Jan Pietrzak: Nasza demokracja jest pozorna

2011-11-15 00:00:00
Jan Pietrzak: Nasza demokracja jest pozorna

W wywiadzie pt. "Gramy z nadzieją", zamieszczonym w tygodniku "Uważam Rze", opowiada Jan Pietrzak o początkach swej kariery artystycznej w grupie Hybrydy, a potem już nieprzerwanie w kabarecie Pod Egidą.

Nie było lekko, gdy krytykowało się władzę w czasach szalejącej cenzury. W końcu lat 70-tych objęto artystę formalnym zakazem występów, więc brakowało na życie. "Dopiero w sierpniu 1980 roku nasz półlegalny kabaret wypchnęła "Solidarność" na barykady - wspomina Jan Pietrzak. - I to był sezon, dla którego warto było trzymać się tego zawodu".
 
Dzisiaj też nie jest łatwo wypowiadać wolne słowo, czego przykładem są ciągłe trudności lokalowe i nie tylko. "Nasza demokracja jest pozorna - mówi artysta. - Dla niezależnego myślenia nie ma miejsca. (...) W Polsce warstwy rządzące nie życzą sobie żartów na swój temat, bo są niepewne, mają brud za uszami". Twórca pieśni "Żeby Polska była Polską" wyleciał trzy lata temu z telewizji za żart o Jaruzelskim.
 
"Teraz działają perfidne mechanizmy wykluczenia - kontynuuje rozmówca. - Są zapisy na osobę. Cenzura jest zakamuflowana. Oficjalnie żadnych ograniczeń nie ma. Jednak przeróżni wajchowi pilnują, by prawda nie przebijała się do szerszej publiczności. (...) Ogłupianie społeczeństwa jest działalnością zamierzoną".
 
Utwór "Nielegalne kwiaty", który powstał w głębokiej komunie, jest ciągle śpiewany przez autora. Ta aktualność bardzo zasmuca: "Jeśli piosenka z ponurych czasów stanu wojennego staje się aktualna w 2010 roku w kontekście zacierania śladów po katastrofie smoleńskiej, cieszyć się trudno. To jest przykład tego, jak nasza 'wolna' Polska się zwichnęła".
 
Twórca kabaretu Pod Egidą dba jednak o to, by jego przekaz był optymistyczny. Także w trudnych czasach kabaret musi by kolorowy i wesoły, bo jego celem jest podnoszenie ducha, a nie pogrążanie w goryczy. O swym życiu osobistym Jan Pietrzak mówi: "Wychowałem i wykształciłem pięcioro dzieci. (...) Doczekałem się wnuczków. Żona daje się lubić, a nawet kochać... Patrzę na świat pogodnie".

Zygmunt Białas, Nowy Ekran


Wykorzystano zdjęcie autorstwa Piotra Szulika, /Creative Commons/






CHCIELI NAS ZAKOPAĆ, NIE WIEDZIELI ŻE JESTEŚMY ZIARNEM! – już po raz dwunasty w Krakowie odbędą się Zaduszki za Żołnierzy Wyklętych – Niezłomnych. To już 16 listopada 2025. Zapraszamy! Wydarzeniu patronuje Stowarzyszanie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi w Krakowie.
– Polska nie zginie, o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu: jeżeli się podporządkuje pod Prawo Boże, pod prawo Jego Miłości. Inaczej, Moje dziecko, nie ostoi się – usłyszała podczas jednego z objawień Rozalia Celakówna, polska mistyczka żyjąca w pierwszej połowie XX w. Między innymi o treści tego objawienia i misji, którą otrzymała ta wizjonerka, możemy przeczytać w książce Proroctwa nie lekceważcie! Przepowiednie dla Polski autorstwa Pawła Kota i Adama Kowalika.
Jak wygląda sytuacja obrony życia w Polsce? O tym debatowano w warszawskim Klubie Stańczyka podczas konferencji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi, wskazując na szerokie spektrum problemu: od cywilizacyjnego, aż po głęboko duchowe.
Klub Polonia Christiana w Krakowie oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi zapraszają na wyjątkową i niezwykle ważną konferencję pt. „Czy Polsce grozi kolejny rozbiór?”. Wydarzenie to jest organizowane w związku z 230. rocznicą III rozbioru Polski, który na 123 lata wymazał naszą Ojczyznę z map świata.
– Kult Świętej Rodziny przychodzi w samą porę, aby leczyć rany zadane rodzinom chrześcijańskim przez ducha tego świata – pisał już ponad sto lat temu katolicki misjonarz i nauczyciel ks. Jan Berthier. Ponieważ słowa te nie straciły nic na swojej aktualności, a kryzys rodzin niestety wciąż się pogłębia, Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi postanowiło zorganizować kampanię „Najświętsza Rodzino, bądź naszą obroną!”