Za obrazę homoseksualisty dwa lata więzienia - wyślij swój protest!

2012-03-07 00:00:00
Za obrazę homoseksualisty dwa lata więzienia - wyślij swój protest!

Obrazisz homoseksualistę lub transseksualistę, możesz pójść na dwa lata do więzienia. Takie są konsekwencje propozycji zmian w kodeksie karnym zaproponowanych przez pełnomocnika rządu do spraw równego traktowania, panią minister Agnieszkę Kozłowską-Rajewicz.

Kozłowska-Rajewicz proponuje, by za tak zwaną mowę nienawiści wymierzoną w gejów, lesbijki i transseksualistów groziły dwa lata więzienia. - Zaproponowałam rozszerzenie artykułu 256. o kilka kategorii, między innymi wiek i płeć. Nacisk położyłam jednak na orientację seksualną i tożsamość płciową - wyjaśnia Agnieszka Kozłowska-Rajewicz w rozmowie z TVP Info.

Zachęcamy wszystkich do wysłania protestu przeciwko tej kuriozalnej propozycji. Poniżej przedstawiamy gotowy list w tej sprawie. Można go wysłać do minister Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz oraz do ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.

Wyślij pilnie protest:


Biuro Pełnomocnika Rządu do Spraw Równego Traktowania
00-583 Warszawa, Al. Ujazdowskie 1/3
bprt@kprm.gov.pl
tel: 022 694 75 35
fax: 022 694 72 34

Wyślij do wiadomości:

Sz. Pan Jarosław Gowin
Minister Sprawiedliwości RP
biuro@jgowin.pl

Prześlij pilnie dalej!

Szanowna Pani,
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
Pełnomocnik Rządu do Spraw Równego Traktowania

Szanowna Pani Minister,

Z wielkim oburzeniem przyjąłem Pani wypowiedz dla mediów (tvp.info), w której zapowiada Pani wystąpienie do Ministra Sprawiedliwości z propozycją rozszerzenia  Art. 256 KK  dotyczącego mowy nienawiści o kategorie tzw. orientacji seksualnej i tożsamości płciowej.

Wprowadzenie takich zapisów  do Kodeksu Karnego godziłoby w art. 54 Konstytucji RP, gdyż odebrałyby one obywatelom możliwość publicznego wyrażania krytycznych poglądów na temat zachowań homoseksualnych oraz działalności ruchu homoseksualnego i faktycznie doprowadziłyby do powstania mechanizmu prześladującego tych (art. 256 KK przewiduje 2 lata więzienia) , którzy takie zachowania uznają  za niezgodne  z przekonaniami religijnymi lub wyznawanym światopoglądem.

Pani wypowiedz świadczy o tym, iż urząd ds. równego traktowania zamiast stać na straży porządku konstytucyjnego RP, który w szczególny sposób chroni małżeństwo i rodzinę (Konstytucja RP, w Art. 18. wyraźnie stwierdza: Małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, rodzina i macierzyństwo znajdują się pod opieką Rzeczypospolitej Polskiej) ulega naciskom prohomoseksualnego lobby, które od lat próbuje na wszelkie sposoby niszczyć polską rodzinę, dąży do ograniczenia wolności i swobód obywatelskich oraz wznieca niepokoje społeczne, a pod  hasłem niedyskryminacji brutalnie zwalcza małżeństwo pojęte jako związek mężczyzny i kobiety.

Mam nadzieję, że biorąc pod uwagę ład konstytucyjny oraz fakt, że przytłaczająca większość społeczeństwa sprzeciwia się promowaniu zachowań homoseksualnych kierowany przez Panią urząd wycofa się  z tej skandalicznej inicjatywy.

Z poważaniem

Czy wierzysz w swojego Anioła Stróża? Co odpowiesz na to proste przecież pytanie? Będziesz się zastanawiał? Zaprzeczysz? A może, bo tak wypada, wciąż niepewnym jednak głosem stwierdzisz, że… oczywiście? A co odparł jeden z kleryków, zapytany w ten sposób przez św. Ojca Pio w San Giovanni Rotondo?
W pierwszy piątek miesiąca sierpnia o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.
Na Jasnej Górze, przed obliczem Matki Bożej, dwaj polscy hierarchowie – ks. bp Wiesław Mering i ks. bp Antoni Długosz – odważyli się powiedzieć prawdę: o zagrożeniach ideologii, polityki bez wartości, migracji niszczącej Europę.
Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.
Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".