Handel środkami poronnymi w internecie
2008-01-22 00:00:00
Strony internetowe, holenderska i duńska, dostępne w języku polskim, pośredniczą w dostarczaniu Polakom środków do farmakologicznej aborcji – informuje „Nasz Dziennik”. Sprawę badają prokuratura i policja
Jak podaje „NDz”, poza forami dyskusyjnymi w internecie funkcjonują także portale oferujące wszelkie informacje na temat możliwości dokonania aborcji przy pomocy niedopuszczonej do obrotu w Polsce RU-486 oraz misoprostolu. Koszt "usługi" - 70 euro.
Dziennik opisuje jedną ze stron internetowych oferujących kobiecie „pomoc” w zamordowaniu swego dziecka. "Czy jesteś w niechcianej ciąży? Kliknij tutaj. Serwis ten wspiera kobiety na całym świecie w uzyskiwaniu dostępu do bezpiecznej medycznej aborcji". Przezornie umieszczono też klauzulę: "Jeżeli znajdujesz się w miejscu publicznym, kliknij tutaj na stronę dyskretnie zaprojektowaną". „Strona pełni wyłącznie funkcję referencyjną (pośredniczącą), która polega na przekazaniu Twoich informacji oraz prośby o aborcję medyczną do uprawnionego lekarza. Lekarz może zapewnić aborcję po konsultacji, która odbywa się on-line. Aby umożliwić lekarzowi decyzję o zezwoleniu na aborcję bez ryzyka, bardzo ważne jest, abyś podała prawdziwe i pełne informacje. Pominięcie jakichkolwiek wymaganych informacji może zaszkodzić Twojemu zdrowiu".
Serwis propaguje aborcję farmakologiczną jako "łatwą, bezpieczną i skuteczną". Zalecane medykamenty mogą bez chirurgicznej interwencji spowodować śmierć dziecka do 9. tygodnia życia płodowego. „Nasz Dziennik” przypomina, że na tym etapie rozwoju płodowego bije już serce i pracuje mózg, podstawowe narządy są już rozwinięte. Na odpowiedzialność kobiety można w ostateczności - wprawdzie z dużym ryzykiem, ale się to zdarza – „usuwać także starszą ciążę" (nawet do 15. tygodnia!).
Według autorów serwisu, "najbezpieczniejszy i najbardziej skuteczny" rodzaj aborcji wymaga użycia dwóch środków: mifepristonu (znanego także jako RU-486, RU, Mifeprex, tabletka aborcyjna lub Mifegyne) oraz misoprostolu (Cytotec, Arthrotec, Oxaprost, Cyprostol, Cyprostoll lub Misotrol) – czytamy w „Naszym Dzienniku”.
Na stronie znajduje się formularz, będący "konsultacją medyczną". "Konsultanci" z krajów, gdzie aborcja jest „legalna” (głównie z Holandii), nabywają w aptece środki do farmakologicznej aborcji i dopilnowują dostarczenia ich pod wskazany adres. Na stronie internetowej podkreśla się też konieczność badania USG w celu ustalenia "wieku ciąży". Zazwyczaj przesyłka dochodzi w ciągu 10 dni. Po 2 lub 3 tygodniach pocztą wirtualną przychodzi wiadomość z formularzem kontrolnym. Paczka dostarczana jest pod taką nazwą, żeby nikt nie domyślił się jej zawartości.
Według „NDz”, serwis nie tylko pomaga w zdobyciu środków farmaceutycznych do samodzielnego przeprowadzenia eksterminacji dziecka w prenatalnej fazie jego życia, ale także oferuje pełną gamę adresów "klinik lub organizacji na rzecz planowania rodziny, prawie we wszystkich krajach na świecie". Na apel: "Pomóżcie mi, jestem w ciąży, co mam robić?", autorki proponują dwa linki do stron internetowych - osobny dla krajów, gdzie aborcja jest legalna (są tam adresy klinik aborcyjnych), oraz drugi, za pośrednictwem którego można zdobyć środki do aborcji farmakologicznej.
Wystarczy wpłacić donację w wysokości 70 euro (zaznacza się, że to nie opłata, a kwota, za którą można będzie "pomóc" innym kobietom), żeby pocztą kurierską do domu otrzymać środki do zabicia dziecka.
Autorzy strony podają bardzo szczegółowe informacje, jak samodzielnie zabić dziecko przy użyciu środków farmakologicznych. Krok po kroku instruują o sposobie aplikacji medykamentu i jego dawkach, ostrzegając także przed powikłaniami. Uspokajają, że symptomy, które wystąpią po użyciu, są dokładnie takie same, jak przy poronieniu samoistnym.
