”Katolicy wobec rewolucji w kulturze i obyczajach”

2008-10-16 00:00:00
”Katolicy wobec rewolucji w kulturze i obyczajach”

W sobotę 11 października w Krakowie odbył się V Kongres Konserwatywny zorganizowany przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi. Jego hasło brzmiało „Katolicy wobec rewolucji w kulturze i obyczajach”. Swoje wykłady wygłosili: prof. Ryszard Legutko, filozof i publicysta; dr Nelson Fragelli z francuskiego stowarzyszenia Droit de Naitre (Prawo do Narodzin); historyk prof. Grzegorz Kucharczyk oraz wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego dr Mieczysław Ryba. W Kongresie wzięło udział ok. 140 osób.

Zgromadzeni w Auli „Florianka” goście Kongresu wysłuchali wykładów wygłoszonych przez zaproszonych prelegentów. Jako pierwszy głos zabrał organizator imprezy, prezes SKCh Sławomir Olejniczak. W swoim wystąpieniu przypomniał postać brazylijskiego myśliciela Plinio Correi de Oliveira, którego 100 rocznicę urodzin obchodzimy w roku obecnym. Prezes SKCh podkreślił, że Profesor Plinio zauważając już w pierwszej połowie XX w. symptomy kryzysu cywilizacji Zachodu, zdiagnozował w książce „Rewolucja i Kontrrewolucja” chorobę, którą jest trwający od kilku stuleci proces dechrystianizacji. Wypracował również metody działania mogące ją zwalczyć – apostolat świeckich. Prof. Correa de Oliveira założył w 1960 roku Stowarzyszenie Obrony Tradycji, Rodziny i Własności (Sociedade da Tradiçao, Familia, Propriedade; TFP), które działa obecnie w kilkudziesięciu krajach na całym świecie.

Po gospodarzu Kongresu głos zabrał prof. Ryszard Legutko. W swoim wystąpieniu noszącym tytuł „Przemiany mentalne i kulturowe w społeczeństwie polskim ostatniego półwiecza” znany filozof i publicysta zawarł tezy poruszone w niedawno wydanej przez siebie książeczce „Esej o duszy polskiej”. Prof. Legutko analizował stan narodu polskiego po 1989 r. Rozpoczął od przypomnienia tezy głoszonej przez grupy rządzące Polską na początku lat 90. ub. wieku, że trudno jest rządzić krajem, w którym lud się do niczego nie nadaje. W ich przekonaniu zarażony bakcylem komunizmu polski obywatel - homosovieticus miał utrudniać budowę demokracji, wolnego rynku, jednym słowem nowoczesnego społeczeństwa. Według prelegenta tę tezę sfalsyfikowała rzeczywistość, gdyż jak widać z perspektywy czasu w kraju nad Wisłą zaistniało państwo nie odbiegające zasadniczo od standardów zachodnich.

Prof. Legutko odrzucił zdecydowanie twierdzenie, że Polacy to naród historyczny, w znaczeniu: żyjący historią, czerpiący z niej wzory, a także często padające z ust krytyków zdanie, iż wyróżnia się on nacjonalizmem. Takie tezy – według prelegenta – rozmijają się z rzeczywistością. W Polsce wcale nie tak łatwo znaleźć człowieka interesującego się historią, a wśród polskich partii politycznych nie ma stronnictwa głoszącego nacjonalizm, które uzyskałoby znaczące poparcie w wyborach.

W trakcie wykładu prof. Legutko powtórzył tezę postawioną w książce: Polacy to naród młody. Według prelegenta ukształtowało nas radykalne zerwanie ciągłości: połowa tradycyjnie polskiego terytorium została oderwana, wielu ludzi zabito, zniszczone zostały biblioteki, kamienice itd.

Jak gdyby tego jeszcze było mało, od 1945 r. komuniści rozpoczęli proces indoktrynacji tych, którzy przeżyli. Polacy zostali zmuszeni nie tylko do zaakceptowania nowej sytuacji, ale nawet do jej polubienia. Tworzono nowy naród. Wmawiano Polakom, że aby zaistnieć należy oderwać się od swego dziedzictwa i pogodzić z nową rzeczywistością.

