Tak nas podsłuchują

2012-01-12 00:00:00
Tak nas podsłuchują

Gdy zachodzi potrzeba, legalizujemy podsłuchy czy rewizje przez sądy albo prokuraturę. Często dzieje się to po fakcie. Polecamy raport portalu rebelya.pl na temat tego, jak wygląda prawo i praktyka działania organów państwa w sferze inwigilacji obywateli.  

Służby specjalne i inne organy normalnie funkcjonującego państwa mają szereg i powinny mieć uprawnień, które pozwolą im skutecznie dbać o bezpieczeństwo państwa, choćby walczyć z terroryzmem czy przestępczością zorganizowaną. Całość tych spraw powinno regulować prawo, a państwo powinno kontrolować w jaki sposób służby specjalne korzystają ze swoich uprawnień i czy nie ma w tym działaniu żadnych nadużyć na niekorzyść obywateli. Tyle myślenia życzeniowego. Wiemy, jak być powinno. A jak jest w naszym kraju?

"Brakuje regulacji prawnych, które chroniłyby fundamentalne wartości i prawa jednostki w zderzeniu z nowymi, często mało zauważalnymi formami kontroli i nadzoru" - diagnozuje na swojej stronie internetowej zespół prawników Fundacji Panoptykon.
 

- Kierunkowe mikrofony używane przez służby specjalne i policję pozwalające na zbieranie dźwięków z ulicy, technologia GPS pozwalająca śledzić czyjeś ruchy bez instalowania czegokolwiek w samochodzie, przetwarzanie przez komputery danych jakie pozostawiamy w internecie, tworzenie wielkich baz danych bez wiedzy, na jakich zasadach będzie można z nich korzystać, czy w końcu gromadzenie informacji o nas przez firmy komercyjne - wymienia nowe, często mało zauważalne formy kontroli, prezes zarządu Panoptykon Katarzyna Szymielewicz w rozmowie z Rebelya.pl.
 

Założona w kwietniu 2009 roku fundacja zajmuje się wlaśnie ingerencją różnych instytucji w życie obywateli i w związku z tym ochroną praw człowieka w kontekście rozwoju tego, co nazywają "społeczeństwem nadzorowanym".
 

O realności i wadze tego problemu przekonują dodatkowo Unia Europejska, czy inne organizacje pozarządowe jak np. Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Żeby przekonać się o tym, jak wygląda w Polsce sprawa na najprostszym poziomie sięgania państwa i różnych instytucji do naszego życia prywatnego wystarczy przyjrzeć się kwestiom zakładania podsłuchów i rewizji osobistych.
 

Niechlubny lider

Na początku ubiegłego roku okazało się, że Polska jest europejskim rekordzistą, jeśli chodzi o ilość danych pobieranych przez służby specjalne od operatorów telefonii komórkowej. Chodzi o dane właściciela numeru, jego kontakty, dane logowania BTS (pozwalają ustalić miejsce przebywania posiadacza telefonu).
 

Okazało się, że do tych danych, po które sięgają służby i inne organy państwa, należy dodać również treść wiadomości SMS. Tyle, że ten ostatni element nie jest objęty i tak mocno kontrowersyjną w naszym kraju retencją danych (operator musi przechowywać informację o wykonywanych przez nas połączeniach telefonicznych. Te materiały są następnie udostępniane na każde żądanie służb specjalnych, policji, prokuratury i sądów).
 

W ciągu ubiegłego roku uprawnione organy państwowe pytały o dane na temat abonentów telefonów aż 1,4 mln razy. Operatorzy muszą na własny koszt i na każde żądanie udostępniać billingi, częściowo także online. Mają też nakaz najdłuższego w Unii Europejskiej czasu przechowywania danych (2 lata).
 

Dla porównania, w Czechach, we Francji czy w Wielkiej Brytanii odpowiednie organy zaglądały do takich danych trzy, a w Niemczech 35 razy rzadziej, niż dzieje się to w Polsce. Wytknęła to naszym władzom w swoim raporcie Komisja Europejska, przestrzegając Polaków, że żyją pod bacznym okiem policji i innych służb. Przez ostatni rok nic się nie zmieniło.
 

