Listy od Przyjaciół
 
Dziś jestem szczęśliwą mężatką...

Droga Redakcjo!

Serdecznie dziękuję za wszystkie materiały, jakie od Was otrzymuję. Chciałam opowiedzieć krótko, jak Matka Przenajświętsza zmieniła moje życie. Zawsze czułam, że Maryja opiekowała się moim narzeczonym w jakiś szczególny sposób. Cieszyło mnie to, bo miał niebezpieczną pracę i ciągle przebywał poza domem. By uspokoić samą siebie, miałam potrzebę, by wszystko wyznać Maryi i powierzyć go Jej Matczynemu Sercu. Podczas pobytu w Częstochowie uczyniłam to. Mateńce powierzyłam mojego narzeczonego, by zawsze go strzegła. Niedługo czekałam na efekty. Był właśnie w delegacji, podczas pracy mógł stracić życie przez spadającą na niego ostrą blachę. Skończyło się jedynie na przeciętym palcu u ręki, który miał być amputowany, ale sam się zagoił. Dziś jestem szczęśliwą mężatką i choć borykamy się z wieloma trudnościami, głównie finansowymi, nie poddajemy się. Mąż nie wyjeżdża już w delegacje, znalazł pracę blisko domu i jest ze mną. Co wieczór modlimy się razem. Mamy mały ołtarzyk z figurką Matki Bożej, przy którym odmawiamy Różaniec. Nasza wiara jest silniejsza. Cieszę się, że Instytut propaguje Orędzie Fatimskie w tym trudnym dzisiejszym świecie.


Pozdrawiam Was serdecznie. Szczęść Boże!
Katarzyna z Krosna