Magma politycznego centrum

2011-10-11 00:00:00
Magma politycznego centrum

Jeśli prawica zwycięża w publicznym dyskursie jakiegokolwiek państwa, to dzieje się tak z reguły nie w wyniku ofensywy propagandowej, ale kompromitacji dotychczasowych bohaterów sceny politycznej. Gdy społeczeństwo jest już zmęczone, zbulwersowane i poruszone aferami lub druzgocącą kraj niekompetencją lewicy, szansę mają siły mówiące o tradycji, wartościach, sprawiedliwości i narodowej dumie.

Historia początków węgierskiego Fideszu przypomina polską "wojnę na górze" oraz konsekwencje Okrągłego Stołu i grubej kreski. Na wiosnę 1990 r., po wyborach parlamentarnych, w ugrupowaniu doszło do rozłamu. Znaczna część jego członków opowiadała się za zawarciem koalicji z postkomunistami i wejściem do rządu. Na czele pozostałych deputowanych, którzy zdecydowanie taki sojusz wykluczyli, stanął Viktor Orbán. Był już wtedy znaną postacią węgierskiej sceny politycznej, ale nie czołową i decydującą. Rodacy kojarzyli go z wystąpieniem podczas manifestacji, jeszcze w 1989 roku, w którym jako pierwszy wysunął głośno postulat wyjścia z Węgier wojsk sowieckich. W swoich poglądach wyraźnie wpatrywał się w przykład Polski - na temat "Solidarności" napisał pracę magisterską. Ale w 1990 r. nie nadszedł jeszcze jego czas. Bezkompromisowość ideowa kosztowała wówczas Orbána osiem lat politycznej izolacji. W 1998 r. Fidesz zdobywa znaczące poparcie, a Orbán zostaje premierem, jednak musi rządzić w koalicji kilku partii. Przy tym podczas tamtej kadencji wybuchł konflikt związany z prawami mniejszości węgierskiej na Słowacji. Pierwszy rząd Orbána miał dużo sukcesów, do których należy zaliczyć wstąpienie Węgier do NATO i znaczną poprawę wskaźników ekonomicznych. Jednak konflikty polityczne spowodowały, że w kolejnych wyborach prawica podzieliła się, a władzę przejęli socjaliści i liberałowie. Te cztery lata Węgrzy zapamiętają jako okres wyjątkowej nieudolności rządu i oznak kryzysu. Nowy premier, socjalista Ferenc Gyurcsány, doprowadził do praktycznego przejęcia koncernu paliwowego MOL przez Gazprom i zgody na prowadzenie Gazociągu Południowego przez Węgry. Błędne posunięcia ekonomiczne spowodowały, że w Budapeszcie przez kilka tygodni trwały rozruchy. Jednak lewicowa koalicja utrzymywała się przez dwie kadencje. W tym czasie Fidesz pozostawał w opozycji, ale wyrósł na jej główną siłę, czego dowodem były zwycięstwa w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wreszcie w 2010 r. Węgrzy zobaczyli, że tylko partia Orbána posiada niezależny program, który może doprowadzić do pokonania opanowującego kraj kryzysu.

Fenomen Fideszu

Kampania wyborcza w kwietniu 2010 r. nie skupiała uwagi w Polsce - przeżywaliśmy wówczas katastrofę smoleńską. Warto więc przypomnieć sobie, jak doszło do tego, że konserwatywna prawica zdobyła 53 proc. głosów i w wyniku tego dwie trzecie miejsc w Zgromadzeniu Narodowym (parlamencie). Orbán szedł na wybory pod hasłem moralnej odnowy państwa. Towarzyszyć mu miała zmiana polityki gospodarczej i głębokie reformy we wszystkich dziedzinach, łącznie ze zmianą konstytucji. Idea duchowego odrodzenia miała wyraźną religijną inspirację. Orbán, sam wierny Kościoła kalwińskiego (ewangelicko-reformowanego), nie kryje, że ważny jest dla niego katolicyzm i Jan Paweł II. Katolikami są też jego żona Anikó oraz ich pięcioro dzieci. - Będę budować ojczyznę, tę przez małe "o", czyli państwo narodu węgierskiego, tu, na tej ziemi, ale też Ojczyznę przez duże "O", Ojczyznę niebieską, królestwo Boże. To wyższy sens i cel tego, co robię - powiedział.

