Ludzie ulotni

2011-08-05 00:00:00
Ludzie ulotni

Myśl wyrachowana: Kto zapewnia dzieciom start, niech pomyśli też o lądowaniu.


Kiedyś kobieta zawodowo związana z Kościołem powiedziała mi z pełnym troski wyrzutem: „Pan pisze takie rzeczy… To się może wielu ludziom nie podobać. A pan ma rodzinę”.

No mam rodzinę. Właśnie wróciłem z nią znad morza. Byliśmy między innymi na Helu, gdzie zwiedziliśmy umocnienia z 1939 roku, w których polska załoga broniła się rekordowo długo, bo aż do 2 października. Moją uwagę przykuła eksponowana tam w gablocie jedna z ulotek, jakie Niemcy na przemian z bombami zrzucali na obrońców. „Pomyślcie o swoich rodzinach, o swoich żonach i dzieciach!” – apelowali najeźdźcy do załogi Helu, wzywając ją do kapitulacji. Było tam o odpowiedzialności obrońców za własne życie i za byt ich najbliższych, jeśli będą stawiali opór. Były też obietnice świetlanej przyszłości w wypadku złożenia broni. Od razu przypomniały mi się słowa tamtej kobiety, troszczącej się o moją rodzinę. Zawiera się w nich część odpowiedzi na pytanie, dlaczego w chrześcijańskim ponoć społeczeństwie dochodzi do takich rzeczy jak upadek rodziny. Otóż w dużej mierze właśnie z powodu takiej „troski o rodzinę”. Rodzina to znakomita wymówka dla tchórzy, milczących z tłumem tam, gdzie trzeba krzyczeć albo krzyczących z tłumem wtedy, gdy trzeba mu się postawić. W imię dobra rodziny ludzie godzą się na kolejne antyrodzinne prawa. Zakaz stosowania klapsowej „przemocy” przez rodziców wobec dzieci? Dążenie do edukacji seksualnej wbrew woli i przekonaniom rodziców? Promocja antykoncepcji? Parodia małżeństwa przez prawną akceptację związków jednopłciowych? Umacnianie dziadostwa konkubinatów? Dążenie do ułatwiania rozwodów? No trudno, nie wolno mi się narażać, mam rodzinę.

I w ten sposób miliony ojców i matek, solidarnie milcząc, pogrążają się w bagnie razem ze swoimi rodzinami po to, żeby nie narażać swoich rodzin.

Ale po co rodzinom taka troska, jeśli z jej powodu pójdą na zatracenie? Bo milcząc, tworzymy im świat przeklęty, w którym będzie dozwolone wszystko z wyjątkiem mówienia konsekwentnie prawdy i bycia konsekwentnie przyzwoitym.

Zgoda na powolną degenerację demokracji jest narażaniem swoich dzieci. Nawet jeśli starsi mają jeszcze jakiś kręgosłup, ich dzieci będą rosły wśród samych „bezkręgowców”. Bo pomiędzy bezkształtną masą ameb, miotanych prądami zachcianek, niezmiernie trudno będzie utrzymać pion.


Co roku w sierpniu odżywa dyskusja, czy powstanie warszawskie było błędem, czy nie. Dla ludzi, którzy w praktyce nie uznają niczego ważniejszego niż doczesne życie, to oczywiście był błąd, a dokładniej głupota. Taki zryw nie byłby możliwy wśród osób, których horyzont oczekiwań kończy się najdalej na wystawnej stypie. One nie tylko same unikają zaangażowania, ale też boją się zaangażowania innych. To tacy ludzie-ulotki z wielkim napisem: „Nie walcz, pomyśl o rodzinie”. Fruwają między ludźmi, którzy walczą z aborcją, szybują nad salami sądowymi, gdzie skazuje się za słowa prawdy, polatują nad tymi, co chcą po ludzku wychować dzieci. A wszystko to robią z troski o rodziny – głównie cudze.

[...]

Pełny tekst: "Gość Niedzielny"
W dniach 6-7 czerwca 2025 r. odbył się zjazd sprawozdawczy Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia – funkcjonującej od ponad 30 lat sieci, która zrzesza i koordynuje działania kilkudziesięciu organizacji pro life. Podczas zjazdu z gościnnym referatem wystąpił dr Paweł Momro.
„Jeśli upokorzy się mój lud, nad którym zostało wezwane moje Imię, i będą błagać, i będą szukać mego imienia, i odwrócą się od swoich złych dróg, ja im wybaczę, a kraj ich ocalę.” 2 Krn 7,14 Tymi słowami Pan Prezydent Elekt Karol Nawrocki rozpoczął swoje przemówienie po oficjalnym ogłoszeniu wyników wyborów na Urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polski w 2025 roku.
Coraz wyższe ceny energii i paliw. Nowe podatki i opłaty oraz restrykcje i wymogi wymierzone we właścicieli domów czy mieszkań, przedsiębiorców, kierowców, rolników... Czy w Zielonym Ładzie jakkolwiek chodzi o ekologię i co w związku z „ekologiczną” polityką Unii Europejskiej czeka nas w najbliższych latach? Opowiedzą o tym nasi eksperci w stolicy Dolnego Śląska, już we wtorek 17 czerwca.
Rozmowa z Dariuszem Walusiakiem, reżyserem filmowym, członkiem komitetu organizacyjnego Narodowego Orszaku Chrystusa Króla. Orszak rozpocznie Msza Święta w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, o godz. 12.00, skąd z modlitwą ulicami Krakowa przejdziemy na Wawel. W archikatedrze wawelskiej będziemy adorować Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi wspiera organizację Narodowego Orszaku Chrystusa Króla.
Kontynuując inicjatywę SKCh im. Ks. Piotra Skargi i grupy Apostolatu Fatimy, spotykamy się w najbliższy piątek 6 czerwca 2025 r. na wspólnej modlitwie. Gorąco zachęcamy Państwa do dołączenia, co można uczynić osobiście (w Krakowie) lub zdalnie za pośrednictwem transmisji na żywo przez serwis YouTube.