Potwierdzenie z pierwszej ręki

2011-07-06 00:00:00
Potwierdzenie z pierwszej ręki

Nieszczęścia, powiadają, chodzą parami. Być może, ale pewnie tylko w krajach normalnych, a nie w takim nieszczęśliwym kraju, jak nasz. U nas chodzą nie żadnymi tam „parami”, tylko albo trójkami - oczywiście trójkami społecznymi, które tylu ludzi posłały w swoim czasie na tamtej świat - albo nawet czwórkami - bo czego jak czego, ale nieszczęść to w naszym nieszczęśliwym kraju przecież nie brakuje. No i właśnie słowo stało się ciałem, a to za sprawą ojca Tadeusza Rydzyka, który podczas wizyty w Brukseli, widocznie czymś poirytowany, powiedział kilka verborum veritatis. Nic tak nie gorszy, jak prawda, toteż natychmiast odezwały się nożyce nie tylko w postaci europosłów z Platformy Obywatelskiej, do których dołączyli dezerterzy z PiS-u.

Nawiasem mówiąc, Jarosław Kaczyński musiał tych wszystkich swoich zaufanych działaczy dobierać sobie w korcu maku; jak nie Kaczmarek i Kornatowski, to znowu Kluzikowa, Jakubiakowa i Migalski, jak nie Libicki, czy Kamiński, to Kowal i Poncyliusz. Ale mniejsza z tym, niech się tam nawet i pozagryzają nawzajem, bo ważniejsza jest diagnoza przedstawiona przez ojca Tadeusza Rydzyka. Otóż powiedział on między innymi, że czuje się wykluczony, dyskryminowany i że „to jest totalitaryzm” - oraz, że „Polską nie rządzą Polacy. Tu nie chodzi o krew, ani przynależność. Oni nie kochają po polsku, nie mają serca polskiego”.

Ta charakterystyka stosunków panujących w naszym nieszczęśliwym kraju spowodowała klangor, w którym wzięli udział nie tylko parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej, wśród których do chóru karnie przyłączył się nawet pobożny poseł Gowin, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, posłowie biezprizorni w rodzaju Marka Migalskiego, Michała Kamińskiego i Jana Filipa Libickiego, ale również minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który wystosował donos na ojca Rydzyka do Stolicy Apostolskiej, zaniesiony tam w podskokach przez odwieczną ambasadorzycę naszego nieszczęśliwego kraju przy Watykanie, z roku na rok coraz starszą pannę Hannę Suchocką.

Nietrudno dziwić się ministru Radosławu Sikorskiemu, że wykorzystał ten pretekst, by zaprezentować się naiwniakom w charakterze bezkompromisowego strażnika polskich interesów. We wszystkich poważnych sprawach, to znaczy takich, gdzie w grę rzeczywiście wchodzą polskie interesy, ma to już, albo od Sił Wyższych, albo od starszych i mądrzejszych, surowo zakazane i na przykład nie wolno mu zauważyć, że władze Republiki Litewskiej zmieniają tamtejszym Polakom nazwiska - bo jeśli ktoś, nazywał się, dajmy na to, Grzybowski, a teraz musi nazywać się Gribauskaitis, to to jest zmiana, nieprawdaż?

Zresztą - cóż by mu z tego przyszło, gdyby to zauważył? Skoro nawet my, biedni felietoniści wiemy, że czujący za sobą potężną protekcję, a może nawet zachętę niemiecką Litwini kładą lachę na tych wszystkich warszawskich mężyków stanu, którzy przed Naszą Złotą Panią Anielą muszą skakać z gałęzi na gałąź - to minister Sikorski wie takie rzeczy jeszcze lepiej. W rezultacie obroną litewskich Polaków musi zajmować się Polonia Amerykańska, między innymi - pan Jacek Marczyński z Waszyngtonu, który zainicjował i prowadzi akcję wysyłania listów do amerykańskich osobistości, zwracając w nich uwagę, że Republika Litewska, jako członek NATO, lekce sobie waży niektóre NATO-wskie standardy. Gdyby takiej kampanii towarzyszył ślad zainteresowania ze strony rządu w Warszawie, to może Departament Stanu nie odpisałby mu, że Hilaria Clintonowa podczas wizyty w Wilnie „nie znajdzie czasu” na przyjęcie delegacji tamtejszych Polaków. Ale skoro zakazane - to zakazane, więc nic dziwnego, że minister Sikorski chwyta się każdej okazji, by sobie choć trochę pourzędować - nawet za cenę śmieszności.

[...]

Pełny tekst: michalkiewicz.pl
„Jeśli upokorzy się mój lud, nad którym zostało wezwane moje Imię, i będą błagać, i będą szukać mego imienia, i odwrócą się od swoich złych dróg, ja im wybaczę, a kraj ich ocalę.” 2 Krn 7,14 Tymi słowami Pan Prezydent Elekt Karol Nawrocki rozpoczął swoje przemówienie po oficjalnym ogłoszeniu wyników wyborów na Urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polski w 2025 roku.
Coraz wyższe ceny energii i paliw. Nowe podatki i opłaty oraz restrykcje i wymogi wymierzone we właścicieli domów czy mieszkań, przedsiębiorców, kierowców, rolników... Czy w Zielonym Ładzie jakkolwiek chodzi o ekologię i co w związku z „ekologiczną” polityką Unii Europejskiej czeka nas w najbliższych latach? Opowiedzą o tym nasi eksperci w stolicy Dolnego Śląska, już we wtorek 17 czerwca.
Rozmowa z Dariuszem Walusiakiem, reżyserem filmowym, członkiem komitetu organizacyjnego Narodowego Orszaku Chrystusa Króla. Orszak rozpocznie Msza Święta w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, o godz. 12.00, skąd z modlitwą ulicami Krakowa przejdziemy na Wawel. W archikatedrze wawelskiej będziemy adorować Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi wspiera organizację Narodowego Orszaku Chrystusa Króla.
Kontynuując inicjatywę SKCh im. Ks. Piotra Skargi i grupy Apostolatu Fatimy, spotykamy się w najbliższy piątek 6 czerwca 2025 r. na wspólnej modlitwie. Gorąco zachęcamy Państwa do dołączenia, co można uczynić osobiście (w Krakowie) lub zdalnie za pośrednictwem transmisji na żywo przez serwis YouTube.
W czwartek 5 czerwca w Poznaniu organizowane jest spotkanie Klubu „Polonia Christiana”, poświęcone tematowi obrony polskiej szkoły przed jej dalszą degradacją. Niebezpieczne pomysły Ministerstwa Edukacji Narodowej zagrażają normalnemu edukowaniu młodych ludzi w oparciu o tradycyjne wartości. Temat poznańskiego wykładu i dyskusji z udziałem Zdzisławy Piaseckiej ze „Stowarzyszania Nauczyciele dla wolności” brzmi „Edukacja zdrowotna, rodzicu czy wiesz…?”.