Polska stygmatyczka wiarą zwycięża komunizm. Klub „Polonia Christiana” w Krakowie już 20 kwietnia

2023-04-13 00:00:00
Polska stygmatyczka wiarą zwycięża komunizm. Klub „Polonia Christiana” w Krakowie już 20 kwietnia

Postać i droga życiowa siostry Wandy Boniszewskiej to dowód na realne działanie opieki Bożej nawet w najtrudniejszych chwilach i etapach historycznych naszej Ojczyzny. Zapraszamy na spotkanie Klubu „Polonia Christiana” w Krakowie z siostrą Haliną Skubisz ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów, która poprowadzi prelekcję pt. „Stygmatyczka w łagrze. Siostra Wanda Boniszewska".

 

Siostra Wanda i nawrócony komunista

 

Nadzwyczajna postawa siostry Wandy Boniszewskiej, nawet w najcięższych chwilach jej życia, była siłą, którą pokonywała zagorzałych funkcjonariuszy ateistycznego systemu sowieckiego. Ich bronią była przemoc, jej bronią była prawda i przywiązanie do wiary.

 

O tym, jaką siłę miała schorowana kobieta, całkowicie – zdawałoby się – zależna od swoich oprawców, można przeczytać w wydawanym przez Stowarzyszenia ks. Piotra Skargi dwumiesięczniku „Przymierze z Maryją” (nr 44 styczeń/luty 2009). Czytamy tam m.in.: Jeden naczelnik był od przestrzegania przepisów więziennych i ten nade mną się znęcał, bił głową o ścianę: prawda, że naruszałam przepisy więzienne; rozmawiałam morsem przez wystukiwanie w ścianę i karmiłam ptactwo, sypiąc przez lufcik okruchy chleba. Nagle w nocy drzwi się otworzyły i wszedł ten „rieżimnik” i zaczął prosić mnie o przebaczenie, że bił moją głową o ścianę i powiedział tak: „Wiecie, teraz przekonałem się, że Bóg jest, bo sumienie nie daje mi spokoju i musiałem się żegnać znakiem krzyża. Moja matka jest wierząca, ja teraz także chcę być wierzącym tak jak i wy: jeżeli was wypuszczą na wolność, to przyjedźcie do mnie, będę się wami opiekował jak rodzoną siostrą, dobrze?” Na to ja: „Bardzo pragnę, abyście odzyskali wiarę i wy, i cała wasza rodzina.” On mówił dalej: „A wiecie, co mówiliście o Stalinie, o Berii i Abakumowie? To już wiadomo, że były to diabły...” Jednak nie dokończył tego, co miał do powiedzenia, bo go ktoś wywołał. Później sanitariuszka powiedziała siostrze Wandzie, że go wyrzucono z partii i pracy, bo podobno powiedział, że ją bezprawnie osądzono i że Bóg naprawdę istnieje. Po śmierci Stalina napisał list do Boniszewskiej i przysłał 100 rubli na cukier. Co ciekawe kilka dni później przyszedł inny naczelnik, by się pożegnać. Pozwolił siostrze napisać list i poprosił o modlitwę za niego oraz za jego rodzinę.

 

Niezwykły życiorys

 

Siostra Wanda Boniszewska to postać niezwykła, ale jeszcze niezbyt znana nawet w kręgach katolików. O jej życiu i świadectwach wiary będzie można więcej dowiedzieć się podczas prelekcji pt. „Stygmatyczka w łagrze. Siostra Wanda Boniszewska", którą 20 kwietnia o godz. 18.00 wygłosi w sali konferencyjnej hotelu „Miodosytnia” przy ul. św. Wawrzyńca 6 siostra Halina Skubisz z Zgromadzenie Sióstr od Aniołów. Siostra Halina Skubisz jest członkinią komisji historycznej w procesie beatyfikacyjnym siostry Wandy Broniszewskiej, a więc jej wiedza o stygmatyczce, dzięki której nawróciło się na wiarę wielu jej katów, jest szeroka.

