Obowiązki polityków z perspektywy katolickiej

2010-06-15 00:00:00
Obowiązki polityków z perspektywy katolickiej

Wiele można by powiedzieć na temat obowiązków władzy politycznej. Rozważania katolickich pisarzy politycznych na ten temat zajmują opasłe tomy. Szczególnie warto zajrzeć do encyklik papieży, którzy zabierali głos w sprawach społecznych.

Można wspomnieć encyklikę Grzegorza XVI „Mirari vos” (O liberalizmie), Leona XIII: „Diuturnum illud” (O władzy politycznej), „Immortale Dei” (O państwie chrześcijańskim) i „Rerum Novarum”; Piusa X „Notre Charge Apostolique”, Piusa XI „Quadragessimo Anno”, Jana Pawła II „Centessimus annus” czy „Christifideles laici” i wiele innych. Na podstawie tych dokumentów możemy wysnuć wnioski, jakie są obowiązki polityków w świetle nauczania Kościoła. Jednak szczegółowa analiza tych tekstów wymagałaby zbyt wiele czasu i miałaby charakter zbyt akademicki.

A skoro czas jest gorący i mamy go niewiele, pozwolę sobie raczej na kaznodziejstwo polityczne, które uprawiał patron naszego Stowarzyszenia Ksiądz Piotr Skarga.

Po pierwsze, postawmy sobie pytanie: Jakich polityków dotyczy nauczanie Kościoła? Polityków katolickich, gdyż osoby niewierzące tym nauczaniem się nie przejmują. Ważne jest zatem, abyśmy mieli jakąś wiedzę na temat wyznania i religijności tych osób. Ciekawie na ten temat pisze Ks. Walenty Gadowski w „Apologetycznym Katechizmie Katolickim” z 1932 r. „Przy wybieraniu posłów powinien każdy obywatel [...] oddać głos według przekonania, na osobę zdolną, pracowitą, sumienną i religijną. [...] Nie będzie miał tych zalet, kto nie pamięta o odpowiedzialności przed Bogiem, więc człowiek bezbożny". A zatem ludzie obojętni religijnie czy wrogowie religii w żaden sposób nie powinni być brani pod uwagę jako kandydaci, na których można oddać swój głos. Głosując na nich stalibyśmy się współwinni wszystkich ich złych postępków, jakie mogliby popełnić podczas sprawowania władzy. Człowiek bezbożny nie ma bowiem odpowiedniej motywacji do czynienia dobra.

Po drugie, skoro odpowiedzieliśmy sobie, że zajmujemy się jedynie politykami katolickimi, to trzeba postawić sobie następne: Co wyróżnia katolickich polityków od reszty katolików? Odpowiadając na razie bardzo ogólnie możemy powiedzieć, że szczególny rodzaj służby dobru wspólnemu (tzw. służba publiczna). Trzeba jednak odpowiedzieć sobie: Jakie są wymogi, aby katolik mógł dobrze pełnić tę służbę?

Dobrze tę służbę obrazuje ewangeliczna przypowieść o talentach, gdzie Pan chwali sługi, którzy pomnożyli powierzone im talenty: św. Mateusz pisze tak: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię” (Mt 25,23), a św. Łukasz opisuje to nieco inaczej „Dobrze, sługo dobry, ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięcioma miastami". (Łk 19,17).

Niech to kryterium wierności w rzeczach małych i wielkich będzie dla nas wyznacznikiem, jaki powinien być katolicki polityk.

Zacznijmy od wierności w rzeczach małych czyli od życia osobistego i rodzinnego. Istotnym elementem jest tu dbałość o zbawienie własnej duszy. Czy taka osoba rzeczywiście ma świadomość, że przez swe postępowanie zasłuży sobie na zbawienie lub potępienie? Czy zdaje sobie sprawę, że ze wszystkich swoich uczynków będzie zdawała relację przed Panem Bogiem? Jest to bardzo istotna motywacja dla właściwego działania każdego człowieka, a tym bardziej polityka, który jest odpowiedzialny za innych ludzi w o wiele większym stopniu niż tzw. przeciętny zjadacz chleba. Bardzo dobrze na temat wiecznej nagrody i kary dla rządzących pisze św. Tomasz z Akwinu w swym dziele „De regnum” (O władzy), do którego odsyłam zainteresowanych.

