Boliwia: Santa Cruz chce autonomii

2008-05-06 00:00:00

W niedzielnym referendum mieszkańcy Santa Cruz - najbogatszego departamentu Boliwii - opowiedzieli się za większą autonomią polityczną i gospodarczą. Powyborcze sondaże wskazują na 85-procentowe poparcie dla niezależności tego wschodniego departamentu od lewicowych rządów indiańskiego prezydenta Boliwii Evo Moralesa – donosi „Rzeczpospolita”.

Głosowanie odbyło się wbrew woli prezydenta. i zostało zbojkotowane przez jego zwolenników. Jak zaznacza „Rz”, dwie trzecie uczestników referendum było gotowych forsować autonomię, nawet gdyby miało to wywołać wojnę domową.

O tym, że nie są to czcze pogróżki, można się było przekonać w zeszłym roku, gdy przeciw władzom centralnym zbuntowali się gubernatorzy sześciu z dziewięciu departamentów – przypomina dziennik. Kraj ogarnęła fala strajków, na ulicach miast stanęły barykady, podczas demonstracji doszło do starć zwolenników prezydenta (plantatorów koki, robotników i biedoty wiejskiej) z jego przeciwnikami. Lała się krew. Po stronie prezydenta gotowe są w każdej chwili stanąć słynne Czerwone Poncza, indiańscy ekstremiści z plemienia Ajmarów. Bastion opozycji Santa Cruz może z kolei liczyć na gwardię gotową chwycić za broń, by walczyć z Indianami – czytamy w „Rz”.

W departamencie Santa Cruz żyje ponad 2 miliony z ok. 10 milionów mieszkańców Boliwii. Dzięki złożom gazu, żyznym ziemiom i lasom dostarcza on prawie połowę PKB tego kraju. Lokalni politycy będący z reguły zarazem posiadaczami ziemskimi od dawna domagają się autonomii. W latach 80. i 90. XX wieku Kongres rozpatrywał kilkanaście projektów decentralizacji władzy.

Evo Morales, Indianin z ludu Ajmarów, wygrał wybory prezydenckie w grudniu 2005 r. Po przejęciu władzy zapoczątkował wprowadzanie socjalizmu w tym jednym z najbiedniejszych krajów Ameryki Południowej. Morales podburza rdzennych mieszkańców stanowiących większość ludności andyjskiego kraju przeciw białym i Metysom, a biedotę przeciw klasom średnim. Walka z dyskryminacją Indian przeradza się w dyskryminację białych – stwierdza „Rz”.

Źródło: „Rzeczpospolita”
– Kult Świętej Rodziny przychodzi w samą porę, aby leczyć rany zadane rodzinom chrześcijańskim przez ducha tego świata – pisał już ponad sto lat temu katolicki misjonarz i nauczyciel ks. Jan Berthier. Ponieważ słowa te nie straciły nic na swojej aktualności, a kryzys rodzin niestety wciąż się pogłębia, Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi postanowiło zorganizować kampanię „Najświętsza Rodzino, bądź naszą obroną!”
Klub Polonia Christiana w Krakowie oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi zapraszają na wyjątkową i niezwykle ważną konferencję pt. „Czy Polsce grozi kolejny rozbiór?”. Wydarzenie to jest organizowane w związku z 230. rocznicą III rozbioru Polski, który na 123 lata wymazał naszą Ojczyznę z map świata.
Każdy ma prawo do życia! W dobie najniższego w historii poziomu dzietności w Polsce, konieczne jest głośne przypomnienie, że każde życie jest bezcenne i wymaga opieki, a samo rodzicielstwo promocji!
Modlitwa za zmarłych jest jednym z najpiękniejszych uczynków miłosierdzia, jaki może spełnić katolik. My – synowie i córki Mistycznego Ciała Chrystusa wierzymy, że dzięki naszej modlitwie dusze zmarłych doświadczają łaski życia wiecznego, a my sami umacniamy w sobie nadzieję na spotkanie z nimi w Niebie. Właśnie dlatego Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi zaprasza wszystkich ludzi dobrej woli na Zaduszki za naszych Przyjaciół, Współpracowników i Dobrodziejów.
– Ja jestem Matką dusz czyśćcowych. Moje modlitwy łagodzą czyśćcowe męki tych, którzy znosić je muszą. Jestem Matką pocieszenia dla dusz cierpiących, które na wezwanie mego imienia radują się jak chorzy, usłyszawszy słowa pocieszenia od lekarza – takie słowa usłyszała od Maryi podczas jednego z objawień św. Brygida Szwedzka.