USA: sukcesy obrońców życia

2008-01-22 00:00:00
USA: sukcesy obrońców życia

Dokładnie 35 lat temu, 22 stycznia 1973 roku, Sąd Najwyższy USA, ogłaszając wyrok w sprawie Roe vs Wade, zalegalizował aborcję. Przez trzy i pół dekady Republikanie bezskutecznie usiłowali jej zakazać - dziś są tego bliscy jak nigdy: po rządach George’a Busha antyaborcjoniści mają lekką przewagę w SN, a większość mieszkańców Ameryki nie uważa już aborcji za prawo kobiet – czytamy w „Dzienniku”.


Ulicami Waszyngtonu w dniu dzisiejszym przejdzie marsz dla życia, stanowiący największą manifestację przeciwników aborcji w USA. Co roku biorą w nim udział setki tysięcy ludzi. Towarzyszą mu wiece i nabożeństwa przed ośrodkami, w których dokonuje się morderstw na dzieciach nienarodzonych.

Dzięki działalności ruchów pro-life ciągle rośnie poparcie dla działań antyaborcyjnych. Jednocześnie spada liczba zabójstw dzieci w łonach matek. Od 1990 roku liczba aborcji zmniejszyła się o 25 %. Jak podaje „Dziennik”, pod koniec ubiegłego roku centrum sondażowe przy CBS News ogłosiło sensację: po raz pierwszy od 1973 roku większość Amerykanów, bo aż 54 proc., opowiedziała się przeciwko aborcji na żądanie.

Mimo upływu czasu spory wokół aborcji wywołują równie silne emocje jak w latach 70-tych. Z czasem wyszły na jaw szczegóły dotyczące kontrowersyjnego wyroku. W 1970 roku Jane Roe (pseudonim 23-letniej wówczas Normy McCorvey) zeznała, że została zgwałcona, jest w ciąży i że zakaz aborcji w stanie Teksas łamie jej prawa obywatelskie. To w jej sprawie 22 stycznia 1973 Sąd Najwyższy uznał, że przerywanie ciąży powinno być nieograniczone, a płód w rozumieniu konstytucji USA do narodzin nie jest człowiekiem. Prawda wyszła na jaw po 21 latach, gdy nawrócona na chrześcijaństwo Norma McCarvey publicznie przyznała się do kłamstwa. Jej ciąża, której zresztą nie usunęła, nie była wynikiem gwałtu, a ona sama - jak twierdziła - została wykorzystana przez dwie ambitne proaborcyjne adwokatki Sarę Weddington i Lindę Coffee – informuje „Dziennik”.

Niestety ujawnienie prawdy o okolicznościach w jakich zapadł precedensowy wyrok nie mogło zmienić obowiązującego prawa. Dlatego ruchy obrońców życia nie ustają w zabiegach o zmianę przepisów. Dzięki ich pracy w 2003 roku George Bush podpisał ustawę, która zakazuje aborcji w zaawansowanej ciąży. Jak donosi „Dziennik”, po najnowszych sondażach ruchy pro life wyczuwają swoją szansę: czterech sędziów SN jest otwarcie przeciwnych aborcji, a piąty skłania się ku takiej decyzji.

Eksperci przewidują, że sprawa dopuszczalności „przerywania ciąży” odegra dużą rolę podczas tegorocznych wyborów prezydenckich. Jedną z pierwszych „ofiar antyaborcjonizmu” padł Rudy Giuliani, były burmistrz Nowego Jorku i jeden z tych republikańskich kandydatów, którzy popierają legalność „przerywania ciąży”. Był faworytem w wyścigu o nominację, teraz Amerykanie prawie o nim zapomnieli – czytamy w „Dzienniku”.

Źródło: "Dziennik"
- Postaraj się o wybicie medalika według tego wzoru. Wszyscy, którzy będą go nosili, dostąpią wielkich łask, szczególnie jeśli będą go nosili na szyi. Łaski będą obfite dla tych, którzy nosić go będą z ufnością – usłyszała od Matki Bożej podczas objawienia św. Katarzyna Laboure 27 listopada 1830 roku. Dziś i Ty możesz otrzymać Cudowny Medalik i dostąpić wszelkich łask obiecanych przez Maryję. Wystarczy, że klikniesz w link i wypełnisz krótki formularz.
Czy wierzysz w swojego Anioła Stróża? Co odpowiesz na to proste przecież pytanie? Będziesz się zastanawiał? Zaprzeczysz? A może, bo tak wypada, wciąż niepewnym jednak głosem stwierdzisz, że… oczywiście? A co odparł jeden z kleryków, zapytany w ten sposób przez św. Ojca Pio w San Giovanni Rotondo?
W pierwszy piątek miesiąca sierpnia o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.
Na Jasnej Górze, przed obliczem Matki Bożej, dwaj polscy hierarchowie – ks. bp Wiesław Mering i ks. bp Antoni Długosz – odważyli się powiedzieć prawdę: o zagrożeniach ideologii, polityki bez wartości, migracji niszczącej Europę.
Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.