Niestety podobny schemat myślenia przetrwał rok 1989. Mądrość polska także w nowej sytuacji miała polegać na zamknięciu ust i podporządkowaniu się rzekomo obiektywnym procesom globalnym. Nie nawiązano ciągłości z dawnymi pokoleniami w oparciu o resztki pozostałe po katakliźmie. Nastąpiła eksplozja prostactwa, które tworzy własne standardy. Ciężko przełamać tę falę. Można to robić w życiu prywatnym, wspólnotowym, natomiast już w życiu publicznym jest to bardzo trudne.

Według Ryszarda Legutki nie ma na razie siły politycznej, która mogłaby powstrzymać niekorzystne zjawisko, ponieważ nie ma na to przyzwolenia społecznego.

Prelegent podkreślił jednak, że w życiu społecznym nie ma obiektywnych tendencji, których nie dałoby się odwrócić. Należy dołożyć wszelkich starań, aby społeczeństwo wydobyć z obecnego stanu. Do tego niezbędne jest jednak chłodne spojrzenie na rzeczywistość i wyzbycie się postawy prowincjusza, który uważa że prawdziwe życie toczy się gdzie indziej.

Po krótkiej przerwie przemawiał prezes francuskiego stowarzyszenia Droit de Naitre (Prawo do Narodzin) Nelson Fragelli. W oparciu o idee głoszone przez brazylijskiego myśliciela katolickiego Plinio Correę de Oliveira analizował on zagadnienie: „Jak zmienić duszę człowieka zmieniając jego otoczenie?”. Z dorobku brazylijskiego myśliciela Nelson Fragelli przytoczył twierdzenie, że „Bóg ustanowił wąską więź między pozorami świata materialnego (kształtami, kolorami, dźwiękami, zapachami) i skłonnościami duszy do dobra lub zła, do prawdy lub kłamstwa, do cnoty lub grzechu”. Ta zdolność oddziaływania świata materialnego na ducha sprawia, że podejmowane przez nas decyzje wpływają bardzo znacząco na nasze postawy moralne. – Model butów lub linia melodyczna jakiejś muzyki mogą doprowadzić ludzi do takiego stanu ducha, że są oni skłonni do przyjęcia pewnych zasad rewolucyjnych. Lub kontrrewolucyjnych, jeśli tylko budzą stany duszy skłonne do cnoty – stwierdził prelegent.

Nienawidząca Boga Rewolucja pragnie pozbawić człowieka podobieństwa do Stwórcy. By to osiągnąć stara się wyeliminować indywidualne cechy ludzkie i ujednolicić dusze. Temu służyć ma lansowana uniformizacja, która sprawia, że ludzie przyjmują zasadę absolutnej równości między wszystkimi. Nawet różnice psychologiczne i postawy wobec płci mają tendencję do zacierania się na ile to tylko możliwe. Ludzkość „uniseks” jest dla rewolucjonistów ideałem.

Tezy głoszone w wykładzie Nelson Fragelli poparł prezentowanymi na ekranie slajdami.

Bezpośrednio potem głos zabrał prof. Grzegorz Kucharczyk. Poznański historyk przedstawił zgromadzonym dzieje walk o kulturę w Europie od połowy XIX. Prelegent skoncentrował się na trzech przykładach antykatolickich wojen kulturowych tj.: Kulturkampfie w Niemczech, odgórnej laicyzacji Republiki Francuskiej oraz antykatolickiej polityce władz Portugalii na początku XX w.

Prof. Kucharczyk przypomniał pojawiające się często wśród historyków twierdzenie, że druga połowa wieku XIX był epoką konfesjonalizacji. W tym czasie religia rozumiana jako część szeroko pojmowanej kultury człowieka na nowo stawała się centralnym elementem zagadnień politycznych. Zresztą, nawet sam fakt, że doszło do wojen obozu liberalnego z katolicyzmem dowodzi, że religia odgrywała wówczas wielką rolę w życiu społeczeństwa.

