Przodem do Pana Boga

2011-11-22 00:00:00
Przodem do Pana Boga

Raz w miesiącu malutki kościółek pw. św. Józefa Oblubieńca jest jak wehikuł czasu. Pełne skupienia milczenie, dym kadzidła i mruczący cichutko po łacinie ministranci.
 
Nie w poszukiwaniu dziwności
 
W pierwszą niedzielę miesiąca spotyka się tu stała grupa około 40 osób. Inni przychodzą z ciekawości, poszukując sensacji albo „dziwności”. Ci pojawiają się i znikają. Ale dla większości zwolenników nadzwyczajnej formy rytu to cały styl życia, widzenie świata. Dla Rafała Semołonika pierwsza Msza św. odprawiana w nadzwyczajnej formie rytu była jak objawienie. Chłonął ją całym sobą, przez skórę. – Nie zrozumiałem oczywiście ani słowa. I paradoksalnie dopiero do mnie dotarło, czym jest dokonująca się podczas Eucharystii ofiara Chrystusa. Niepojęta tajemnica. Nie widziałem przecież nic poza plecami księdza. I kiedy w końcu kapłan podniósł do góry Ciało Pańskie zrozumiałem, że właśnie się dokonała przemiana – wspomina, nie ukrywając entuzjazmu.
 
Z pierwszego zachwytu zrodziła się chęć zrozumienia i pasja. – Powoli zacząłem szukać, pytać, poznawać. Są też w całej diecezji ludzie chętni, pomyśleliśmy zatem, że nie bezzasadne jest stworzenie warsztatów, które umożliwią dobre zrozumienie Mszy przedsoborowej, przygotują do śpiewu liturgicznego, wyszkolą służbę liturgiczną. Zależy nam też na zainteresowaniu nadzwyczajną formą rytu księży. Ksiądz dr hab. Janusz Bujak przyklasnął naszemu pomysłowi i obiecał pomoc. Znalazło się też życzliwe, dobre miejsce u ks. Romana Gałki, proboszcza w Śmiechowie – opowiada o pomyśle zorganizowania pierwszych w diecezji warsztatów i rekolekcji.
 
– „Przodem do Boga”, a nie „tyłem do wiernych” – wyjaśnia o. Krzysztof Szachta, franciszkanin z Darłowa, który sprawuje Mszę trydencką dla tradycjonalistów w diecezji. – Wierzę głęboko, że Bóg jest obecny i w swoim ludzie. Jednak czasami mnie, jako kapłanowi i człowiekowi, łatwiej się skupić na tym, co sprawuję, kiedy patrzę tylko na Niego. Chorał gregoriański, który sam nastraja i porywa, znaki, za którymi stoją całe wieki Kościoła, mocno wyeksponowana cisza. W liturgii posoborowej potrzeba większego skupienia, wyrobienia, zaangażowania. To trudniejsze – mówi paradoksalnie młody kapłan. – Trudno się nie zgodzić z tym, że można pięknie odprawić liturgię posoborową i byle jak tę przedsoborową. Ale nadzwyczajna forma rytu wydaje mi się być łatwiejsza do wejścia w sferę sacrum – dodaje z namysłem.
 
W śmiechowskich rekolekcjach uczestniczyło około 20 osób. Głównie młodych, którzy przyjechali całymi rodzinami. Podczas warsztatów uczyli się śpiewu liturgicznego, słuchali konferencji, a służba liturgiczna ćwiczyła pod okiem o. Krzysztofa. Do uczestniczenia w każdej liturgii trzeba się dobrze przygotować, ale przedsoborowa forma rytu wymaga wiedzy, zrozumienia każdej z części Mszy, każdego najmniejszego gestu. – Dzięki liturgii przedsoborowej zacząłem lepiej rozumieć tę posoborową. I głębiej, intensywniej, z większym namaszczeniem ją przeżywać. Zmieniła się też moja postawa. Msza trydencka pozwoliła mi na odkrycie pewnych rzeczy. I nadal je odkrywam – mówi Rafał, współorganizator warsztatów.
 
