Środowiska – Zwyczaje – Cywilizacje
 
Oczy zwierciadłem duszy
Leonard Przybysz

Przedstawiony tutaj fragment pięknego fresku pt. Zdrada Judasza, to dzieło czternastowiecznego włoskiego malarza Lippo Memmiego. Znajduje się on w kolegiacie Santa Maria Assunta w uroczym toskańskim miasteczku San Gimignano.


Artysta w bardzo charakterystyczny sposób przedstawił trzy postacie, które umieścił na pierwszym planie malowidła. Tym, co najbardziej w nich uderza, to spojrzenia wyrażające stan ducha każdej z osób. Starzec w środku, faryzeusz, spogląda podejrzliwie na Judasza. Inny faryzeusz, stojący po lewej stronie, również złowrogo na niego patrzy. Tenże mężczyzna, trzymając w lewej ręce sakiewkę z pieniędzmi, wręcza Judaszowi uzgodnioną kwotę za wydanie Pana Jezusa - 30 srebrników.


A co nam mówi spojrzenie apostoła, który sprzeniewierzył się swemu powołaniu? Zdradza małoduszność i nienasyconą chciwość. Judasz z ekscytacją i niecierpliwością wyciąga dłoń po pieniądze… 


Dziś wielu tzw. liberalnych katolików podchodzi do postaci Judasza z litością. Twierdzą oni, że akt Judaszowej zdrady podyktowany był „chwilową słabością”. Oczywiście – mówią – zdrada Syna Bożego jest czymś strasznym, ale żeby od razu mówić, że jest on w piekle? Co to, to nie. Przecież Pan Bóg nikogo nie potępia! – przekonują. 


Faktem jest jednak, że piekło istnieje. To jest dogmat wiary. A skoro piekło istnieje, to znaczy, że ktoś musi tam być. A liczba potępionych nie jest mała… Judasz doskonale zdawał sobie sprawę z tego, co zrobił, bo był jednym z dwunastu Apostołów. Był świadkiem wielkich cudów dokonanych przez naszego Pana Jezusa Chrystusa. Był też przez niego ostrzegany. Podczas Ostatniej Wieczerzy nasz Pan zapowiedział Apostołom swoją Mękę i straszny koniec zdrajcy: Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany! Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził. Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, rzekł: „Czy nie ja, Rabbi?”, odpowiedział mu: „Tak jest, ty” (Mt 26,24–25).


Niektórzy teologowie twierdzą, że Judasz nawet po swej zdradzie mógł znaleźć jakieś pozytywne wyjście w obliczu tego strasznego czynu. Tym wyjściem byłoby pełne ufności zwrócenie się do Matki Bożej i poproszenie jej o przebaczenie. Maryja rozwiązuje najbardziej splątane węzły. Zapewne i w tym przypadku tak by się stało!


A teraz zwróćmy nasz wzrok na twarz św. Tereski od Dzieciątka Jezus. Cóż widzimy? Spokojne, wyciszone, bardzo przyjazne, a jednocześnie poważne spojrzenie kogoś, kto żyje w kontemplacji rzeczy niebiańskich. Jest to dusza oderwana od spraw ziemskich. Świadoma, że jej obecność na tym padole łez, jakim jest ziemia, jest tylko wędrówką do Nieba.


Mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy. Spojrzenie często mówi więcej niż słowo. Oznacza to, że oczy odzwierciedlają stan duszy danej osoby. Dusza Judasza ukazanego na fresku jest pełna mroku. Trudno jest patrzeć na tę postać bez niepokoju. Co innego dusza św. Tereski – ona nas zachwyca! I gdyby to było możliwe, chcielibyśmy z nią odbyć długą rozmowę.


Tematem tej rozmowy na pewno byłyby sprawy niebiańskie. Wieczne…