Najbardziej żenująca jest stosowana terminologia: "zawartość macicy" to embrion, zarodek, tkanka ciążowa czy - w najlepszym wypadku - płód. Niezwykle szokująca jest też odpowiedź autorek serwisu na pytanie, czy produkty aborcji (łożysko, embrion, krew) są widoczne i co z nimi zrobić. "Malutki embrion jest niezauważalnie wydalany razem z krwią i tkanką. Może się jednak zdarzyć, że zobaczysz embrion. W zależności od zaawansowania ciąży pęcherzyk ciążowy pokryty tkanką może być lub nie być zauważalny. Przykładowo, jeśli jesteś dopiero w 5. lub 6. tygodniu ciąży, nie zauważysz pęcherzyka. W 9. tygodniu prawdopodobnie znajdziesz w krwi pęcherzyk, a także zobaczysz embrion. W przypadku 8. lub 9. tygodnia ciąży embrion ma rozmiar 2,5 cm, co może wywołać nieprzyjemne odczucia. Najlepiej jest spłukać wszystko w toalecie lub wyrzucić".
Czytelniczki strony mogą dowiedzieć się także, że jeśli poronienie nie nastąpiło, istnieje ryzyko, że "rozwijający się płód" w wyniku sztucznie wywołanych skurczów macicy mógł doznać uszkodzenia kończyn i układu nerwowego. Nie jest to jednak dla autorek strony żadne nieszczęście - lekarz może to uznać za przesłankę przemawiającą za przeprowadzeniem aborcji prawnie dopuszczalnej: ze względów eugenicznych - czytamy w "Naszym Dzienniku".
Internetowa konsultacja medyczna kończy się podpisaniem przez kobietę następującego oświadczenia: "Zdaję sobie sprawę, że żaden lekarz, pielęgniarka lub ktokolwiek inny nie może zagwarantować, że aborcja medyczna, o której udostępnienie mi właśnie proszę, przyniesie oczekiwane przeze mnie efekty. Rozumiem, że aborcja medyczna może spowodować efekty uboczne i może się nie udać. Przesyłając ten formularz, oświadczam, że przeczytałam i akceptuję podane warunki, które określono w dziale 'Warunki' oraz rozumiem, że [tu pada nazwa strony internetowej] nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za aborcję medyczną ani konsultację, o którą prosiłam".
Doniesieniami o nielegalnej dystrybucji RU-486 oraz działalnością strony internetowej, podżegającej do łamania prawa, zainteresowała się już prokuratura. - Potraktowałam te informacje jako zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Sporządziłam notatkę z naszej rozmowy i przekazałam do sprawdzenia. Sprawie nadano bieg, ale to nie znaczy, że jest już wszczęte śledztwo: na razie będą prowadzone czynności sprawdzające - zapewniła „NDz” prokurator Ewa Piotrowska, rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej. Sprawą zajmie się również Komenda Główna Policji.
Źródło: „Nasz Dziennik”
– Kult Świętej Rodziny przychodzi w samą porę, aby leczyć rany zadane rodzinom chrześcijańskim przez ducha tego świata – pisał już ponad sto lat temu katolicki misjonarz i nauczyciel ks. Jan Berthier. Ponieważ słowa te nie straciły nic na swojej aktualności, a kryzys rodzin niestety wciąż się pogłębia, Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi postanowiło zorganizować kampanię „Najświętsza Rodzino, bądź naszą obroną!”
Klub Polonia Christiana w Krakowie oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi zapraszają na wyjątkową i niezwykle ważną konferencję pt. „Czy Polsce grozi kolejny rozbiór?”. Wydarzenie to jest organizowane w związku z 230. rocznicą III rozbioru Polski, który na 123 lata wymazał naszą Ojczyznę z map świata.
Każdy ma prawo do życia! W dobie najniższego w historii poziomu dzietności w Polsce, konieczne jest głośne przypomnienie, że każde życie jest bezcenne i wymaga opieki, a samo rodzicielstwo promocji!
Modlitwa za zmarłych jest jednym z najpiękniejszych uczynków miłosierdzia, jaki może spełnić katolik. My – synowie i córki Mistycznego Ciała Chrystusa wierzymy, że dzięki naszej modlitwie dusze zmarłych doświadczają łaski życia wiecznego, a my sami umacniamy w sobie nadzieję na spotkanie z nimi w Niebie. Właśnie dlatego Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi zaprasza wszystkich ludzi dobrej woli na Zaduszki za naszych Przyjaciół, Współpracowników i Dobrodziejów.
– Ja jestem Matką dusz czyśćcowych. Moje modlitwy łagodzą czyśćcowe męki tych, którzy znosić je muszą. Jestem Matką pocieszenia dla dusz cierpiących, które na wezwanie mego imienia radują się jak chorzy, usłyszawszy słowa pocieszenia od lekarza – takie słowa usłyszała od Maryi podczas jednego z objawień św. Brygida Szwedzka.