Zwolennicy tradycji nie „okopują się” na swoich pozycjach, nie budują barykad. Choć nie ukrywają, że posoborowa dowolność im przeszkadza. – W Mszale Jana XXIII nie ma miejsca na „wstawki własne” księdza, tworzenie lokalnych zwyczajów, np. kiedy klęknąć, kiedy wstać, a to nierzadko ma miejsce w naszych kościołach, powodowane inwencją twórczą duszpasterzy czy samych wiernych – mówi Rafał. Pomaga też brak kontaktu wzrokowego z kapłanem. – Nie on skupia na sobie moją uwagę. A to, niestety, bywa grzechem niektórych naszych księży, że przed ołtarzem to oni muszą skupić na sobie całą uwagę, to oni są tu najważniejsi i błyszczą na różne sposoby, na przykład rzucając jakiś żarcik czy anegdotkę – dodaje.

Lodówka z kalendarzem
 
– Nie ma linii frontu – śmieje się Dariusz Lebiedowicz. – I tu, i tu dokonuje się ofiara Chrystusa. W pozostałe niedziele jestem na Mszy św. sprawowanej w zwykłej formie rytu. Tyle że komunii na stojąco nie przyjmę. Miałbym wrażenie, że popełniam świętokradztwo. Na klaskanie i tupanie w rytm piosenek też się nie zgadzam. Darek stara się żyć według etyki przedsoborowej i przedsoborowego kalendarza. Na lodówce wisi rozpiska świąt i oktaw, których przedsoborowy kalendarz ma bez liku. – W tym miesiącu post ścisły ilościowy i jakościowy jest tylko w jeden dzień: w wigilię Wszystkich Świętych. Ale raz na kwartał przypadają też tzw. suche dni, czyli postne. Niekiedy to trudne, zwłaszcza gdy wyjeżdżam na delegacje – przyznaje.


Tekst jest fragmentem artykułu Karoliny Pawłowskiej, całość można przeczytać na portalu wiara.pl
„Jeśli upokorzy się mój lud, nad którym zostało wezwane moje Imię, i będą błagać, i będą szukać mego imienia, i odwrócą się od swoich złych dróg, ja im wybaczę, a kraj ich ocalę.” 2 Krn 7,14 Tymi słowami Pan Prezydent Elekt Karol Nawrocki rozpoczął swoje przemówienie po oficjalnym ogłoszeniu wyników wyborów na Urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polski w 2025 roku.
Coraz wyższe ceny energii i paliw. Nowe podatki i opłaty oraz restrykcje i wymogi wymierzone we właścicieli domów czy mieszkań, przedsiębiorców, kierowców, rolników... Czy w Zielonym Ładzie jakkolwiek chodzi o ekologię i co w związku z „ekologiczną” polityką Unii Europejskiej czeka nas w najbliższych latach? Opowiedzą o tym nasi eksperci w stolicy Dolnego Śląska, już we wtorek 17 czerwca.
Rozmowa z Dariuszem Walusiakiem, reżyserem filmowym, członkiem komitetu organizacyjnego Narodowego Orszaku Chrystusa Króla. Orszak rozpocznie Msza Święta w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, o godz. 12.00, skąd z modlitwą ulicami Krakowa przejdziemy na Wawel. W archikatedrze wawelskiej będziemy adorować Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi wspiera organizację Narodowego Orszaku Chrystusa Króla.
Kontynuując inicjatywę SKCh im. Ks. Piotra Skargi i grupy Apostolatu Fatimy, spotykamy się w najbliższy piątek 6 czerwca 2025 r. na wspólnej modlitwie. Gorąco zachęcamy Państwa do dołączenia, co można uczynić osobiście (w Krakowie) lub zdalnie za pośrednictwem transmisji na żywo przez serwis YouTube.
W czwartek 5 czerwca w Poznaniu organizowane jest spotkanie Klubu „Polonia Christiana”, poświęcone tematowi obrony polskiej szkoły przed jej dalszą degradacją. Niebezpieczne pomysły Ministerstwa Edukacji Narodowej zagrażają normalnemu edukowaniu młodych ludzi w oparciu o tradycyjne wartości. Temat poznańskiego wykładu i dyskusji z udziałem Zdzisławy Piaseckiej ze „Stowarzyszania Nauczyciele dla wolności” brzmi „Edukacja zdrowotna, rodzicu czy wiesz…?”.