Prelegent podkreślił, że między wojnami kulturowymi końca XIX w. w różnych państwach zachodzi dość daleko idące podobieństwo. Przebiegały one według podobnego schematu. Najpierw w kręgach liberalnych powstawała idea konstrukcji nowego społeczeństwa i nowej kultury. Potem siły te opanowywały instytucje publiczne by przy ich pomocy realizować ideę. Wniosek z badań nad przebiegiem tych wojen może być tylko jeden – wypychanie Kościoła z życia publicznego nie było konsekwencją naturalnego procesu społecznego, lecz zaplanowanej akcji wrogów Kościoła. Liberałowie mimo wolnościowej frazeologii wyznawali i wcielali w życie zasadę, że wolność powinno być wcielana w życie twardą ręką państwa.

W Niemczech idea wojny z Kościołem dojrzewała kilkadziesiąt lat. W okresie po Wiośnie Ludów pojawiły się spory o kulturę. Liberalna prasa przeciwstawiła propagandowo kulturę i wykształcenie rzekomemu katolickiemu zacofaniu i ciemnocie.

Właściwy Kulturkampf rozpoczął się po zjednoczeniu Niemiec. W latach siedemdziesiątych nastąpiło wiele uderzeń w Kościół, głównie w zakony i szkolnictwo.

We Francji wielką rolę w doprowadzeniu do konfrontacji z Kościołem odegrała masoneria. Propaganda liberalna przeciwstawiała sobie dwie Francje: Francję republikańską – kraj postępu i światła, Francji klerykalnej, zacofanej, monarchistycznej. Podobnie jak w Niemczech także we Francji wypchnięto Kościół ze szkolnictwa oraz uderzono w zakony. Po chwilowej przerwie w prześladowaniach, nadeszła druga fala laicyzacji polegająca na wypychaniu katolicyzmu z przestrzeni publicznej, w tym szeroko rozumianej kultury.

Portugalia do lat 80. XIX w. rządzona była przez władców przychylnych nurtom liberalnym. Zmieniło się to pod rządami króla Piotra I, który rozpoczął politykę znoszenia restrykcji nałożonych wcześniej na Kościół katolicki. Wywołało to gniew kręgów liberalnych. Na początku 1908 r. Piotr I wraz z następcą tronu zginął w zamachu. Spiskowcy byli masonami. Wkrótce do władzy doszły siły liberalne, które zaczęły naśladować posunięcia antykościelne z Francji, częstokroć nadając im jeszcze bardziej restrykcyjny charakter. W latach 1914-16 działały nawet grupy terrorystyczne specjalizujące się w rzucaniu bomb do kościołów i dezorganizowaniu uroczystości liturgicznych. Antykatolicką politykę odczuły także dzieci którym ukazała się Matka Boża w Fatimie.

Kolejnym prelegentem, który zabrał głos podczas kongresu konserwatywnego w Krakowie, był wykładowca KUL i Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu dr Mieczysław Ryba. Mówił on na temat kryzysu cywilizacji Zachodu w dziedzinie obyczajowości i polityki nawiązując do teorii cywilizacji prof. Feliksa Konecznego.

Koneczny jako kryterium oceny danej kultury czy też cywilizacji proponował przyjąć dobro osobowe człowieka. Należy zbadać czy w danej kulturze, cywilizacji człowiek może rozwijać się jako osoba w sposób pełny, czy też nie. Niewątpliwie wielkie możliwości rozwoju jednostki wolnej od ucisku ze strony omnipotentnego państwa daje kultura europejska – stwierdził dr Ryba.

Niestety obecnie Zachód zatracił świadomość wielkości swej cywilizacji. Nieszczęśliwie przypada to na okres kryzysu jaki cywilizacja chrześcijańska właśnie przechodzi. Spadająca dzietność rodzin oraz stale zwiększający się procent imigrantów z obcych kręgów kulturowych stanowią wielkie zagrożenie dla Zachodu. Przyjęci w Europie imigranci, przeważnie z krajów muzułmańskich, wbrew nadziejom gospodarzy nie chcą się integrować, tworzą wyobcowane enklawy. Społeczeństwa państw Zachodnich są w coraz większym stopniu mieszanką różnych kultur i religii.

