Komunia Św. na rękę?

2007-10-25 00:00:00
Komunia Św. na rękę?


„Komunia Św. na rękę?” to tytuł książki autorstwa ks. bpa Juana Rodolfo Laise wydanej przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi oraz Fundację Świętego Benedykta. Autor jest emerytowanym biskupem San Luis w Argentynie. Książka zgodnie z zapowiedzią zamieszczoną pod tytułem przedstawia historię rewolucji w formie przyjmowania Komunii Św. oraz dokumenty kościelne jej dotyczące. Bp Laise obala wiele mitów, które narosły wokół genezy i praktyki liturgicznej Kościoła w zakresie udzielania Eucharystii na rękę.



W zagadnienie poruszone w książce wprowadza przedmowa do polskiego wydania autorstwa ks. Marcina Węcławskiego, którą przytaczamy poniżej:


Postawmy sobie pytanie: Co stanowi siłę katolicyzmu w Polsce? Odpowiedź jest oczywista: wciąż powszechna praktyka indywidualnej spowiedzi świętej, miłość do Maryi Matki Bożej i cześć wobec Najświętszego Sakramentu. W Polsce Komunia święta jest ciągle dla zdecydowanej większości wierzących wielką świętością.

W Polsce klękamy przed Chrystusem obecnym w Hostii, zachowujemy ciszę w kościołach, odprawiamy procesje eucharystyczne. W Polsce ci, którzy pozostają w grzechu ciężkim, nie przystępują do Komunii świętej. W Polsce katolicy nie postulowali przyjmowania Komunii świętej „do ręki”, a po odgórnym wprowadzeniu tej praktyki – nie przyjęła się ona jako masowa.

Wiara i miłość do Pana Boga materializują się, to znaczy wyrażają się w znakach: w gestach, śpiewie, pięknie kościołów, szat i paramentów liturgicznych. Kościół pamięta o pochwale, jakiej Zbawiciel udzielił Marii, siostrze Łazarza, kiedy ta na sześć dni przed Paschą namaściła Chrystusa drogocennym olejkiem. Z uznaniem i wzruszeniem pamiętamy o Józefie z Arymatei i Nikodemie, którzy sprawili zmarłemu Jezusowi godny pogrzeb.

Z liturgii Starego Testamentu, z piękna świątyni jerozolimskiej, a jeszcze bardziej z tych właśnie postaw wyrosła dbałość o piękno naszych katedr i kościołów, piękno chorału gregoriańskiego, piękno szat liturgicznych i kielichów. Ten, kto prawdziwie kocha Pana Boga, nigdy nie będzie obojętny wobec tych materialnych znaków. Do nich należą także gesty człowieka w liturgii i w modlitwie osobistej. Pokora wobec majestatu Boga, wiara w Jego świętość dyktują nam przyklękanie przed tajemnicą wiary, jaką jest Najświętszy Sakrament i pełne szacunku przyjmowanie Komunii świętej.

Książka Juana Rodolfa Laise’a jest świadectwem wiary i miłości argentyńskiego biskupa wobec Najświętszego Sakramentu. Zgodnie ze swoim sumieniem biskup bronił powierzonych sobie wiernych przed umniejszeniem czci w życiu eucharystycznym.

Niniejsza książka jest też zapisem smutnej historii rewolucji, jaka w tym względzie dokonała się w krajach Zachodu pod koniec lat sześćdziesiątych i w latach siedemdziesiątych minionego wieku. Zwolennicy Komunii świętej „do ręki” powołują się na Sobór Watykański II. Trzeba z całą mocą podkreślić, że sobór ten nigdy nie postulował takiej formy przyjmowania Eucharystii. Wyrosła ona, jak dogłębnie pokazuje niniejsze opracowanie, z buntu wobec norm liturgicznych i lekceważenia napomnień Stolicy Apostolskiej. Jest też znakiem zewnętrznym zmiany, jaka dokonała się w duchowości katolików Zachodu. Jakie są inne jeszcze oznaki tej zmiany, trudno mówić i opisywać – napawają one zgrozą.

Książka „Komunia święta na rękę?” opisuje zdarzenia sprzed przeszło 10 lat. Od tego czasu Stolica Święta wydała różne dokumenty poświęcone Eucharystii. Wprawdzie nie cofają one zgody na udzielanie Komunii świętej „do ręki”, jednak ich duch przez niektórych określany wstecznym, wyraźnie kieruje nas ku tradycji w przeżywaniu Ofiary Mszy świętej i kultu eucharystycznego. Myślimy tu zwłaszcza o encyklice Ecclesia de Eucharistia, instrukcji Redemptionis Sacramentum czy adhortacji Sacramentum Caritatis.

W książce „Dar i tajemnica”, napisanej na 50. rocznicę święceń kapłańskich, Ojciec Święty Jan Paweł II zachęca do modlitwy litanią do Chrystusa Kapłana i Hostii. Wśród jej wielu przejmujących wezwań jest i to: Abyś przez nich cześć wobec Najświętszego Sakramentu rozszerzyć raczył! Oby się spełniło to wołanie! Oby wielką ambicją kapłanów i wiernych było szerzenie swoim życiem i postawą czci wobec Eucharystii. Jednym z przykładów tej troski i ambicji jest niniejsze opracowanie, które wydawcy oddają do rąk polskiego czytelnika.

W roku 1264 papież Urban IV ustanawiając uroczystość Bożego Ciała prosił św. Tomasza z Akwinu, teologa Eucharystii, o napisanie modlitw i hymnów na to święto. Powstał wtedy między innymi śpiew Adoro Te devote… Zbliżam się w pokorze i niskości swej, wielbię Twój majestat skryty w Hostii tej…Niech te natchnione słowa, ciągle śpiewane w naszych kościołach, oddają prawdę. Byśmy zawsze z pokorą wielbili majestat Boga, który dla nas skrył się w Hostii, a przez to zawsze rozszerzali cześć wobec Najświętszego Sakramentu.


Zamów książkę „Komunia Święta na rękę?” w księgarni internetowej SKCh.

 

- Postaraj się o wybicie medalika według tego wzoru. Wszyscy, którzy będą go nosili, dostąpią wielkich łask, szczególnie jeśli będą go nosili na szyi. Łaski będą obfite dla tych, którzy nosić go będą z ufnością – usłyszała od Matki Bożej podczas objawienia św. Katarzyna Laboure 27 listopada 1830 roku. Dziś i Ty możesz otrzymać Cudowny Medalik i dostąpić wszelkich łask obiecanych przez Maryję. Wystarczy, że klikniesz w link i wypełnisz krótki formularz.
Czy wierzysz w swojego Anioła Stróża? Co odpowiesz na to proste przecież pytanie? Będziesz się zastanawiał? Zaprzeczysz? A może, bo tak wypada, wciąż niepewnym jednak głosem stwierdzisz, że… oczywiście? A co odparł jeden z kleryków, zapytany w ten sposób przez św. Ojca Pio w San Giovanni Rotondo?
W pierwszy piątek miesiąca sierpnia o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.
Na Jasnej Górze, przed obliczem Matki Bożej, dwaj polscy hierarchowie – ks. bp Wiesław Mering i ks. bp Antoni Długosz – odważyli się powiedzieć prawdę: o zagrożeniach ideologii, polityki bez wartości, migracji niszczącej Europę.
Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.