Bp Tyrawa: Śluby Jasnogórskie winny kształtować nasze życie

2007-08-23 00:00:00


Śluby Jasnogórskie z 1956 roku odegrały ogromną rolę w naszej historii. Niestety, teraz próbuje się pomniejszyć ich znaczenie - tak o akcie zawierzenia narodu polskiego Czarnej Madonnie powiedział w rozmowie z KAI ordynariusz bydgoski bp Jan Tyrawa.

Zdaniem ordynariusza bydgoskiego, Śluby Jasnogórskie były konkretnym punktem odniesienia, wobec którego powinniśmy nadal kształtować nasze życie duchowe i społeczne. - W świecie techniki postęp dokonuje się w ten sposób, że przyjmujemy coś, co jest nowe. Nie można jednak tej miary stosować do sfery ducha i wymyślać coraz nowszych norm i kryteriów. Tutaj postęp dokonuje się przez wierność, nieustanny powrót do tego, co było na początku. A na początku były m.in. te Śluby - powiedział bp Tyrawa. Nazwał Śluby Jasnogórskie "określeniem konkretnych wytycznych na czas komunizmu i czas późniejszych przemian, w których nie zawsze potrafimy się odnaleźć".

Według hierarchy, najważniejsze przemiany w Polsce dokonały się dzięki "ideałowi wyrażonemu w Ślubach Jasnogórskich". - To była inspiracja i ostateczna moc ducha. Dzisiaj wchodzimy w nową rzeczywistość zawieruchy moralnej. Dlatego tamten akt oddania powinien nas nieustannie podnosić na duchu, żebyśmy się nie zajmowali banałem, tylko tym, w czym tkwi jądro i energia życia - podkreślił bp Tyrawa.

Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego zostały uroczyście złożone 26 sierpnia 1956 r. w Częstochowie przy udziale około miliona wiernych. Była to modlitwa, której tekst osobiście ułożył Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński w czwartym miesiącu przymusowego internowania w Komańczy. Rotę Ślubów wygłosił bp Michał Klepacz, pełniący wówczas obowiązki przewodniczącego Episkopatu Polski.

Śluby Narodu były przede wszystkim początkiem programu odnowy moralnej polskiego społeczeństwa, skażonego zarówno tradycyjnymi wadami w formie np. pijaństwa, jak i nowymi wynikającymi z masowej deprawacji będącej owocem systemu komunistycznego. Chodziło o obronę życia, wierności małżeńskiej, godności kobiety, świętości rodziny, katolickiego wychowania dzieci, walkę z nienawiścią, przemocą i wyzyskiem, marnotrawstwem, nieuczciwością.

W 50. rocznicę ich złożenia, ponowiono Śluby Jasnogórskie. 26 sierpnia 2006 r. na Jasnej Górze zebrało się ponad 200 tys. wiernych. Tekst Ślubów odczytał Prymas Polski kard. Józef Glemp.

(źródło: KAI)

- Postaraj się o wybicie medalika według tego wzoru. Wszyscy, którzy będą go nosili, dostąpią wielkich łask, szczególnie jeśli będą go nosili na szyi. Łaski będą obfite dla tych, którzy nosić go będą z ufnością – usłyszała od Matki Bożej podczas objawienia św. Katarzyna Laboure 27 listopada 1830 roku. Dziś i Ty możesz otrzymać Cudowny Medalik i dostąpić wszelkich łask obiecanych przez Maryję. Wystarczy, że klikniesz w link i wypełnisz krótki formularz.
Czy wierzysz w swojego Anioła Stróża? Co odpowiesz na to proste przecież pytanie? Będziesz się zastanawiał? Zaprzeczysz? A może, bo tak wypada, wciąż niepewnym jednak głosem stwierdzisz, że… oczywiście? A co odparł jeden z kleryków, zapytany w ten sposób przez św. Ojca Pio w San Giovanni Rotondo?
W pierwszy piątek miesiąca sierpnia o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.
Na Jasnej Górze, przed obliczem Matki Bożej, dwaj polscy hierarchowie – ks. bp Wiesław Mering i ks. bp Antoni Długosz – odważyli się powiedzieć prawdę: o zagrożeniach ideologii, polityki bez wartości, migracji niszczącej Europę.
Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.