Listy od Przyjaciół
 
Listy

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Piszę do Was ten list, by podzielić się z Wami świadectwem o niezwykłej skuteczności Cudownego Medalika. Ten medalik podarowałam mojemu siostrzeńcowi, gdy uległ wypadkowi. Podczas pracy kawałek drutu wpadł mu do oka. Wydawało się, że je straci. Gdy dotarł do szpitala, dyżurująca pani doktor od razu chciała mu to oko usunąć, jednak pani ordynator zdecydowała, by mu je zoperować. Siostrzeniec miał założone 28 szwów. O godz. 21.00 jego siostra zadzwoniła do domu, że sytuacja jest bardzo ciężka i oko zostanie chyba usunięte. Gdy to usłyszałam, zaczęłam się gorąco modlić. Prosiłam Matkę Najświętszą, aby mu to oko uratowała. Moja modlitwa została wysłuchana. Siostrzeniec widzi na to oko, a pani ordynator powiedziała mu, że stał się cud.

Stanisława ze Świętokrzyskiego

 

***


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Droga redakcjo, chcę się z Wami podzielić świadectwem. Otóż, 9 maja tego roku mój mąż doznał zawału, nawet o tym nie wiedząc, dopiero nazajutrz karetka zabrała go do szpitala. Lekarze stwierdzili zawał. To już drugi... Mąż od 40 lat nosi Cudowny Medalik. Już raz uniknął śmierci, będąc na ćwiczeniach wojskowych. Teraz gorąco modliliśmy się do Jezusa i Maryi od Cudownego Medalika. I mąż znów został uratowany. Dziękuję Wam za tą wspaniałą akcję propagowania medalika w polskich domach.

Anna z Poniec

 

***


 Szczęść Boże!
To, co robicie, jest wspaniałe. Nie zatrzymujcie się w Waszych działaniach. Pan Bóg, który widzi wszystko, kiedyś to osądzi i przyzna Wam wieniec chwały. Chciałam wyrazić słowa uznania dla całego Instytutu im. Ks. Piotra Skargi, który poprzez prowadzone kampanie i bogate treści, jakie są zawarte w „Przymierzu z Maryją", ubogaca życie duchowe wielu Polaków, w tym moje. Ja, gdy byłam pogrążona w rozpaczy po śmierci męża i moich kochanych dzieci, zaczęłam wątpić w wierze, ale zrozumiałam, że bez Boga i bez Maryi życie nie jest nic warte. Gdy oddałam się pod opiekę Matki Bożej i Jezusa, poczułam ulgę, łatwiej mi znieść śmierć bliskich, choć teraz jest mi ciężko pod względem materialnym, wierzę że Maryja i Pan Jezus mi pomogą i nie opuszczą mnie. Pozdrawiam serdecznie całą redakcję. Oddana w Jezusie i Maryi,

Marianna z Leszna

 

***

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Jestem bardzo szczęśliwa, że Wasz Instytut wydaje tak wspaniałe pismo jak „Przymierze z Maryją". Tym bardziej się cieszę, że to pismo ma nową szatę graficzną. To bardzo ważne, bo „ładne" pismo jest zachętą, aby sięgnąć po nie. Coraz częściej spotyka się upadek moralności w rodzinach i teraz istnieje obawa w związku z naszym przystąpieniem do Unii Europejskiej, że upadną fundamenty moralne cywilizacji chrześcijańskiej i prawo naturalne. A w Polsce na czoło stara się wybić grupa homoseksualistów. Kościół nie może pozwolić na takie skandaliczne ekscesy, bo pod hasłem „tolerancja" kryje się prowokacja dewiantów. Szczęść Boże w dalszej pracy, bo jest potrzebne ciągłe umacnianie naszej wiary. Jeszcze raz dziękuję Wam za to, że mogę korzystać z Waszych publikacji.

Maria ze Zgorzelca

 

***


Szczęść Boże!
Dziękuję Wam za książkę „Dar Maryi na trudne czasy". Kiedy moja siostra jechała do Rzymu, poprosiłam, żeby przywiozła mi Cudowny Medalik. Od momentu, kiedy zawiesiłam go na szyi, zaszły w moim życiu duże zmiany. Zaczęłam częściej uczęszczać na Mszę Świętą, dzisiaj czynię to codziennie, a Słowo Boże coraz bardziej pogłębia moją wiarę. Pewnej nocy we śnie objawiła mi się Matka Boża i mówiła do mnie trzy razy to samo zdanie, a miała głos taki ciepły: „Namawiaj ludzi do modlitwy". Ja za każdym razem odpowiadałam: „Dobrze". Już od czterech lat prowadzę „Domowy Różaniec", obecnie przychodzi do mnie 15 osób. Od trzech lat podejmuję się praktyki nabożeństw pierwszych sobót miesiąca. Rozprowadzam pośród pań, które przychodzą na różaniec, wszystkie książeczki, które od Was dostaję, a ponadto modlimy się w intencjach zaczerpniętych z działu „Dlaczego Matka Boża płacze?". Namawiam również wszystkich do noszenia Cudownego Medalika.

Janina z Częstochowy

 

***


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dziękuję Wam za rozprowadzanie wizerunku Matki Bożej. Jest on znakiem nadziei, że świat musi się zmienić, choć coraz częściej słyszy się o okropnych zachowaniach ludzi, którzy już prawie odeszli od Boga. Ten cudowny wizerunek przypomina nam o wierze, nadziei i miłości. Wydawane przez Was materiały dają dużo wiedzy, a przy tym nauki życia. Gdyby to czytała młodzież, zrozumiałaby, czym jest sens życia. Ale oni są formowani przez telewizję, złe książki, filmy, narkotyki i alkohol. I trudno jest im odejść od złego, ale my modląc się, mamy nadzieję, że to się odmieni. Serdecznie Was pozdrawiam i modlę się o zdrowie dla wszystkich pracowników Instytutu im. Ks. Piotra Skargi oraz życzę zdrowia i błogosławieństwa Bożego na co dzień.

Teresa z Gdańska

 

***


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Witam Was i dziękuję bardzo za wspaniałe pismo, które dostaję co 2 miesiące. Szczęśliwy jestem, że jeszcze w tym kraju, tak bezwzględnym w walce o dobra doczesne, pojawia się mała iskierka dobroci i spokoju promieniującego z Waszego pisma. Moje przemyślenia prowadzą do wniosku, że z jednej strony prawda o Jezusie Chrystusie jest niepodważalna, a z drugiej strony zatrważające są głosy dochodzące z Unii Europejskiej. Wydaje mi się, że żądza pieniądza, żądza dobrobytu doczesnego i tempo rozwoju są zbyt wysokie i bez opanowania się tych ludzi nic dobrego dla mnie i mojego kraju z tego nie wyniknie. Nie jestem zwolennikiem Unii Europejskiej w takiej formie, jaka została nam narzucona. Będę starał się robić wszystko, by przede wszystkim dobro duchowe zagościło w naszych domach. Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że jestem informatykiem. Lecz to, co w ostatnich latach dzieje się w informatyce, przeraża mnie. Automatyzacja i schematyzacja życia przeraża mnie. Jak działać, by ten zwariowany świat trochę zwolnił i znalazł miejsce na zadumę nad sensem życia i istotą Boskości. Myślę, że Wasze pismo owocnie w tym pomaga. Szczęść Wam Boże w Waszym szczytnym zadaniu i dużo radości w tworzeniu nieskończonych wartości duchowych, które przekazujecie w swoich pismach.

Pozdrawiam i jeszcze raz szczęść Boże.

Wojciech z Poznania