Dodatkowo koniec 2011 roku przyniósł informację o postanowieniu Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Poznaniu w sprawie pozyskania od teleoperatora "wykazu i treści wiadomości tekstowych przychodzących i wychodzących" z telefonów dziennikarzy Cezarego Gmyza z "Rzeczpospolitej" i Macieja Dudy z TVN24.
 

Jak napisała "Rzeczpospolita", z akt postępowania wynika, że prokurator wojskowy kpt. Łukasz Jakuszewski zażądał też od operatorów telefonicznych wykazu wszystkich połączeń dziennikarzy od 30 kwietnia do 15 listopada 2010 roku.
 

Chodziło o odsunięcie od śledztwa smoleńskiego prokuratora Marka Pasionka. Szefowie prokuratury wojskowej podejrzewali, że nadzorując to postępowanie przekazywał tajemnice z niego mediom oraz funkcjonariuszom amerykańskich służb specjalnych. Sprawę niedawno umorzono, a prokurator Pasionek nie miał nawet postawionych zarzutów.
 

Ostatnim aktem inwigilacji dziennikarzy była poznańska konferencja pułkownika Mikołaja Przybyła, który w emocjonalnym oświadczeniu przekonywał, że prokuratura, w której pracuje nie łamała prawa. Tymczasem "Gazeta Wyborcza" wskazała, że poznańska prokuratura w tej sprawie aż sześciokrotnie łamała prawo. Wykazała to również warszawska Prokuratura Apelacyjna, która na polecenie prokuratora generalnego zbadała ten problem.
 

Po kilku godzinach od samobójczej próby wojskowego prokuratora głos zabrał jego szef, naczelny prokurator wojskowy. Gen. Parulski sprzeciwiał się de facto cywilnej kontroli nad armią, w tym wypadku negując cywilny nadzór nad wojskową prokuraturą.
 

 
Tekst jest tylko fragmentem tekstu raportu przygotowanego przez portal rebelya.pl. Całość dostępna jest na www.rebelya.pl

W czwartek 5 czerwca w Poznaniu organizowane jest spotkanie Klubu „Polonia Christiana”, poświęcone tematowi obrony polskiej szkoły przed jej dalszą degradacją. Niebezpieczne pomysły Ministerstwa Edukacji Narodowej zagrażają normalnemu edukowaniu młodych ludzi w oparciu o tradycyjne wartości. Temat poznańskiego wykładu i dyskusji z udziałem Zdzisławy Piaseckiej ze „Stowarzyszania Nauczyciele dla wolności” brzmi „Edukacja zdrowotna, rodzicu czy wiesz…?”.
W czwartek 29 maja w „Starym Młynie” przy ul. Szerokiej 19 w Szczecinie odbędzie spotkanie Klubu „Polonia Christiana” z prof. Grzegorzem Kucharczykiem. W roku tysiąclecia pierwszej koronacji królów Polski nasz szczeciński klub zaplanował wykład „Świętość i suwerenność. Jak i dlaczego powstało tysiąc lat temu Królestwo Polskie?”.
Kierowani umiłowaniem Boga i Ojczyzny, a także odpowiedzialnością za losy Rzeczypospolitej i Narodu Polskiego, z pełnym przekonaniem wołamy: przestrzegamy wszystkich katolików przed głosowaniem w II turze wyborów prezydenckich na Rafała Trzaskowskiego!
W dniach 13-14 czerwca w Warszawie odbędzie się konferencja pn. „Wiara i nauka w dobie sekularyzacji”, odwołująca się do najnowszych badań naukowych, dzięki którym więcej dowiemy się o istnieniu inteligentnego projektu, będącego alternatywnym – w stosunku do ewolucjonizmu darwinowskiego – wyjaśnieniem powstania świata. Bazujący na latach analiz i badań naukowcy pokażą nam, jak krucha jest teoria Darwina, akceptowana przez zwolenników materialistycznej i ateistycznej wizji poznania świata.
W sobotę 10 maja w Warszawie odbyła się konferencja poświęcona problemowi, jaki nazwał i badał śp. Krzysztof Karoń. "Jak pokonać antykulturę?" - to pytanie, na które odpowiedzi szukałi prelegenci i uczestnicy dyskusji, widzący zagrożenia płynące na społeczeństwa państw rozwiniętych w XXI wieku.