Podstawą polityki gospodarczej ma być wsparcie rodzimego kapitału, szczególnie małych i średnich przedsiębiorstw, ochrona tożsamości narodowej i tradycji, rodzimej kultury i jej chrześcijańskiego oblicza. Orbán jest zwolennikiem integracji europejskiej, ale też wyraźnego budowania europejskiej tożsamości w oparciu o zasady chrześcijańskie. Podczas kampanii wyborczej politycy Fideszu nie przejmowali się izolacją i krytyką w mediach, zarzucających im ustami rozmaitych ekspertów populizm, radykalizm i nacjonalizm. Sam Orbán poświęcił miesiące na podróże po kraju i kontakty z obywatelami, których starał się przede wszystkim osobiście przekonywać do swoich racji.

Ta kampania moralnego, narodowego oczyszczenia była na skalę europejską bezprecedensowa. Jedynym zwycięstwem zdecydowanej prawicy w Europie poza Węgrami jest sukces PiS i Lecha Kaczyńskiego pod koniec 2005 r. w Polsce, niewątpliwie spowodowany kryzysem i aferami po rządach lewicy i postkomunistycznego prezydenta przez poprzednie lata. Afera Rywina, afera starachowicka, dziura budżetowa i inne problemy spowodowały, że Polacy przestali (choć - jak się okazuje - na krótko) słuchać głosu medialnego mainstreamu i zwrócili się do ugrupowań deklarujących chęć radykalnej zmiany społecznej i ekonomicznej.

[...]

Źróło: "Nasz Dziennik"
CHCIELI NAS ZAKOPAĆ, NIE WIEDZIELI ŻE JESTEŚMY ZIARNEM! – już po raz dwunasty w Krakowie odbędą się Zaduszki za Żołnierzy Wyklętych – Niezłomnych. To już 16 listopada 2025. Zapraszamy! Wydarzeniu patronuje Stowarzyszanie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi w Krakowie.
– Polska nie zginie, o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu: jeżeli się podporządkuje pod Prawo Boże, pod prawo Jego Miłości. Inaczej, Moje dziecko, nie ostoi się – usłyszała podczas jednego z objawień Rozalia Celakówna, polska mistyczka żyjąca w pierwszej połowie XX w. Między innymi o treści tego objawienia i misji, którą otrzymała ta wizjonerka, możemy przeczytać w książce Proroctwa nie lekceważcie! Przepowiednie dla Polski autorstwa Pawła Kota i Adama Kowalika.
Jak wygląda sytuacja obrony życia w Polsce? O tym debatowano w warszawskim Klubie Stańczyka podczas konferencji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi, wskazując na szerokie spektrum problemu: od cywilizacyjnego, aż po głęboko duchowe.
Klub Polonia Christiana w Krakowie oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi zapraszają na wyjątkową i niezwykle ważną konferencję pt. „Czy Polsce grozi kolejny rozbiór?”. Wydarzenie to jest organizowane w związku z 230. rocznicą III rozbioru Polski, który na 123 lata wymazał naszą Ojczyznę z map świata.
– Kult Świętej Rodziny przychodzi w samą porę, aby leczyć rany zadane rodzinom chrześcijańskim przez ducha tego świata – pisał już ponad sto lat temu katolicki misjonarz i nauczyciel ks. Jan Berthier. Ponieważ słowa te nie straciły nic na swojej aktualności, a kryzys rodzin niestety wciąż się pogłębia, Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi postanowiło zorganizować kampanię „Najświętsza Rodzino, bądź naszą obroną!”