Ufajcie nam, ufajcie...
2006-03-10 00:00:00
Takie rozpaczliwe wołanie zmieniające się w zaklęcie wyziera coraz częściej z publikacji i programów laickich mediów, które dotychczas rościły sobie prawo do kreowania rzeczywistości. Media, które odgrywały rolę prokuratorów, sędziów, katów i ostatecznych instancji odwoławczych, same stanęły pod pręgierzem opinii publicznej. Ich rozminięcie się z opiniami zdroworozsądkowej większości polskiego społeczeństwa staje się z dnia na dzień coraz bardziej wyraźne.
Początki pasma spektakularnych klęsk medialnych kreatorów rzeczywistości można odnaleźć bez trudu w takich wydarzeniach jak ostatnia kampania wyborcza z legendarnymi już publikacjami sondaży, wieszczącymi potężne triumfy tych, którzy w ostateczności stali się wielkimi przegranymi. Nie pomogły wówczas zaklinania i magia sondaży, a przegrani w rodzaju Tadeusza Mazowieckiego mówili coś o "wietrze populizmu", który to miał ich wówczas zmieść.
Trwająca od początku istnienia gabinetu premiera Marcinkiewicza i kadencji prezydenta Lecha Kaczyńskiego walka mediów ze wszystkim co PiS-owskie też nie przynosi oczekiwanych skutków, a umiejętne public relations tego ugrupowania całkiem nieźle radzi sobie z nieustającym poszczekiwaniem dziennikarskim. Słychać to w opiniach, bynajmniej nie oficjalnie uznanych komentatorów medialnych, ale zwykłych ludzi.
Klęska medialnych trybunów-uzurpatorów jest stale widoczna również na polu walki ze środowiskiem Radia Maryja, w czym prym wiedzie "Gazeta Wyborcza". Mimo trwającej od wielu miesięcy niemal nieustannej nagonki na to katolickie medium, nie osiągnięto niczego, poza większą mobilizacją wielu polskich katolików do jego obrony.
Powstrzymaniu dalszego rozmijania się z opinią publiczną z pewnością nie przysłużyło się też zaangażowanie niektórych mediów w otwartą promocję dewiacji seksualnych i objęcie medialnym patronatem tzw. marszów równości. Polacy są nadal w zdecydowanej większości "homofobami" i zwolennikami normalnych związków między mężczyzną a kobietą.
Oliwy do ognia dolewa jeszcze zaangażowanie laickich mediów w promowanie niemoralnych zachowań takich jak ostatnie wstawianie się za "pokrzywdzoną" licealistką, którą dyrektor poprosił o odejście ze szkoły za to, że pozowała do pornograficznego pisma. Kiedy dodamy do tego niedawne antykatolickie prowokacje medialne związane z publikacjami sprofanowanych wizerunków Pana Jezusa i Matki Bożej, kpiny z katolickiej pobożności w wykonaniu Szczuki i Wojewódzkiego, dostrzeżemy, jakie oblicze ujawniają coraz częściej publikacje i programy wielu dziennikarzy i publicystów.
Nie dziwi też faworyzowanie przez "obiektywne" media akcji nielicznych grup skrajnych radykałów lewackich w rodzaju "Zieloni 2004" (promujących działania proaborcyjne), anarchistów (w liczbie trzech, którzy w proteście przeciwko "katolicyzacji" szkół leżeli krzyżem na mrozie przed Ministerstwem Edukacji) przy jednoczesnym lekceważeniu i przemilczaniu akcji organizacji i środowisk nie śpiewających w lewackim chórku. Przykładem tego może być choćby milczenie mediów w obliczu skandalu jakim było wyszydzenie w programie Wojewódzkiego niepełnosprawnej Madzi Buczek, twórczyni Podwórkowych Kółek Różańcowych.
W takiej atmosferze nie dziwi medialne rzucanie zaklęć i czarów w walce o opinię publiczną. Jednym z takich zaklęć może być publikowanie wyników sondaży w stylu "Polacy ufają dziennikarzom", jaki ukazał się na łamach "Rzeczpospolitej". Z sondażu, przeprowadzonego na zlecenie dziennika na grupie 981 dorosłych Polaków, wynikać ma, iż 52 proc. Polaków uważa, że media obiektywnie relacjonują działania rządzącej partii.
