodniego ekspansjonizmu, tyle że przedstawiona jest ona w technikolorze.

Fabuła filmu opowiada o przedsięwziętej na Ziemi misji, która miała polegać na uruchomieniu kopalni cennej rudy na jednej z planet. W tym celu należało pozbyć się humanoidalnych tubylców z ogonami i warkoczami, mierzących ponad dwa metry wysokości. Jak na ironię, są oni podobni do diabłów z licznych ilustracji z jakimi spotykamy się od wieków w tradycji katolickiej.

Eksploatacja Pandory jest konieczna, ponieważ człowiek pozbawił Ziemię wszystkich jej zasobów. Pozyskiwanie cennej rudy na planecie zniszczy czystość kultury humanoidalnych istot, mających doskonały kontakt z naturą. Przesłanie to jest jasne dla każdego: człowiek i wszystko co robi jest złe, a natura i pozaziemskie istoty są dobre.

Przybysze z Ziemi podjęli wiele nieudanych prób, mających przekonać tubylców, by opuścili wioskę zainstalowaną w wielkim drzewie, pod którym znajdują się złoża cennego kruszcu. W końcu ludzie decydują się wytworzyć w laboratorium istoty humanoidalne, którym wszczepia się na pewien czas dusze ludzkie, pochodzące od kilku ochotników po to, by mogli oni infiltrować tubylców. W nocy, kiedy humanoidalni szpiedzy śpią, naukowcy przywracają ludziom ich ducha za pośrednictwem maszyny podłączonej do organów ciała i pobierają pozyskane informacje. Migracja ludzkiej duszy do humanoidalnych ciał odbywa się dzięki mocy jednego z drzew. Druid?

W czasie tego eksperymentu niektórzy z humanoidalnych ochotników zaprzyjaźniają się z tubylcami. Zaczynają się buntować przeciw ludziom i podjętej przez nich próbie zdominowania Pandory, stając do walki po stronie rdzennych mieszkańców planety. Cameronowi udaje się wprowadzić romans jako dodatkowy element przemawiający do wyobraźni widza. Główny bohater zakochuje się w jednej z Na’vi.

W całym filmie przedstawione są wprost sceny panteistyczne, w których tubylcy komunikują się ze zwierzętami i roślinami poprzez swoje włosy. Humanoidalne istoty, dzięki pomocy zwierząt, pokonują i wypędzają ludzi, mimo że ci posiadają bardziej zawansowaną broń. W końcu, główny bohater filmu wyzbywa się swojej ludzkiej natury, by żyć jak humanoidalna istota Na’vi.

Film, poza oszołomieniem widza technicznymi możliwościami prezentacji, próbuje wywołać u oglądających sympatię dla eko-panteistyczneego plemienia Na’vi oraz niechęć do imperialistycznych agresorów, pokazując tylko jedną stronę tego, jaki jest obecnie świat. Ta dziwaczna wizja Camerona prezentuje ideę, która jest głównym tematem filmu: Pandora jest idealnym światem do którego musimy dążyć. Podstawowe przesłanie zaprzecza jakiejkolwiek idei stworzenia, grzechu pierworodnego, odkupienia, sakramentów, łaski, sądu ostatecznego, nieba i piekła. Ktoś, nie bez racji, może zapytać, czy plemię Na’vi jest częścią planu stworzenia, czy nie ma ono udziału w grzechu pierworodnym, czy zostało odkupione przez Pana Jezusa, czy wszyscy z tego plemienia pójdą do nieba czy piekła?

Być może te dziwne idee Camerona nie są niczym innym jak tylko nowoczesnym wydaniem mantry komunistycznej, uparcie powtarzanej formuły: nie ma nieba, nie ma piekła, jest tylko człowiek i przyroda a kiedy umieramy wszystko się kończy.

W takim razie nie dziwi fakt, że wiele osób po obejrzeniu tej dziwnej fikcji, opuszczając kino przejawia skłonności do depresji, samobójstw i utraty wiary, jak można o tym przeczytać w artykule brytyjskiej gazety „The Daily Mail”- „Efekt Avatara.” „Film wywołuje u widzów depresję a nawet myśli samobójcze z tego powodu, że nie mogą oni odwiedzić utopijnej planety obcych". (Movie-goers feel depressed and even suicidal at not being able to visit utopian alien planet).

Gdy święta prawda nie jest wyznawana i praktykowana mnożą się błędy, które wypełniają pustkę. Podczas, gdy świat głosi wielki sukces „Avatara,” my pytamy: „Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, jeśli cały świat zyska a na duszy swojej szkodę poniesie?”

Tłum. Agnieszka Stelmach

Źródło: Tfp.org
Święty Charbel Makhlouf – maronicki mnich i pustelnik z Libanu – pozostawił po sobie znakomity wzór duchowości, którego świat dzisiaj tak bardzo potrzebuje. Jego życie pełne było cnót, które pomogą każdemu z nas wzrastać w świętości, nawet w codziennej rutynie. Które z nich i w jaki sposób powinien wdrożyć w swoje życie każdy świadomy katolik?
Zostań Przyjacielem „Przymierza z Maryją”. Pomóż nam w rozwoju naszego pisma, aby stając się coraz bardziej atrakcyjne treściowo i wizualnie, przyciągało do Matki Bożej kolejnych naszych bliźnich. Już teraz zapoznaj się z misją i przywilejami naszej wspólnoty.
- Postaraj się o wybicie medalika według tego wzoru. Wszyscy, którzy będą go nosili, dostąpią wielkich łask, szczególnie jeśli będą go nosili na szyi. Łaski będą obfite dla tych, którzy nosić go będą z ufnością – usłyszała od Matki Bożej podczas objawienia św. Katarzyna Laboure 27 listopada 1830 roku. Dziś i Ty możesz otrzymać Cudowny Medalik i dostąpić wszelkich łask obiecanych przez Maryję. Wystarczy, że klikniesz w link i wypełnisz krótki formularz.
Czy wierzysz w swojego Anioła Stróża? Co odpowiesz na to proste przecież pytanie? Będziesz się zastanawiał? Zaprzeczysz? A może, bo tak wypada, wciąż niepewnym jednak głosem stwierdzisz, że… oczywiście? A co odparł jeden z kleryków, zapytany w ten sposób przez św. Ojca Pio w San Giovanni Rotondo?
W pierwszy piątek miesiąca sierpnia o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.