Innym elementem wierności w rzeczach małych jest uporządkowane życie małżeńskie i rodzinne. Warto sobie zadać pytania: Czy ktoś taki jest rozwodnikiem? Czy prowadzi podwójne życie? Jakie są jego dzieci? Czy są zdegenerowane czy też dają przykład innym?

Również warto zwrócić uwagę na funkcjonowanie takiej osoby w środowisku lokalnym, grupie zawodowej czy na osiedlu mieszkaniowym. Czy nadużywa alkoholu, narkotyków (np. jazda po pijanemu, gorszące zachowania i bijatyki)? Czy wyrządził komuś szkodę i nie zadośćuczynił za nią?

Jeżeli taki polityk zepsuł sobie opinię w środowisku lokalnym na skutek swoich zachowań i nie był wierny zasadom w rzeczach małych, to należy mieć słuszne obawy, że nie będzie wierny w rzeczach wielkich, gdzie skłonność do nadużyć jeszcze będzie się nasilać ze względu na dostępność dużych środków finansowych, materialnych i zależności decyzyjnych.

Przejdźmy zatem do kwestii wierności w rzeczach wielkich, czyli do służby dobru wspólnemu. Dobro wspólne to wszystkie elementy życia społecznego, które przyczyniają się do moralnego doskonalenia członków danej społeczności, a w ostateczności do ich zbawienia. Dobrem wspólnym są nie tylko dobra materialne (np. przyroda, parki narodowe, rzeki, budynki użyteczności publicznej etc.), ale również instytucje publiczne, obyczaje i prawa, które regulują życie społeczne zgodnie z zasadami moralnymi.

Wskazałbym tutaj pięć kryteriów, na które trzeba zwrócić uwagę przy wyborze kandydata i które powinny cechować katolickiego polityka, a mianowicie: katolickość programu, uczciwość, kompetentność, zorganizowanie i wytrwałość.

Zacznijmy od katolickości programu i postawmy sobie następujące pytanie:
Czy deklaracje polityczne kandydata (posła) są zgodne z nauczaniem Kościoła? Pytanie to wymaga pewnego uszczegółowienia, gdyż deklaracje polityczne mogą być osobistymi deklaracjami kandydata, albo elementami programu partii, do której należy. Trzeba zatem brać pod uwagę nie tylko wypowiedzi samego polityka, ale również zawartość programu partii, do której należy i wiążących wypowiedzi jej liderów, które wyznaczają tzw. linię działania partii. Jeżeli np. partia w swym programie, albo jej liderzy publicznie się zobowiązują do legalizacji aborcji lub związków homoseksualnych, to katolikowi nie wolno należeć do takiego ugrupowania, a tym bardziej głosować na rekomendowanych przez takie ugrupowanie kandydatów. Stąd np. na SDPL czy SLD katolicy nie powinni głosować, pod groźbą współwiny w ich uczynkach.

Kryteria katolickości programu i deklaracji polityków przedstawiliśmy w naszym „Przewodniku Wyborcy”, który zawiera pytania dotyczące najważniejszych problemów moralnych współczesności. Warto też w przypadku analizy programów zwrócić uwagę na stosunek polityków do zasady pomocniczości, ponieważ większość z nich niestety okazuje się etatystami, a etatyzm jest właśnie tej zasady zaprzeczeniem.

