Papież Leon XIV spotkał się z Kolegium Kardynalskim. Znamy herb i dewizę Ojca Świętego

2025-05-11 00:00:00
Papież Leon XIV spotkał się z Kolegium Kardynalskim. Znamy herb i dewizę Ojca Świętego

Na pierwszej audiencji dla członków Kolegium Kardynalskiego Ojciec Święty wyjaśnił motywy, jakie stały za wyborem imienia Leona XIV. Wybrany 8 maja na papieża i biskupa Rzymu Leon XIV, podczas spotkania z kardynałami, przypomniał też, że „wszyscy papieże są jedynie pokornymi sługami Boga i braci”.

 

Leon XIV zadecydował, że zachowa swój wcześniejszy herb, wybrany podczas jego konsekracji biskupiej, która miała miejsce w Chiclayo w Peru 12 grudnia 2014 roku, czyli w święto Matki Bożej z Guadalupe. Herbem Leona XIV jest więc tarcza podzielona ukośnie na dwie części.

W jej górnej części znajduje się błękitne tło, na którym widnieje biała lilia na błękitnym tle (symbol czystości oraz Maryi), natomiast w dolnej części przedstawiony jest na jasnym tle obraz nawiązujący do Zakonu św. Augustyna – zamknięta księga, na której spoczywa serce przeszyte strzałą. Zachowując swój dotychczasowy biskupi herb Leon XIV, zdecydował, że w jego herbie papieskim zmieniony zostanie jedynie kolor dolnej części tarczy – z szarego na kremowy.


Przyjmując święcenia biskupie w 2014 roku Robert Francis Prevost jako swoje zawołanie uznał słowa, które św. Augustyn wypowiedział w komentarzu do Psalmu 127. Brzmią one: „W Nim stanowimy jedno” – „In Illo uno unum”, co ma wyjaśniać, że „chociaż my, chrześcijanie, jesteśmy liczni, w jednym Chrystusie stanowimy jedno”.

Wyjaśniając motywy, jakie stały za wyborem imienia Leona XIV, Ojciec Święty przywołał postać Leona XIII, który w encyklice „Rerum novarum”, poruszał istotne zagadnienia społeczne w kontekście pierwszej wielkiej rewolucji przemysłowej.

Przypomnijmy, że w encyklice Leona XIII „Rerum novarum” z 15 maja 1891 roku ówczesny biskup Rzymu ostrzegał: „W ostatnim wieku zniszczono stare stowarzyszenia rękodzielników, nie dając im w zamian żadnej ochrony; urządzenia i prawa państwowe pozbawiono tradycyjnego wpływu religii; i tak robotnicy osamotnieni i bezbronni ujrzeli się z czasem wydanymi na łup nieludzkości panów i nieokiełzanej chciwości współzawodników. Zło powiększyła jeszcze lichwa żarłoczna, którą, aczkolwiek Kościół już nieraz potępił w przeszłości, ludzie jednak chciwi i żądni zysku uprawiają w nowej postaci; dodać jeszcze należy - skupienie najmu pracy i handlu w rękach niewielu prawie ludzi, tak że garść możnych i bogaczy nałożyła jarzmo prawie niewolnicze niezmiernej liczbie proletariuszy.”

 

Leon XIV, jako 267. papież i dziewiąty suweren Państwa Watykańskiego, wyjaśnił, że widzi potrzebę dzielenia się dziedzictwem społecznej nauki Kościoła, aby odpowiedzieć na współczesne wyzwania – kolejną rewolucję przemysłową i rozwój sztucznej inteligencji. Rolą Kościoła jest – według Leona XIV – obrona ludzkiej godności, sprawiedliwości i pracy.

 

piotrskarga.pl

Czy wierzysz w swojego Anioła Stróża? Co odpowiesz na to proste przecież pytanie? Będziesz się zastanawiał? Zaprzeczysz? A może, bo tak wypada, wciąż niepewnym jednak głosem stwierdzisz, że… oczywiście? A co odparł jeden z kleryków, zapytany w ten sposób przez św. Ojca Pio w San Giovanni Rotondo?
W pierwszy piątek miesiąca sierpnia o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.
Na Jasnej Górze, przed obliczem Matki Bożej, dwaj polscy hierarchowie – ks. bp Wiesław Mering i ks. bp Antoni Długosz – odważyli się powiedzieć prawdę: o zagrożeniach ideologii, polityki bez wartości, migracji niszczącej Europę.
Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.
Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".