Według Konecznego mieszanka cywilizacyjna prowadzi do destrukcji życia społecznego. W końcu musi dojść do konfliktu (niekoniecznie militarnego), w którym zwycięstwo odnosi cywilizacja najbardziej prymitywna, jednoznaczna.
 
Przykład podany przez prelegenta wyjaśnia dlaczego asymilacja nie następuje. Domy kultury w Niemczech mające przyczynić się do asymilacji młodzieży muzułmańskiej zamiast ukazywać całą głębię kultury europejskiej w kontekście chrześcijańskim, proponują im np. zajęcia z wychowanie seksualnego, czyli demoralizację. Wynika z tego, że Niemcem zostaje się w chwili przyjęcia niemoralnego stylu życia. Dla dzieci wychowanych w religijnym środowisku islamskim oferta taka nie jest atrakcyjna.

Według prelegenta do upadku Zachodu mogą doprowadzić dwa czynniki demografia i mieszanka cywilizacji. Ratunek dr Ryba widzi jedynie w zrozumieniu przez człowieka Zachodu czym jest odziedziczona przez niego po przodkach cywilizacja. Jej wyższość w sensie traktowania człowieka da się – według wykładowcy – udowodnić na drodze naukowej, pod warunkiem przyjęcia normalnej, tj. klasycznej koncepcji filozoficznej. Cywilizacja chrześcijańska powinna być niesiona misyjnie do innych ludów dla ich dobra, by mogły się dzięki niej rozwinąć.

Kongres zakończył koncert Chóru Chłopięcego Pueri Cantores Sancti Nicolai z Bochni.

PiotrSkarga.pl

Czy i jaką przyszłość mają relacje polsko-ukraińskie? Co z milionami Ukraińców w Polsce? Czy są szanse na zawieszenie broni za naszą wschodnią granicą i jak rzutuje to na bezpieczeństwo Polski? Zapraszamy Państwa na kontynuację zapoczątkowanego w Krakowie cyklu spotkań „Polska - Ukraina. Jakie sąsiedztwo?”. Kolejne spotkania organizujemy w Olsztynie i Elblągu.
Nasze Kluby w Pilźnie i Rakszawie organizują spotkania w ramach cyklu mającego na celu przywrócenie pamięci o wielkim biskupie, Polaku i patriocie - abp. Zbigniewie Szczęsnym Felińskim. Warto, przyjść, posłuchać i podyskutować o tej postaci oraz podobnych do niego wzorach świętości i polskości, i to w dodatku w obecności relikwii świętego hierarchy.
We wtorek 16 kwietnia br. prof. Marek Czachorowski w Klubie „Polonia Christiana” wygłosi wykład pt. „Spór o etykę św. Tomasza z Akwinu”. Mimo dużego upływu czasu nauka, jaką pozostawił on Kościołowi jest wciąż żywa i warta osobistego odkrywania. Zapraszamy więc do Warszawy na spotkanie z prof. Czachorowskim i rozważania o schedzie naukowej oraz religijnej, formującej od wieków wiernych Kościoła Rzymskiego.
Już w czwartek 11 kwietnia spotykamy się w Warszawie, by zaprotestować przeciwko zbrodniczej polityce tzw. „koalicji 13 grudnia”. Mowa o czterech nieludzkich i łamiących konstytucję projektach ustaw, pozwalających na zabijanie poczętych dzieci. Polacy nie mogą milczeć, gdy politycy próbują legalizować zabijanie bezbronnych ludzi. Prosimy o przybycie na wyznaczone miejsce zbiórki oraz poinformowanie znajomych.
Wychowana w chrześcijańskiej rodzinie, szanującej wartość każdego życia, Mary Wagner jest prawdziwą bohaterką naszych czasów. Czasów pełnych zakłamania i budowania fałszywej moralności, która zabijanie dzieci nazywa „wolnością”. O życiu i odwadze działania Mary Wagner, kanadyjskiej działaczki wielokrotnie więzionej za obronę nienarodzonych, opowie w Ropczycach Jacek Kotula, podkarpacki aktywista pro-life. Zapraszamy Państwa na środę 17 kwietnia do Ropczyc, na spotkanie w Powiatowym Centrum Edukacji Kulturalnej przy ul. Mickiewicza 10.