Boże Narodzenie w komunistycznej Korei Północnej

2007-12-21 00:00:00
Boże Narodzenie w komunistycznej Korei Północnej

W kraju, w którym bycie chrześcijaninem może przynieść jedynie karę śmierci dla „przestępcy”, jak również całej rodziny, gdzie tysiące chrześcijan jest przetrzymywanych w obozach śmierci, a ludności zmusza się do oddawania czci, która należy się Bogu, dyktatorowi - Kim Dzong Ilowi, w Boże Narodzenie wielu może czekać męczeństwo – donosi WorldNetDaily.


Od pięciu lat Korea Północna znajduje się na 1. miejscu Listy Obserwacyjnej misji Open Doors, jako państwo, które najbardziej prześladuje chrześcijan. Już za samo posiadanie Biblii można stracić życie.

Organizacja Open Doors opublikowała ostatnio raport na temat świętowania Bożego Narodzenia w komunistycznej Korei Północnej.

- To Boże Narodzenie będzie podobne do innych zwykłych dni w tym kraju. Nie będzie światełek świątecznych na ulicach Pyongyang. Miasto pogrążone będzie w ciemnościach. Korea Północna jest jedynym krajem na świecie, w którym Zimna Wojna jeszcze się nie zakończyła i jednym z kilku, w którym w ogóle nie wolno świętować Bożego Narodzenia. Jednak pomimo tych represji chrześcijanie znajdą sposób, by obchodzić narodzenie Chrystusa – powiedział rzecznik Open Doors w USA Jerry Dykstra.

Mówił on także o tym, w jaki sposób w Korei kultywuję się wiarę. Chrześcijanie nie mogą się ze sobą kontaktować, by zwyczajnie czytać Biblię. Sporadycznie spotykają się dwójkami. Tylko przy zachowaniu wielkiej ostrożności i w tajemnicy mogą zgromadzić się w nieco większej grupie. W niedzielę np. spotykają się w parku. Jeden chrześcijanin dosiada się do drugiego. Tak naprawdę nic nie mówią. Wystarcza im sama obecność i kontemplowanie Boga w ciszy. Jeśli nie ma kogoś w pobliżu mogą się krótko podzielić tym, co przeczytali w Biblii. Po chwili rozchodzą się i szukają kolejnych chrześcijan w innej części miasta. I tak przez cały dzień. Wyznawcy Chrystusa grupują się we wspólnoty, w skład których wchodzi zwykle nie więcej niż 20 osób. W ten sposób członkowie grup zachęcają się i wzmacniają nawzajem.

Chrześcijanie swoją wiarę muszą ukrywać, bo donieść do władz mogą nawet członkowie rodziny, nie mówiąc już o sąsiadach. Jedynie w górach potajemnie może zebrać się kilkudziesięciu wyznawców Chrystusa na świętowanie Bożego Narodzenia.

Pomimo represji i zakazu kultu chrześcijaństwo kwitnie, głównie dzięki uchodźcom, którzy powracają do kraju już jako misjonarze.

Od dawna wiadomo, że w kraju istnieją obozy śmierci. Jeden z nich, obóz nr 22 jest w stanie pomieścić około 50 tys. mężczyzn, kobiet i dzieci oskarżonych o przestępstwa „kryminalne”. W obozach tych przeprowadza się mrożące krew w żyłach eksperymenty medyczne. Bicie i torturowanie jest na porządku dziennym. Brak lekarstw i głodowe racje żywieniowe wyniszczają ludzi doszczętnie. Rzadko kto z takiego obozu wychodzi żywy, a dostać się do niego jest bardzo łatwo.

Jeden z wyznawców Chrystusa - Kim mówi: - Uczono nas, że religia jest opium dla ludu a pastorzy są szpiegami z Korei Południowej, próbującymi wprowadzić imperializm do Korei Północnej. Mówiono mi że religia jest zła, a w podręcznikach szkolnych przewijała się idea, tłumacząca, że ludzie z innych państw wybudowali szpitale, szkoły i zrobili inne dobre rzeczy dla Korei po to, aby ją szpiegować.

Kiedy Kim udał się w 1998 r. do Chin, by odwiedzić krewnych był zszokowany, przede wszystkim lepszą kondycją kraju i tym, że ludzie byli bardziej energiczni. Mieli jakieś marzenia i nadzieje w przeciwieństwie do Koreańczyków.

Szacuje się, że w Korei Północnej jest od 200 do 400 tys. chrześcijan, z czego od 50 do 70 tys. przebywa w obozach pracy.

Źródło: WorldNetDaily.com, oprac.AS
- Postaraj się o wybicie medalika według tego wzoru. Wszyscy, którzy będą go nosili, dostąpią wielkich łask, szczególnie jeśli będą go nosili na szyi. Łaski będą obfite dla tych, którzy nosić go będą z ufnością – usłyszała od Matki Bożej podczas objawienia św. Katarzyna Laboure 27 listopada 1830 roku. Dziś i Ty możesz otrzymać Cudowny Medalik i dostąpić wszelkich łask obiecanych przez Maryję. Wystarczy, że klikniesz w link i wypełnisz krótki formularz.
Czy wierzysz w swojego Anioła Stróża? Co odpowiesz na to proste przecież pytanie? Będziesz się zastanawiał? Zaprzeczysz? A może, bo tak wypada, wciąż niepewnym jednak głosem stwierdzisz, że… oczywiście? A co odparł jeden z kleryków, zapytany w ten sposób przez św. Ojca Pio w San Giovanni Rotondo?
W pierwszy piątek miesiąca sierpnia o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.
Na Jasnej Górze, przed obliczem Matki Bożej, dwaj polscy hierarchowie – ks. bp Wiesław Mering i ks. bp Antoni Długosz – odważyli się powiedzieć prawdę: o zagrożeniach ideologii, polityki bez wartości, migracji niszczącej Europę.
Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.