Rimini: debata o obecności chrześcijan w krajach muzułmańskich

2007-08-24 00:00:00


Jak informuje Radio Watykańskie, podczas trwającego w Rimini Mityngu Przyjaźni między Narodami wiele miejsca poświęcono problemowi trudnej obecności wyznawców Chrystusa w krajach muzułmańskich i na Bliskim Wschodzie.

Włoski publicysta pochodzenia egipskiego Magdi Allam zaapelował do „ludzi Zachodu”, aby „poczuli odpowiedzialność za podjęcie właściwych inicjatyw w celu zaprzestania przemocy”. Jak stwierdził: „Ratując chrześcijan ratujemy nas samych”. Z kolei Alberto Savorana, dyrektor czasopisma „Tracce”, przypomniał słowa Benedykta XVI, według którego „ten, kto pragnie pozostać wierny Bogu musi napotkać niezrozumienie i prześladowania”. „To właśnie dokonuje się dzisiaj” – stwierdził dziennikarz.

Należy skończyć z fałszywą wielokulturowością i rozpocząć ponowne odkrywanie własnych korzeni, kultury i historii – podkreśliła wiceprzewodnicząca Stowarzyszenia Kobiet Marokańskich w Lombardii Dounia Ettaib. Podważyła przy tym mit o istnieniu tak zwanych krajów umiarkowanego islamu, udowadniając, że w rzeczywistości państwach mających taką opinię tysiące chrześcijanek zmuszanych jest do przechodzenia na islam.

Z kolei obecny na mityngu przełożony franciszkańskiej kustodii Ziemi Świętej o. Pierbattista Pizzaballa, zwrócił uwagę na znaczenie obecności chrześcijan na Bliskim Wschodzie – podaje Radio Watykańskie. – Wszyscy się tam narodziliśmy – stwierdził franciszkanin wskazując na początki Kościoła i korzenie kultury Zachodu. Kustosz Ziemi Świętej powiedział, że mimo trudności chrześcijanie powinni na tych terenach pozostać. Ich obecność mogłaby stać się m.in. „mostem pojednania” izraelsko-palestyńskiego.


Ojciec Pizzaballa mówił też o roli Europy, która jego zdaniem jako jedyny kontynent ma szansę szerszego zrozumienia problemów Ziemi Świętej ze względu na swe chrześcijańskie korzenie Tymczasem europejscy politycy w imię źle pojętej laickości boją się w tę sprawę angażować.

Potrzeba więcej obecności, więcej nacisków, więcej jedności. Potrzeba jedności nie tylko w dawaniu pieniędzy. Rzeczywiście Europa daje ich wiele dla Ziemi Świętej. Chodzi też o większe zaangażowanie na polu kulturalnym i politycznym. Przede wszystkim potrzeba więcej odwagi – stwierdził przełożony franciszkańskiej kustodii Ziemi Świętej.


(źródło: Radio Watykańskie)
- Postaraj się o wybicie medalika według tego wzoru. Wszyscy, którzy będą go nosili, dostąpią wielkich łask, szczególnie jeśli będą go nosili na szyi. Łaski będą obfite dla tych, którzy nosić go będą z ufnością – usłyszała od Matki Bożej podczas objawienia św. Katarzyna Laboure 27 listopada 1830 roku. Dziś i Ty możesz otrzymać Cudowny Medalik i dostąpić wszelkich łask obiecanych przez Maryję. Wystarczy, że klikniesz w link i wypełnisz krótki formularz.
Czy wierzysz w swojego Anioła Stróża? Co odpowiesz na to proste przecież pytanie? Będziesz się zastanawiał? Zaprzeczysz? A może, bo tak wypada, wciąż niepewnym jednak głosem stwierdzisz, że… oczywiście? A co odparł jeden z kleryków, zapytany w ten sposób przez św. Ojca Pio w San Giovanni Rotondo?
W pierwszy piątek miesiąca sierpnia o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.
Na Jasnej Górze, przed obliczem Matki Bożej, dwaj polscy hierarchowie – ks. bp Wiesław Mering i ks. bp Antoni Długosz – odważyli się powiedzieć prawdę: o zagrożeniach ideologii, polityki bez wartości, migracji niszczącej Europę.
Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.