Słowo kapłana
 
Przybądź, Duchu Święty!
Ks. Adam Martyna

Drodzy Czciciele Matki Bożej Fatimskiej!

 

20 maja świętowaliśmy uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Z tej okazji zastanówmy się, jaką rolę pełni w naszym życiu Trzecia Osoba Boska.


Często modlimy się do Boga Ojca, pewnie jeszcze częściej do Pana Jezusa, nie zapominamy w chwilach niedoli o Matce Bożej, ale trochę za mało pamiętamy o Duchu Świętym. Nie mam na myśli modlitwy liturgicznej Kościoła, ale codzienne, prywatne modlitwy nasze oraz naszych braci i sióstr na całym świecie. Tylko osoby o głębszym życiu duchowym pamiętają, jak wiele w naszym życiu zależy od Ducha Świętego i nie zapominają o Nim nigdy w modlitwie.

 

Duch Święty jest tak ważny w naszym życiu, że Pan Jezus uzasadnia Swoje odejście z tego świata potrzebą posłania ludziom „Pocieszyciela”, który będzie na zawsze z Kościołem. To On ma doprowadzić nas do dnia ponownego przyjścia Chrystusa i świadczyć o Chrystusie wobec uczniów, a przez nich wobec całego świata. Tylko posłuszeństwo Jego natchnieniom i Jego nauczaniu umożliwia zbawienie, gdyż według słów Pana Jezusa, wszystkie grzechy mogą być ludziom odpuszczone, oprócz grzechu przeciw Duchowi Świętemu.

 

W mowie pożegnalnej przed Męką, Pan Jezus wyjaśnia rolę Ducha Świętego i nazywa Go „Pocieszycielem” i tym, który nas wszystkiego nauczy, a także przypomni wszystkie słowa Chrystusa. Stanowi zatem Duch Święty gwarancję prawdziwego odczytywania nauki Zbawiciela. Już za życia Pana Jezusa tę naukę rozumiano czasem opacznie, jak chociażby słowa o potrzebie spożywania Jego Ciała i picia Jego Krwi. Osobiste, według własnego upodobania tłumaczenie Słów Natchnionych, prowadzi do ich niewłaściwego rozumienia, a w konsekwencji do rozbicia i schizm, a później herezji w Kościele, co wcale nie było intencją Chrystusa.

 

Przed pójściem na Mękę, Pan Jezus modlił się „aby stanowili jedno”. Dlatego ustanawia hierarchię, czyli Uczniów specjalnie powołanych do interpretowania Słowa Bożego i na ich czele stawia Piotra. Po ich odejściu, funkcję właściwego interpretowania nauki Pana pełnią Papież i biskupi, bo tylko do Apostołów powiedział Pan Jezus: Weźmijcie Ducha Świętego.

 

Nigdzie Chrystus Pan nie powiedział, że aby się zbawić, mamy sztywno trzymać się litery Pisma Świętego. Owszem, jest ono bardzo ważne, gdyż w Nim jest obecny Bóg, ale sam Pan Jezus nie napisał ani jednej Ewangelii i ani jednego listu. Nie nakazał tego także Apostołom. Kazał iść i głosić. Pismo Święte Nowego Testamentu pojawiło się z czasem, jako odpowiedź na potrzebę wyjaśnienia i przypomnienia nauki Chrystusowej bądź też napomnienia w sytuacji, gdy nowi chrześcijanie zaczęli zbaczać z prawidłowej drogi, wyznaczanej przez Apostołów.

 

To właśnie Duch Święty w ten sposób dba o czystość nauki, przez natchnione słowa pouczał, pocieszał, szczególnie, kiedy młody Kościół zapragnęli rozszarpać od początku zgodnie Żydzi i poganie.

 

Dziś jakby zapominano, że Słowo Boże, Objawienie, płynie do nas dwoma nurtami: jeden to Pismo Święte, a drugi, nie mniej ważny, to Tradycja, przekazywana przez Apostołów i ich następców – biskupów. Te dwa nurty Objawienia nigdy sobie nie przeczą, ale się wzajemnie uzupełniają. Zresztą w Dziejach Apostolskich św. Paweł w mowie do Żydów mówi o Piśmie Świętym Starego Testamentu jako o mowie Ducha Świętego: Dobrze o was mówi Duch Święty przez Proroka Izajasza. Tak więc Trzecia Osoba Boska uczy nas z jednej strony przez zapisane w Biblii Słowo Boże. Z drugiej zaś strony, jak już powiedziałem, nie wszystko, co jest potrzebne do zbawienia, zostało spisane w Piśmie. Te prawdy, które nie zostały spisane, są strzeżone przez Ducha Świętego w Kościele. Zazwyczaj są uroczyście potwierdzane przez Urząd Nauczycielski Kościoła wtedy, gdy ktoś próbuje zaprzeczyć prawdom, w które zawsze wierzono, nawet jeżeli nie znajdują się w Piśmie ­Świętym.

