Psychologiczna ”inkwizycja”
2005-02-20 00:00:00
Ideologiczne słowa-klucze - "sekta" i "psychomanipulacja"
Od kilku lat przy niektórych dominikańskich klasztorach w Polsce działają tzw. Ośrodki Informacji o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych. Ośrodki te deklarują, że w swoich działaniach koncentrują się na ochronie ludzi przed manipulacją psychologiczną, doktrynalną i ideologiczną. Dalej pojawia się kolejna deklaracja, że każdy człowiek ma prawo do uzyskania pełnej wiedzy na temat grupy z którą ma kontakt i związku z tym zainteresowanym osobom przekazywane są wszystkie informacje: pozytywne i negatywne o konkretnej grupie.1
Tu już pojawia się pierwsza wątpliwość: kto i w jaki sposób rozstrzyga, które z tych informacji są pozytywne lub negatywne. Widać, że już z założenia ośrodek nie tylko udziela informacji zainteresowanym, ale od razu opatruje te informacje oceną według przyjętych wcześniej kryteriów. W jakim celu? Czy po to, aby osoba zainteresowana nie mogła wyrobić sobie samodzielnej opinii na temat danej grupy w oparciu o bezstronną i rzetelną informację źródłową, a nie o przekaz z drugiej ręki zawierający już oceny?
Grupą, o której taki ośrodek ma udzielać informacji miałaby być sekta lub nowy ruch religijny. Problem polega jednak na tym jak rozumieć te pojęcia. Z punktu widzenia prawa istnieją tylko związki wyznaniowe bądź stowarzyszenia czy fundacje związane z jakimś wyznaniem. Natomiast pojęcia sekty czy nowego ruchu religijnego w prawie nie występują. Stąd z prawnego punktu widzenia działalność takich ośrodków jest bezprzedmiotowa, gdyż polskie przepisy prawne opierają się na konstytucyjnej zasadzie wolności wyznania i nie rozróżniają, które z grup wyznaniowych należy uznać za sektę, a które nie. Działalność grup religijnych ma być jedynie zgodna z obowiązującymi przepisami prawa.
Jednak ośrodki te klasyfikują poszczególne grupy religijne wg kryterium sekciarstwa. Definicja słownikowa traktuje sektę jako odłam wyznaniowy w obrębie danej religii.2 Z kolei na skutek wpływu chrześcijaństwa na powstanie i rozwój cywilizacji zachodniej, w naszym kręgu kulturowym pojęcie sekty ma wydźwięk pejoratywny.
Do tej pory jednak to pejoratywne określenie sekty miało znaczenie czysto religijne i definiowało się je w oparciu o kryteria religijne. Jednakże w drugiej połowie XX w. pojawiły się próby pozareligijnego zdefiniowania sekty głównie ze strony różnych psychologów, którzy wykorzystując i zachowując negatywny wydźwięk słowa "sekta" chcieli mu nadać zupełnie inne znaczenie, wywodzące się z redukcjonistycznych koncepcji człowieka i religii. Taka psychologiczna reinterpretacja pojęcia sekty stała się narzędziem walki ideologicznej z grupami religijnymi, katolickimi i niekatolickimi, w krajach zachodnich.3
Również do niereligijnych definicji sekty odwołują się "eksperci" z dominikańskich ośrodków, gdy chcą jakąś grupę religijną opatrzyć tym mianem. Wystarczy zapoznać się z definicjami sekty prezentowanymi przez te ośrodki. Nie znajdziemy tam definicji sekty opartej o nauczanie Kościoła, a jedynie definicje socjologiczne, religioznawcze i przede wszystkim psychologiczne. Warto może bliżej zapoznać się z definicją psychologiczną, która jest tu kluczowa.
Czy wierzysz w swojego Anioła Stróża? Co odpowiesz na to proste przecież pytanie? Będziesz się zastanawiał? Zaprzeczysz? A może, bo tak wypada, wciąż niepewnym jednak głosem stwierdzisz, że… oczywiście? A co odparł jeden z kleryków, zapytany w ten sposób przez św. Ojca Pio w San Giovanni Rotondo?
W pierwszy piątek miesiąca sierpnia o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.
Na Jasnej Górze, przed obliczem Matki Bożej, dwaj polscy hierarchowie – ks. bp Wiesław Mering i ks. bp Antoni Długosz – odważyli się powiedzieć prawdę: o zagrożeniach ideologii, polityki bez wartości, migracji niszczącej Europę.
Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.
Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".