Jednym z "sukcesów" tego badania ma być wykazana w nim zależność wiekowa, która wpływa na zaufanie do mediów. Otóż, największym zaufaniem obdarzają media ludzie młodzi (do 19 roku życia - 51 proc.) Im ankietowany starszy tym większa u niego nieufność wobec tego, co piszą i mówią media na temat rządów PiS-u. Oczywiście sondaż na zlecenie "Rzeczpospolitej" dotyczył jedynie kwestii: "Czy Jarosław Kaczyński ma rację zarzucając mediom stronniczość w opisywaniu tego co robi PiS?," jednak autorowi tekstu nie przeszkodziło to w uogólnieniu: "Sondaż "Rz" to kolejne potwierdzenie dużego zaufania jakim Polacy darzą media".
Sprawa ma się jednak nieco inaczej w ankiecie przeprowadzonej na jednym z najbardziej popularnych internetowych portali. Na pytanie: "Czy uważasz, że polskie media są wolne?" wprawdzie 47 proc. odpowiedziało "Tak", jednakże 29 proc. odpowiedziało "Nie", a 24 proc. wskazało odpowiedź: "To zależy które". Oznacza to, że więcej niż połowa (53 proc.) internautów (a jeśli młodość ma tu być jakimś atutem, to są przecież przeważnie ludzie młodzi) odpowiadających na to pytanie, ma poważne wątpliwości co do wolności mediów w Polsce.
Niewątpliwie wiele niespodzianek dotyczących wolności polskich mediów i kulisów ich funkcjonowania można się spodziewać po pracach komisji, o powołanie której wniosek do sejmu złożył już PiS. Projekt zakłada powołanie komisji śledczej, która ma zbadać "naruszenia wolności słowa, mediów i dziennikarzy oraz prawa społeczeństwa do rzetelnej informacji w latach 1990-2006". Chodzi o prześwietlenie związków mediów z biznesem, grupami lobbingowymi i aferzystami z ostatnich 16 lat oraz wyjaśnienie przypadków nieformalnego wpływu służb specjalnych na dziennikarzy, prób werbunku i wywierania nacisku na ludzi mediów.
Jeśli doszłoby do powołania takiej komisji, to i tak wątpliwy już autorytet mediów, mógłby zostać poważnie nadszarpnięty. Przy tej bowiem okazji mogłyby wyjść na jaw sprawy i rzeczy, o których nie śniło się nawet entuzjastom "wolnych mediów". Już sama reakcja środowiska dziennikarskiego na ten projekt pokaże, czy media w Polsce są rzeczywiście wolne i obiektywne, czy też uzależnione od różnych grup interesów.
W dniach 6-7 czerwca 2025 r. odbył się zjazd sprawozdawczy Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia – funkcjonującej od ponad 30 lat sieci, która zrzesza i koordynuje działania kilkudziesięciu organizacji pro life. Podczas zjazdu z gościnnym referatem wystąpił dr Paweł Momro.
„Jeśli upokorzy się mój lud, nad którym zostało wezwane moje Imię, i będą błagać, i będą szukać mego imienia, i odwrócą się od swoich złych dróg, ja im wybaczę, a kraj ich ocalę.” 2 Krn 7,14
Tymi słowami Pan Prezydent Elekt Karol Nawrocki rozpoczął swoje przemówienie po oficjalnym ogłoszeniu wyników wyborów na Urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polski w 2025 roku.
Coraz wyższe ceny energii i paliw. Nowe podatki i opłaty oraz restrykcje i wymogi wymierzone we właścicieli domów czy mieszkań, przedsiębiorców, kierowców, rolników... Czy w Zielonym Ładzie jakkolwiek chodzi o ekologię i co w związku z „ekologiczną” polityką Unii Europejskiej czeka nas w najbliższych latach? Opowiedzą o tym nasi eksperci w stolicy Dolnego Śląska, już we wtorek 17 czerwca.
Rozmowa z Dariuszem Walusiakiem, reżyserem filmowym, członkiem komitetu organizacyjnego Narodowego Orszaku Chrystusa Króla. Orszak rozpocznie Msza Święta w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, o godz. 12.00, skąd z modlitwą ulicami Krakowa przejdziemy na Wawel. W archikatedrze wawelskiej będziemy adorować Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi wspiera organizację Narodowego Orszaku Chrystusa Króla.
Kontynuując inicjatywę SKCh im. Ks. Piotra Skargi i grupy Apostolatu Fatimy, spotykamy się w najbliższy piątek 6 czerwca 2025 r. na wspólnej modlitwie. Gorąco zachęcamy Państwa do dołączenia, co można uczynić osobiście (w Krakowie) lub zdalnie za pośrednictwem transmisji na żywo przez serwis YouTube.