Niemcy nie chcą u siebie organizacji oferującej eutanazję

2007-11-26 00:00:00

W Niemczech trwa ożywiona dyskusja wokół eutanazji. Wywołał ją przypadek dwóch nieuleczalnie chorych Niemców, którzy w asyście lekarza ze szwajcarskiej organizacji "Dignitas" zmarli samobójczą śmiercią na parkingu autostrady – donosi KAI.


Od dwóch lat organizacja ta usiłuje otworzyć swoją filię w Hanowerze. Jej założyciel, Ludwig Minelli zapowiedział, że jeśli Niemcy nie zgodzą się na utworzenie filii "Dignitas" w ich kraju, złoży skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Kardynał Karl Lehmann zaapelował do polityków, aby nie dopuścili do "zmiękczenia" tabu wspomaganej śmierci w Niemczech. – W tej sprawie nie może być żadnych kompromisów - stwierdził przewodniczący Konferencji Biskupów Niemieckich w rozmowie z agencją katolicką KNA w Berlinie. Hierarcha podkreślił, że politycy muszą postawić zaporę takim procederom. Działania "Dignitas" określił jako dwuznaczne, odznaczające się wyraźnym cynizmem i promujące kulturę śmierci.

Przewodniczący niemieckiego episkopatu zarzucił szwajcarskiej organizacji, że przekracza obowiązujące granice. Wskazał, że na działania "Dignitas" należy patrzeć przez pryzmat eutanazji uprawianej przez hitlerowców. Jego zdaniem zachodzi też obawa o kwestionowanie prawa do życia osób z upośledzeniami. Kard. Lehmann wezwał stowarzyszenia lekarzy, aby konsekwentnie odrzucały żądania "Dignitas" i działały na rzecz rozwijania medycyny paliatywnej.

Tego rodzaju stowarzyszenie powinno być zabronione - uważa kardynał Georg Sterzinsky. Arcybiskup Berlina w rozmowie z niemieckim radiem powiedział, że "Dignitas" poszukuje w rejonie Berlina osoby, która będzie chciała poddać się eutanazji. Organizacja zapewnia takiej osobie zabezpieczenie prawne, które pozwala na samobójczą śmierć w obecności lekarza. Według kardynała Sterzinsky'ego, "Dignitas" szuka precedensu prawnego, aby na jego podstawie zwolnić od odpowiedzialności wszystkich korzystających ze "wspomaganego samobójstwa".

Zwolennicy eutanazji stawiają na szybką śmierć - mówi hierarcha. Jego zdaniem, taki pogląd zamyka drzwi do zrozumienia, że śmierć jest jedną z faz życia. – Jest to okrutna gra, bowiem ludzie nieuleczalnie chorzy nie pragną śmierci, tylko nie chcą cierpieć. Boją się tego, że na ostatnim etapie życia pozostaną samotni. Dlatego niezbędne jest rozwijanie medycyny paliatywnej. Pomaga ona otoczyć miłością ludzi umierających i profesjonalnie towarzyszyć im na ostatnim etapie życia" - zaznacza metropolita Berlina.

Także biskup Augsburga Walter Mixa przestrzegł przed szwajcarską organizacją, która nadużywa w swojej nazwie słowa "godność". Przypomniał, że godność człowieka jest niepodzielna od poczęcia aż do naturalnej śmierci.

Ożywiona dyskusja na temat przepisów o eutanazji rozgorzała również wśród polityków niemieckich. Ministrowie sprawiedliwości przygotowują projekt ustawy mającej na celu postawienie bariery dla działalności organizacji proeutanazyjnych w Niemczech. Jak wiadomo, organizacja "Dignitas" od dwóch lata usiłuje otworzyć swoją filię w Hanowerze. – Nie wolno tolerować takiego biura podróży do śmierci - uważa minister sprawiedliwości Dolnej Saksonii Elisabeth Heister-Neumann. A rzecznik frakcji SPD w Bundestagu, Dieter Wiefelspütz zapowiada położenie kresu zamiarom Minellego i jego organizacji. Jej surowego potraktowania domaga się też polityk CDU zajmujący się problematyką zdrowia, Hubert Hüppe. – Jeśli „Dignitas” rzeczywiście przygotowuje osiedlenie się w naszym kraju, muszą zapobiec temu organa bezpieczeństwa - stwierdził Hüppe domagając się, aby zostały podjęte kroki prawne w tym kierunku.

Niemiecki ruch hospicyjny zażądał od władz państwowych, aby zabroniły zawodowego zajmowania się eutanazją. Zdaniem działaczy hospicyjnych "Dignitas" cierpi na obłęd.