Jeżeli program partii i deklaracje jej liderów nie zawierają elementów przeciwnych nauczaniu Kościoła, a czasami nawet mogą się do niego odwoływać, to wtedy wchodzą osobiste deklaracje i czyny kandydata pod kątem ich zgodności z doktryną katolicką. Takim przykładem może być poseł Marek Suski z PiS, który niszczył w Sejmie oświadczenie Biskupa Rzeszowskiego skierowane do posłów w sprawie prawnej ochrony życia poczętego. Partia przed wyborami wydała deklarację „Katolicka Polska w chrześcijańskiej Europie”, a potem część jej posłów, łącznie z liderami nie potwierdziła jej w swoich czynach (sprawa konstytucyjnej ochrony życia). Podobnie poseł Jarosław Gowin z PO, uważany za reprezentanta środowisk katolickich w tym ugrupowaniu, lansował niezgodny z nauczeniem Kościoła projekt ustawy dopuszczającej sztuczne zapłodnienie in vitro czyli produkcję dzieci z probówek.

Tutaj zahaczyliśmy o drugą cechę katolickiego polityka czyli o uczciwość. Na czym miałaby polegać uczciwość polityka? Na zgodności jego czynów z deklaracjami. Niestety mamy często do czynienia na obecnej scenie politycznej z brakiem tej cnoty. Co innego się mówi i co innego robi, albo zmienia się deklaracje zależnie od okoliczności. Nieuczciwość polityka może być wynikiem dwóch czynników.

Po pierwsze, nieszczerych intencji, gdy cele deklarowane są inne od jego celów rzeczywistych. Np. mówi o specjalnych dopłatach na jakiś rzekomo szczytny cel, a w rzeczywistości będzie beneficjentem tych dopłat. A zatem osobiste dochody czy zaspokojenie własnych ambicji, stają się nadrzędną motywacją dla działania polityka zamiast dobra wspólnego.

Po drugie, nieuczciwość może wynikać z chęci ukrycia własnej nieudolności, a deklaracje mają robić jedynie dobre wrażenie na wyborcach i nie znajdują odbicia w działaniach praktycznych. Tacy politycy łatwo ulegają rozmaitym podszeptom i naciskom stając się narzędziem do głosowania w rękach wpływowych grup lub osób.

Przeciwieństwem nieudolności jest kompetentność czyli dobra znajomość spraw, którymi się dany polityk zajmuje. Często zdarza się, że pracując nad projektem ustaw w komisjach wielu z jej członków nie ma zielonego pojęcia na temat kwestii, jaką się zajmuje. Podobnie może dziać się w rządzie. Warto tu podać przykład projektu ustawy mającej zakazać propagandy homoseksualnej w szkołach. Na dwie godziny przed konferencją prasową zatelefonowano do naszego Stowarzyszenia z prośbą o materiały do uzasadnienia projektu. Było to przysłowiowe „bicie piany”, a ustawa utknęła i tak w komisji sejmowej, gdyż nie miała odpowiedniego merytorycznego wsparcia.

I właśnie z kompetentnością wiąże się kolejna umiejętność czyli zorganizowanie. Jeżeli na jakimś polityku ciąży odpowiedzialność, aby skutecznie wdrożył określony projekt prawny, a nie czuje się wystarczająco przygotowany pomimo starań, to powinien zorganizować sobie odpowiedni zespół doradczy do pracy nad tym projektem. Niestety często bywa tak, że posłowie nie potrafią zorganizować pracy we własnym terenowym biurze poselskim, a co dopiero gdy chodzi o stworzenie zespołu roboczego nad jakimś projektem regulującym życie całego społeczeństwa. Ten brak zorganizowania jest przyczyną braku skuteczności wielu polityków i tego, że tak wiele słusznych inicjatyw kończy się fiaskiem. Zorganizowanie zakłada bowiem nie tylko przygotowanie dobrze uzasadnionego projektu ustawy, ale również dobre przeprowadzenie kampanii wśród innych polityków i wyborców, aby przekonać do jego słuszności.

