Listy od Przyjaciół
 
Listy od Przyjaciół

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Pragnę bardzo serdecznie podziękować za wszystkie przesyłki, które otrzymuję od Państwa – za „Przymierze z Maryją”, przepięknie wydane książki, publikacje, dewocjonalia, przede wszystkim za krzyżyk z wizerunkiem Pana Jezusa, który noszę na sercu. Jestem szczęśliwa, że kilka lat temu natrafiłam na broszurę przedstawiającą książkę „Świadectwo Bożego Miłosierdzia” i właśnie od tego się wszystko zaczęło. Zamówiłam, przeczytałam z ogromnym wzruszeniem zwłaszcza zamieszczone w niej świadectwa osób, które doświadczyły Bożego Miłosierdzia. Sama codziennie odmawiam Koronkę do Bożego Miłosierdzia – ta modlitwa ma bardzo ogromną moc. Bardzo chętnie w miarę moich możliwości wspieram wszystkie Państwa kampanie, ponieważ uważam, że są bardzo potrzebne w pogłębianiu wiary chrześcijańskiej. Serdecznie pozdrawiam wszystkich członków redakcji, życzę cierpliwości i wytrwałości w prowadzeniu tego Bożego ­dzieła.

 

Beata z Zielonej Góry

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Szanowni Państwo!

Pragnę się z Państwem podzielić moją radością, która jest też świadectwem. Otóż, dzięki Wam podjąłem pracę nad sobą i… zmieniam się, żeby z każdym dniem być bliżej Bożych spraw. Dziękuję Wam za wspaniałą wyprawę do Ziemi Świętej z aktami tylu zawierzeń (znalazły się tam też moje i moich bliskich). Bogu dziękuję, że także dostąpiłem tej łaski bycia z moją Rodziną w Ziemi tak obficie zroszonej Krwią Zbawiciela. Przez Wasze wspomnienia ponownie odnalazłem się i kolejny raz z większą mocą i zapałem mogę apostołować wśród tych, którzy szukają w swoim życiu Pana Boga. Pozdrawiam Was serdecznie!

 

Bolesław

 

 

Szanowni Państwo!

Jestem pełen podziwu i dziękuję za cały trud, jaki wkładacie w swoje działania. Doceniam Państwa pracę i starania. Bardzo chętnie korzystam ze stron internetowych, które prowadzi Wasz Instytut. Mam Państwa cały czas w pamięci. I jak tylko będę miał możliwość, będę Was wspierał. Nigdy jednak nie chciałbym tego robić, by przechwalać się tym przed ludźmi. Takie działania nie są po to, by się z nimi obnosić.

Z wyrazami szacunku

 

Przemysław

 

 

Szanowna Redakcjo!

Z całego serca dziękuję za przesłanie mi „Przymierza z Maryją”. Bardzo cieszy mnie to, bo znów będę mogła poczytać ciekawe artykuły, a później przekażę rodzinie do czytania. Polecam Redakcję opiece Matki Bożej i też dziękuję serdecznie Panu Prezesowi, że zawsze o mnie pamięta.

Z Panem Bogiem

 

Barbara z Poznania

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Bóg Wam zapłać za pamięć o mnie i przepiękną korespondencję, wzbogaconą pięknie wydaną katolicką literaturą oraz obrazkami, które są balsamem dla mojej duszy. Przesłany ostatnio obrazek ze św. Ojcem Pio oraz folder dał mi impuls do napisania tego listu. Otóż przypomniana przez Was 50. rocznica śmierci tego Świętego zaznaczyła się również w moim życiu. Już wcześniej wiedziałam, że żył we Włoszech wielki święty Ojciec Pio, ale jakoś nigdy nie prosiłam o jego wstawiennictwo. Aż do czasu…

3 lata temu leżałam w szpitalu na sali pooperacyjnej po bardzo ciężkiej operacji (endoproteza kolana z przeszczepem kości). Ból – mimo znieczuleń – był straszny. Cierpiąc i jęcząc cały czas z bólu, modliłam się do Matki Bożej Bolesnej, prosząc o wytrwanie w cierpieniu. Tego dnia, tuż pod wieczór, zauważyłam stojącego przy oknie mojej sali księdza w ciemnym habicie, przepasanym sznurem, z kapturem na plecach. Powiedziałam wówczas z ulgą: jak dobrze, że ksiądz tutaj jest i… zapadłam w sen, który uwolnił mnie od świadomości bólu.

W czerwcu 2018 roku znalazłam obrazek św. Ojca Pio. To był ten ksiądz, którego zobaczyłam wtedy przy oknie szpitalnym. Dopiero po trzech latach, patrząc na obrazek, który otrzymałam od Was, zrozumiałam, że to Matka Boża przysłała mi wówczas pomoc przez św. Ojca Pio. Teraz żyję, chodzę na tej nodze i codziennie modlę się do Ukochanej Matuchny – Królowej Wszystkich Świętych, która przysyła z pomocą „Wysłanników Niebios” tym, którzy o tę pomoc błagają.

Bogu Najwyższemu dziękuję, że poprzez korespondencję z Wami, mogę pogłębiać swą wiarę.

Dziękuję za Waszą cenną pracę Apostolską, w którą wkładacie tyle serca. Dwumiesięcznik „Przymierze z Maryją” jest moim ukochanym pismem, moją perełką. Tworzycie i twórzcie dalej Wielką Rodzinę Katolicką. Rozjaśniajcie umysły maluczkich. Niech Wam Bóg błogosławi i pomaga św. Ojciec Pio.

Pozostaję w modlitwie za Was i pracę jakże mi Drogiego Instytutu Ks. Piotra Skargi. Szczęść Wam Boże!

 

Zofia

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Pragnę zaświadczyć o cudzie, którego doświadczyła moja córka, Olimpia, dzięki Waszej akcji „Maryja Uzdrowienie Chorych”. Córka, w trakcie badań okresowych, dowiedziała się, że ma dużego guza na tarczycy. Podczas wizyty u lekarza dowiedziała się, że musi wyciąć całą tarczycę. Został wyznaczony termin operacji. Po operacji przyszedł do niej lekarz i powiedział, że mamy do czynienia z cudem. Powiedział jej, że każdy, kto przychodzi do szpitala z guzem na tarczycy, wychodzi bez tarczycy. U mojej córki było inaczej – wyszła ze szpitala z tym gruczołem, ponieważ lekarzom udało się wyciąć samego guza. Lekarz powiedział: „To jest cud – pierwszy w naszym szpitalu!”.

Dziękuję Maryi Uzdrowieniu Chorych za wstawiennictwo za moją córką, a Wam dziękuję za tę akcję i za wszystkie skarby, które od Was otrzymuję. Niech Wam błogosławi Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna.

 

Emilia