Minelli spodziewa się, że , że Trybunał w Strassburgu wyda pozytywny wyrok w sprawie działań "Dignitas". Jeśli tak się stanie, "będzie musiało szybko powstać w Europie ujednolicone prawo w tej kwestii" - powiedział niemieckiej gazecie "Bild" dodając, że jego celem jest "nadanie temu prawu człowieka mocy globalnej". Dlatego też "Dignitas" będzie w dalszym ciągu "udzielała pomocy" Niemcom pragnącym "wspomaganej śmierci".

Już we wrześniu br. w Hamburgu doszło do skandalu, gdy Minelli wygłosił wykład, w którym stwierdził, że "eutanazja jest jednym z podstawowych praw człowieka". Do takiej wykładni prawnej zmierza Roger Kusch, przewodniczący partii centoprawicowej w Hamburgu. Jego wniosek o prawo do eutanazji senat Hamburga wprawdzie odrzucił, ale ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.

"Dignitas" (Godność) jest jednym z dwóch stowarzyszeń non profit, które oferują śmierć na żądanie. Pomoc w samobójstwie jest w Szwajcarii całkowicie legalna, miejscowe prawo nie wymaga też, aby chętny był śmiertelnie chory. Wystarczy chęć rozstania się z tym światem.

Minelli uważa się za dobroczyńcę niosącego wybawienie od upadlającej agonii i twierdzi, że prawo do wspomaganego samobójstwa to prawo człowieka. Członków stowarzyszenia kosztuje to blisko 700 euro, ludzi z ulicy - jak twierdzą poważne źródła w Zurychu - średnio 5 tys. "Dignitas" pomogła w samobójstwie już kilkuset osobom. Do połowy zeszłego roku w ten sposób zmarło 450 osób.

Przez ostatnich 10 lat liczba wspomaganych samobójstw wzrosła w Szwajcarii aż dziesięciokrotnie. "Dignitas" świadczy swoje usługi także obcokrajowcom: wśród 5300 członków stowarzyszenia są ludzie z 52 krajów świata, w tym dwie osoby z Polski. Na 138 osób, którym Minelli pomógł się zabić w ub.r., było 78 Niemców i 12 Brytyjczyków. Oznacza to, że w Europie istnieje turystyka samobójcza.

Eutanazja jest obecnie zalegalizowana w Holandii, Belgii i amerykańskim stanie Oregon. Szczególna forma dozwolonej eutanazji występuje w Szwajcarii, gdzie można przepisać lek nasenny w śmiertelnej dawce, jednak chory musi go przyjąć samodzielnie. W pozostałych krajach eutanazja jest niedozwolona i karana jak zwykłe zabójstwo.

W Holandii eutanazja została zalegalizowana początkowo pod warunkiem wyrażenia świadomej zgody przez chorego. Pomimo warunku wyrażenia zgody, częste są przypadki poddawania eutanazji osób, które takiej zgody nie mogą udzielić, ponieważ są nieprzytomne. Ocenia się, że do 40 proc. zgonów w zakładach psychiatrycznych w Holandii dochodzi w wyniku eutanazji. W 2001 r. ONZ, a następnie Komisja Europejska, skrytykowały holenderskie ustawodawstwo eutanazyjne. Mimo to w 2005 r. dopuszczalność eutanazji rozszerzono w tym kraju na niemowlęta i dzieci do lat 10.

Źródło: KAI
- Postaraj się o wybicie medalika według tego wzoru. Wszyscy, którzy będą go nosili, dostąpią wielkich łask, szczególnie jeśli będą go nosili na szyi. Łaski będą obfite dla tych, którzy nosić go będą z ufnością – usłyszała od Matki Bożej podczas objawienia św. Katarzyna Laboure 27 listopada 1830 roku. Dziś i Ty możesz otrzymać Cudowny Medalik i dostąpić wszelkich łask obiecanych przez Maryję. Wystarczy, że klikniesz w link i wypełnisz krótki formularz.
Czy wierzysz w swojego Anioła Stróża? Co odpowiesz na to proste przecież pytanie? Będziesz się zastanawiał? Zaprzeczysz? A może, bo tak wypada, wciąż niepewnym jednak głosem stwierdzisz, że… oczywiście? A co odparł jeden z kleryków, zapytany w ten sposób przez św. Ojca Pio w San Giovanni Rotondo?
W pierwszy piątek miesiąca sierpnia o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.
Na Jasnej Górze, przed obliczem Matki Bożej, dwaj polscy hierarchowie – ks. bp Wiesław Mering i ks. bp Antoni Długosz – odważyli się powiedzieć prawdę: o zagrożeniach ideologii, polityki bez wartości, migracji niszczącej Europę.
Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.