Gdy jednak pomimo słuszności projektu trudno jest przekonać do niej innych (np. z powodu niesprzyjających okoliczności) wtedy ważną staje się cnota wytrwałości. Właśnie wytrwałe dążenie do dobrego moralnie celu powinno być jedną z głównych cech katolickiego polityka. Brak tej wytrwałości wobec pojawiających się przeciwności, prędzej czy później prowadzić będzie do zniechęcenia i swoistego „wypalenia się w bezideowości”. Skoro bowiem katolickie zasady są trudne do przywrócenia w życiu publicznym, a w niektórych okolicznościach wręcz niemożliwe, to istnieje pokusa, aby z tych zasad zrezygnować i pójść na moralny kompromis. Jednak jeżeli jakieś działanie okaże się, pomimo starań, nieskuteczne, to będzie to świadectwo dla ludzi, że istnieją niepodważalne zasady, którym trzeba być wiernym bez względu na okoliczności.

Bez współpracy z łaską Bożą praktykowanie tych cnót jest niemożliwe, więc dobry polityk może być jedynie katolickim politykiem, choć nie każdy katolicki polityk musi być dobry.

Sławomir Olejniczak
Po sukcesie zeszłorocznej konferencji "Wiara i nauka w dobie sekularyzacji. Inteligentny projekt-ewolucja-stworzenie" idziemy za ciosem, organizując edycję drugą. W dniach 3-4 czerwca 2024 r. spotykamy się ponownie na Zamku Królewskim w Niepołomicach, by rozważać skomplikowane relacje między wiarą a nauką oraz dekonstruować mity darwinizmu. Uwaga - liczba miejsc ograniczona!
Kluby „Polonia Christiana” w Warszawie i w Lublinie zapraszają na dwa spotkania z red. Pawłem Chmielewskim, na których podjęty zostanie intrygujący temat „III Sobór Watykański? Na placu budowy Kościoła Inkluzji”. O tym, czym ma być „Kościół Inkluzji” prelegent Klubów „Polonia Christiana”, Paweł Chmielewski, pisał niejednokrotnie, komentując wewnętrzną rewolucję przetaczającą się przez Kościół Powszechny. Spotkania z red. P. Chmielewskim będą dobrą okazją do wyrobienia sobie własnej opinii na temat zagrożeń, jakich jeszcze być może nie dostrzegamy. Współorganizatorem spotkania w Lublinie jest Klub Inteligencji Katolickiej im. Prof. Czesława Strzeszewskiego w Lublinie.
Czy i jaką przyszłość mają relacje polsko-ukraińskie? Co z milionami Ukraińców w Polsce? Czy są szanse na zawieszenie broni za naszą wschodnią granicą i jak rzutuje to na bezpieczeństwo Polski? Zapraszamy Państwa na kontynuację zapoczątkowanego w Krakowie cyklu spotkań „Polska - Ukraina. Jakie sąsiedztwo?”. Kolejne spotkania organizujemy w Olsztynie i Elblągu.
Nasze Kluby w Pilźnie i Rakszawie organizują spotkania w ramach cyklu mającego na celu przywrócenie pamięci o wielkim biskupie, Polaku i patriocie - abp. Zbigniewie Szczęsnym Felińskim. Warto, przyjść, posłuchać i podyskutować o tej postaci oraz podobnych do niego wzorach świętości i polskości, i to w dodatku w obecności relikwii świętego hierarchy.
We wtorek 16 kwietnia br. prof. Marek Czachorowski w Klubie „Polonia Christiana” wygłosi wykład pt. „Spór o etykę św. Tomasza z Akwinu”. Mimo dużego upływu czasu nauka, jaką pozostawił on Kościołowi jest wciąż żywa i warta osobistego odkrywania. Zapraszamy więc do Warszawy na spotkanie z prof. Czachorowskim i rozważania o schedzie naukowej oraz religijnej, formującej od wieków wiernych Kościoła Rzymskiego.