 

I tak w 325 roku Ariusz próbował zaprzeczyć Boskiemu pochodzeniu Pana Jezusa. W efekcie zebrał się sobór, czyli zgromadzenie biskupów w Nicei, który uznał naukę Ariusza za heretycką, a raz na zawsze potwierdził prawdę wiary, że Jezus Chrystus jest Bogiem z Boga i Światłością ze Światłości, Bogiem prawdziwym…

 

61 lat później Nestoriusz w swoich kazaniach odmawiał Najświętszej Maryi Pannie tytułu Matki Bożej. Znowu został zwołany sobór powszechny w Efezie, który uroczyście potwierdził dawną naukę, że Matka Zbawiciela jest słusznie nazywana Matką Boga, gdyż Pan Jezus jest w jednej Osobie Bogiem i Człowiekiem. W taki właśnie sposób Duch Święty czuwa nad czystością chrześcijańskiej nauki. Oczywiście, nie zawsze jest potrzeba zbierania się soboru, czyli wszystkich biskupów. Najczęściej wątpliwości rozwiązuje następca św. Piotra, czyli każdorazowy Papież. Kościół katolicki głęboko wierzy, że ilekroć Papież przemawia jako widzialna głowa Kościoła i następca św. Piotra, nie może się mylić, a jego decyzja ma wartość obowiązującą dla wiary, gdyż działa i mówi przez niego Duch Święty. Stąd właśnie katolicy wierzą w cudowne wzięcie do Nieba Matki Bożej z ciałem i duszą, bo ta prawda została uroczyście potwierdzona przez Papieża Piusa XII w roku 1950, co wcale nie znaczy, ze Ojciec Święty ją wymyślił. Jeżeli weźmiemy najstarsze księgi liturgiczne i brewiarze, to zobaczymy, że od najdawniejszych czasów są dowody na wiarę we Wniebowzięcie Matki Bożej. Tyle, że prawda ta dotąd nie obowiązywała jako nieomylny dogmat. Natomiast od ogłoszenia, że Matka Boża z ciałem i duszą znajduje się w Niebie, każdy katolik ma obowiązek tak właśnie wierzyć. I to jest właśnie działanie Ducha Świętego w dzisiejszym Kościele. Posłany przez Pana Jezusa w dniu Pięćdziesiątnicy Duch Święty rządzi dziś Kościołem i nim kieruje przy pomocy Papieża i zjednoczonych z Nim na świecie biskupów. To nic, że protestanci zarzucają nam, że wyznajemy prawdy, których nie ma w Biblii. Pismo Święte to część Objawienia. Druga część to Święta Tradycja strzeżona w Kościele przez Ducha Świętego. Gdybyśmy opuścili Kościół prawdziwy i każdy z nas zaczął tłumaczyć Biblię po swojemu, jak to jest u protestantów, to każdy mógłby założyć własny Kościół, zgodnie z własnym rozumieniem Pisma św., ale czy to byłby nadal Kościół Jezusa Chrystusa?

 

Duch Święty został dany Kościołowi dla dobra tegoż Kościoła i wszystkich wiernych, którzy w Kościele wiernie trwają. Każdy poszczególny wierny otrzymuje specjalne dary Ducha św. zwane charyzmatami. Ponadto otrzymujemy pomoc Ducha Pocieszyciela, przyjmując sakramenty święte. Szczególnym sakramentem spotkania z Duchem Świętym jest bierzmowanie, ale przecież już od chrztu stajemy się Jego Świątynią. Cała nasza pobożność, dążenie do świętości, to wszystko jest w nas działaniem Ducha Świętego, skoro św. Paweł pisze w Liście do Koryntian, że bez Jego pomocy nie moglibyśmy nawet powiedzieć „Panem jest Jezus”.

 

Pamiętajmy zatem, że cała nasza droga do Boga zależy od Ducha Świętego, od tego jak będziemy słuchać Trzeciej Osoby Trójcy Przenajświętszej mówiącej w Kościele i do nas osobiście podczas modlitwy.

 

Pozwólcie, że znowu powołam się na św. Pawła, który mówi, że kiedy nie wiemy, o co mamy się modlić, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Pamiętajmy, że naszą Mistrzynią i Przewodniczką w posłuszeństwie Pocieszycielowi jest nasza Matka – Najświętsza Panna Maryja, która słusznie od wieków nazywana jest przez Kościół Oblubienicą Ducha Świętego.