Rok pogardy dla Narodu

2010-12-31 00:00:00
Rok pogardy dla Narodu

Na koniec 2010 r. polskie media liberalne, w szczególności "Gazeta Wyborcza", zajęły się "skandaliczną", ich zdaniem, sytuacją polityczną na Węgrzech. Otóż rząd Viktora Orbana ośmielił się ograniczyć działalność tamtejszych liberalnych mediów, zaczął prowadzić narodową (XIX-wieczną, wedle "Wyborczej") politykę, co jest "niepokojące" o tyle, że nie wzbudza większych protestów w Unii Europejskiej. Suchej nitki na władzach w Budapeszcie nie zostawia gazeta uchodząca za tubę propagandową polskiego rządu.

"Gazeta Wyborcza" nie organizowała protestów, gdy na Węgrzech rządzili totalnie skompromitowani socjaliści, publicznie przyznający się do manipulowania opinią społeczną. Węgry zostały doprowadzone na skraj przepaści gospodarczej, ale to nie był problem dla luminarzy naszej sceny medialnej. Do rzeczy karygodnych zaliczono zapowiedź wprowadzenia do konstytucji poprawki mówiącej o zakazie aborcji.

Węgry poza tym starają się uniknąć tzw. pomocy (czy, jak wolą inni, "dyktatu") Międzynarodowego Funduszu Walutowego i starają się odzyskać kontrolę nad własnym sektorem finansowym i medialnym. Dla "Wyborczej" jest to nie do przyjęcia, zwłaszcza że cała UE jest w tej chwili w głębokim kryzysie. Istnieje obawa, że w innych krajach pogrążonych w kryzysie do władzy mogą dojść ugrupowania podobne do Fideszu. Wtedy rzeczywiście wizja zbudowania lewicowych Stanów Zjednoczonych Europy ległaby w gruzach.

Bardzo mocne deklaracje Viktora Orbana dotyczące wzmocnienia Grupy Wyszehradzkiej oraz Partnerstwa Wschodniego w czasie prezydencji Węgier w UE, a także rozszerzenia Unii o Chorwację i Serbię powinny być niezwykle ciepło odebrane w Polsce. Po raz pierwszy od dłuższego czasu w Europie Centralnej pojawił się polityk wprost odwołujący się do polskich celów strategicznych w Europie. Zadaniem tym bezwzględnie powinno być umocnienie i zintegrowanie Europy Środkowej dla obrony tego regionu przed ekspansją niemiecko-rosyjską. Pamiętajmy, że porozumienie Berlina i Moskwy w sposób zasadniczy kształtuje stan stosunków międzynarodowych na Starym Kontynencie.

Ściślejszy sojusz polsko-węgierski jest o tyle ważny, że po prezydencji węgierskiej w UE przychodzi prezydencja polska. Można by zatem w ciągu roku postawić bardzo ambitne cele. Wydaje się, że bardzo krytycznie do takiego scenariusza odnoszą się nasze lewicowo-liberalne media. Cele, jakie postawił sobie prezydent Bronisław Komorowski, również odbiegają od takiej wizji. PO bardzo mocno podkreśla, że zależy jej na realizacji niemieckich celów strategicznych za czasów naszej prezydencji. Prezydent Komorowski ogłosił w Brukseli, że za polskiej prezydencji będzie się dokonywało "pogłębienie integracji", czyli nic innego jak danie Berlinowi większej władzy w UE. Ma się to przede wszystkim dokonać poprzez reformę traktatu lizbońskiego i przekazanie Brukseli większych uprawnień odnośnie do kontroli finansów poszczególnych krajów.

Ponieważ w kolejce po pomoc unijną ustawiają się kolejne kraje strefy euro, Berlin (główny płatnik w UE) może zwiększać swoją władzę w Europie. Polska nie zdefiniowała żadnego celu alternatywnego wobec niemieckich planów. Nie wydaje się, aby można było np. zaobserwować większą ofensywę dyplomatyczną Warszawy w którymkolwiek z krajów środkowej Europy. Widać natomiast duży ruch w kierunku Berlina i Moskwy. Sygnał dla rządu Orbana może być nader jasny: z Polakami nie jesteśmy w stanie w roku 2011 robić wielkiej polityki na terenie Unii Europejskiej. Wydaje się, że jasno mogą to wywnioskować z napastliwych artykułów "Gazety Wyborczej", dodajmy gazety, która w ostatnich miesiącach stała się główną tubą propagandową rządzącej Platformy Obywatelskiej.

Pełny tekst: „Nasz Dziennik”
CHCIELI NAS ZAKOPAĆ, NIE WIEDZIELI ŻE JESTEŚMY ZIARNEM! – już po raz dwunasty w Krakowie odbędą się Zaduszki za Żołnierzy Wyklętych – Niezłomnych. To już 16 listopada 2025. Zapraszamy! Wydarzeniu patronuje Stowarzyszanie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi w Krakowie.
– Polska nie zginie, o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu: jeżeli się podporządkuje pod Prawo Boże, pod prawo Jego Miłości. Inaczej, Moje dziecko, nie ostoi się – usłyszała podczas jednego z objawień Rozalia Celakówna, polska mistyczka żyjąca w pierwszej połowie XX w. Między innymi o treści tego objawienia i misji, którą otrzymała ta wizjonerka, możemy przeczytać w książce Proroctwa nie lekceważcie! Przepowiednie dla Polski autorstwa Pawła Kota i Adama Kowalika.
Jak wygląda sytuacja obrony życia w Polsce? O tym debatowano w warszawskim Klubie Stańczyka podczas konferencji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi, wskazując na szerokie spektrum problemu: od cywilizacyjnego, aż po głęboko duchowe.
Klub Polonia Christiana w Krakowie oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi zapraszają na wyjątkową i niezwykle ważną konferencję pt. „Czy Polsce grozi kolejny rozbiór?”. Wydarzenie to jest organizowane w związku z 230. rocznicą III rozbioru Polski, który na 123 lata wymazał naszą Ojczyznę z map świata.
– Kult Świętej Rodziny przychodzi w samą porę, aby leczyć rany zadane rodzinom chrześcijańskim przez ducha tego świata – pisał już ponad sto lat temu katolicki misjonarz i nauczyciel ks. Jan Berthier. Ponieważ słowa te nie straciły nic na swojej aktualności, a kryzys rodzin niestety wciąż się pogłębia, Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi postanowiło zorganizować kampanię „Najświętsza Rodzino, bądź naszą obroną!”