Benedykt XVI przypomniał znaczenie encykliki ”Humanae vitae”

2008-05-12 00:00:00
Benedykt XVI przypomniał znaczenie encykliki ”Humanae vitae”

Nauczanie „Humanae vitae” nie jest łatwe, pozostaje jednak „zgodne z podstawową strukturą, przez którą życie było zawsze przekazywane od stworzenia świata, z poszanowaniem natury i zgodnie z jej wymogami”. Przypomniał o tym Benedykt XVI 10 maja br. w przemówieniu do uczestników sesji z okazji 40. rocznicy ukazania się tej encykliki Pawła VI, zorganizowanej na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie.

Ojciec Święty zaznaczył, że „Urząd Nauczycielski Kościoła nie może uchylać się od wciąż nowej i pogłębionej refleksji nad podstawowymi zasadami, dotyczącymi małżeństwa i prokreacji”. „To, co było prawdą wczoraj, pozostaje prawdą i dziś. Prawda wyrażona w «Humanae vitae» nie zmienia się; co więcej, właśnie w świetle nowych odkryć naukowych jej nauczanie staje się coraz bardziej aktualne i pobudza do refleksji nad właściwą wartością, jaką posiada. Słowem-kluczem pozwalającym z konsekwencją wejść w jej treści pozostaje miłość” – podkreślił Ojciec Święty.

„W kulturze narażonej na przewagę posiadania nad byciem, życiu ludzkiemu grozi utrata swojej wartości. Jeżeli uprawianie seksualności przekształca się w narkotyk, przez który chce się podporządkować partnera własnym pragnieniom i interesom, nie licząc się z rytmem kochanej osoby, wówczas tym, czego należy bronić, jest nie tylko prawdziwe pojmowanie miłości, ale przede wszystkim sama godność osoby. Jako wierzący nie moglibyśmy nigdy pozwolić, aby dominacja techniki miała przekreślać jakość miłości i świętość życia” – mówił dalej papież. Dodał, że przekazywanie życia wpisane jest w naturę i jego prawa pozostają niepisaną normą, do której wszyscy powinni się odwoływać.

„Wszelka próba odwrócenia wzroku od tej zasady pozostaje jałowa i nie przynosi owoców” – podkreślił Benedykt XVI. Zauważył, że „żadna technika mechaniczna nie może zastąpić aktu miłości, który wymienia para małżonków jako znak większej tajemnicy, w której są głównymi postaciami i współuczestnikami stworzenia”.

Papież zwrócił uwagę, że „coraz częściej jesteśmy niestety świadkami przykrych wydarzeń z udziałem dojrzewającej młodzieży, której reakcje zdradzają niewłaściwą znajomość tajemnicy życia i groźne implikacje jej czynów”. Dodał, iż palący problem formacji, do którego często powraca, dotyczy w sposób szczególny „tematu życia”.

„Mam nadzieję, że to przede wszystkim młodzieży poświęcona zostanie zupełnie wyjątkowa uwaga, aby mogła nauczyć się prawdziwego sensu miłości i przygotowała się do tego przez właściwe wychowanie seksualne, nie pozwalając się zwodzić efemerycznym przesłaniom, uniemożliwiającym dotarcie do istoty prawdy, która jest stawką w tej grze. Dostarczanie fałszywych złudzeń dotyczących miłości bądź oszukiwanie co do prawdziwej odpowiedzialności, jaką bierze się na siebie, korzystając z własnej seksualności, nie przynosi zaszczytu społeczeństwu, odwołującemu się do zasad wolności i demokracji. Wolność musi iść w parze z prawdą, a odpowiedzialność z siłą poświęcenia się drugiemu także za cenę ofiary; bez tych składników nie wzrasta wspólnota ludzi i stale czaić się będzie groźba zamknięcia się w kręgu duszącego egoizmu”.

Na zakończenie przemówienia Benedykt XVI stwierdził, że „szacunek dla życia ludzkiego i obrona godności osoby nakazują nam, by niczego nie zaniedbać, aby wszyscy mogli mieć udział w autentycznej prawdzie o odpowiedzialnej miłości małżeńskiej w pełnym przylgnięciu do prawa wpisanego w sercu każdej osoby”.

Encyklikę „Humanae vitae” o zasadach moralnych w zakresie przekazywania życia ludzkiego ogłosił Paweł VI w Watykanie 25 lipca 1968 w odpowiedzi na liczne wówczas, często gwałtowne polemiki na ten temat. W wielu środowiskach, przede wszystkim świeckich i ateistycznych, ale także w niektórych katolickich, atakowano w tamtym okresie tradycyjne nauczanie Kościoła np. na temat niedopuszczalności aborcji, stosowania środków antykoncepcyjnych, przedślubnych stosunków płciowych, tzw. „wolnej miłości”, nt. nierozerwalności małżeństwa itp. Niektórzy księża, a nawet biskupi powoływali się przy tym na Sobór Watykański II, który otwierając szerzej Kościół na świat współczesny, miał jakoby – ich zdaniem – złagodzić stanowisko Kościoła w tych sprawach.

I właśnie encyklika „Humanae vitae”, przedstawiając tradycyjne i niezmienne stanowisko katolickie w tych sprawach, jednoznacznie rozprawiała się z tymi poglądami, przypominając m.in. nauczanie Chrystusa nt. zarówno miłości ludzkiej, jak i małżeństwa i rodziny.

Źródło: KAI
– Kult Świętej Rodziny przychodzi w samą porę, aby leczyć rany zadane rodzinom chrześcijańskim przez ducha tego świata – pisał już ponad sto lat temu katolicki misjonarz i nauczyciel ks. Jan Berthier. Ponieważ słowa te nie straciły nic na swojej aktualności, a kryzys rodzin niestety wciąż się pogłębia, Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi postanowiło zorganizować kampanię „Najświętsza Rodzino, bądź naszą obroną!”
Klub Polonia Christiana w Krakowie oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi zapraszają na wyjątkową i niezwykle ważną konferencję pt. „Czy Polsce grozi kolejny rozbiór?”. Wydarzenie to jest organizowane w związku z 230. rocznicą III rozbioru Polski, który na 123 lata wymazał naszą Ojczyznę z map świata.
Każdy ma prawo do życia! W dobie najniższego w historii poziomu dzietności w Polsce, konieczne jest głośne przypomnienie, że każde życie jest bezcenne i wymaga opieki, a samo rodzicielstwo promocji!
Modlitwa za zmarłych jest jednym z najpiękniejszych uczynków miłosierdzia, jaki może spełnić katolik. My – synowie i córki Mistycznego Ciała Chrystusa wierzymy, że dzięki naszej modlitwie dusze zmarłych doświadczają łaski życia wiecznego, a my sami umacniamy w sobie nadzieję na spotkanie z nimi w Niebie. Właśnie dlatego Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi zaprasza wszystkich ludzi dobrej woli na Zaduszki za naszych Przyjaciół, Współpracowników i Dobrodziejów.
– Ja jestem Matką dusz czyśćcowych. Moje modlitwy łagodzą czyśćcowe męki tych, którzy znosić je muszą. Jestem Matką pocieszenia dla dusz cierpiących, które na wezwanie mego imienia radują się jak chorzy, usłyszawszy słowa pocieszenia od lekarza – takie słowa usłyszała od Maryi podczas jednego z objawień św. Brygida Szwedzka.