 

Kandydatka do wyniesienia na ołtarze (jej proces beatyfikacyjny trwa od listopada 2020 r.) żyła w latach 1907-2003, była zakonnicą z bezhabitowego Zgromadzenia Sióstr od Aniołów, stygmatyczką i mistyczką. Do tego zgromadzenia została przyjęta w 1925 r. w Wilnie, a śluby wieczyste złożyła w 1933 r. Po złożeniu ślubów, od wiosny 1933 r. przebywała w domu zgromadzenia w Pryciunach pod Wilnem.

 

Po II wojnie światowej, gdy Litwa stała się częścią państwa sowieckiego, aresztowano ją w 1950 r., przebywała wówczas w gmachu przy ulicy Ofiarnej w Wilnie. W czasie śledztwa prowadzonego przez komunistycznych aparatczyków przebywała najczęściej w szpitalu więziennym na Łukiszkach. Pierwsze przesłuchanie siostry Wandy miało miejsce w nocy z 11 na 12 kwietnia 1950 roku, podczas przesłuchania komuniści pytali o szczegóły dotyczące życia siostry Wandy, stawiali jej nieprawdziwe zarzuty, bili po twarzy, kopali. Za przynależność do zakonu była aresztowana i torturowana, a później zesłana do obozu pracy na Syberii. Zasądzono jej wyrok 10 lat więzienia. Uwolniono ją w 1956 r. Po wyjściu na wolność trafiła do punktu repatriacyjnego w Bykowie pod Moskwą. W Polsce mieszkała w następujących domach Zgromadzenia Sióstr od Aniołów: w Chylicach, Białymstoku, Lutkówce koło Warszawy i w Częstochowie.

 

Więcej o niezwykłej postaci siostry Wandy Boniszewskiej będzie można dowiedzieć się w czasie spotkania Klubu „Polonia Christiana” w Krakowie. Temat spotkania brzmi „Stygmatyczka w łagrze. Siostra Wanda Boniszewska". Wydarzenie odbędzie się w czwartek 20 kwietnia 2023 r. o godz. 18:00 w sali konferencyjnej hotelu „Miodosytnia” przy ul. św. Wawrzyńca 6 (poziom -1, wejście obok Recepcji). Najbliższe przystanki komunikacji miejskiej to Plac Wolnica od ul. Krakowskiej oraz Św. Wawrzyńca od ul. Starowiślnej. Wstęp wolny!

 

PiotrSkarga.pl

- Postaraj się o wybicie medalika według tego wzoru. Wszyscy, którzy będą go nosili, dostąpią wielkich łask, szczególnie jeśli będą go nosili na szyi. Łaski będą obfite dla tych, którzy nosić go będą z ufnością – usłyszała od Matki Bożej podczas objawienia św. Katarzyna Laboure 27 listopada 1830 roku. Dziś i Ty możesz otrzymać Cudowny Medalik i dostąpić wszelkich łask obiecanych przez Maryję. Wystarczy, że klikniesz w link i wypełnisz krótki formularz.
Czy wierzysz w swojego Anioła Stróża? Co odpowiesz na to proste przecież pytanie? Będziesz się zastanawiał? Zaprzeczysz? A może, bo tak wypada, wciąż niepewnym jednak głosem stwierdzisz, że… oczywiście? A co odparł jeden z kleryków, zapytany w ten sposób przez św. Ojca Pio w San Giovanni Rotondo?
W pierwszy piątek miesiąca sierpnia o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.
Na Jasnej Górze, przed obliczem Matki Bożej, dwaj polscy hierarchowie – ks. bp Wiesław Mering i ks. bp Antoni Długosz – odważyli się powiedzieć prawdę: o zagrożeniach ideologii, polityki bez wartości, migracji niszczącej Europę.
Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.