Zapomniane Prawdy i Wartości
 
Sakralny charakter życia
Kardynał Józef Ratzinger (Ojciec Święty Benedykt XVI)

Według pewnego, rozpowszechnionego głosu opinii publicznej, stworzonego przez konformistów, może wydać się przesadna i niestosowna – a nawet wręcz kłopotliwa – ponowna propozycja rozstrzygnięcia problemu poszanowania zaledwie poczętego i jeszcze nienarodzonego życia. Czy po rozdzierających polemikach towarzyszących legalizacji aborcji, toczących się (…) niemal we wszystkich krajach zachodnich, nie należałoby uznać problemu za już zamknięty i unikać ponownego poruszania pokonanych rozbieżności ideologicznych? Dlaczego nie przyznać, że ta bitwa została przegrana, i nie poświęcić raczej naszej energii na poczynania, które w dużo większym stopniu mogą zyskać społeczną aprobatę? (…) Dlaczego nadal publicznie zabierać głos na temat tego dramatu? Czy nie lepiej pozostawić go pogrzebanego w ciszy sumienia poszczególnych osób, których to dotyczy?


Księga Rodzaju zawiera fragment, który w odniesieniu do naszego problemu posiada niezwykłą wymowę. Chodzi o błogosławieństwo, którego Pan Bóg udziela Noemu i jego dzieciom po potopie; ustala ono na zawsze te prawa, które po grzechu mogą gwarantować kontynuację życia rodzaju ludzkiego. To stworzenie, które wyszło absolutnie doskonałe z rąk Bożych, zostało wciągnięte w nieład i degradację po upadku prarodziców. Przemoc i wzajemne zabójstwa bez ograniczenia rozlały się w świecie, uniemożliwiając pokój życia społecznego, kierującego się sprawiedliwością. Teraz, po wielkim oczyszczeniu przez potop, Bóg odkłada ostrze swojego gniewu i od nowa obejmuje świat miłosierdziem, pokazując mu, w obliczu przyszłego odkupienia, normy istotne dla przeżycia: Upomnę się o waszą krew przez wzgląd na wasze życie – upomnę się o nią u każdego zwierzęcia. Upomnę się też u człowieka o życie człowieka i u każdego  – o życie brata. Jeśli kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga (Rdz 9, 5-6).

Tymi słowami Bóg upomina się o życie człowieka jako o swoją szczególną własność: pozostaje ona pod Jego bezpośrednią i nieustanną opieką. Jest rzeczą „świętą”. Przelana krew człowieka głośno woła do Niego (por. Rdz 4, 10), ponieważ człowiek jest stworzony na Jego obraz i podobieństwo. Ustanowiony przez Boga autorytet władzy społeczeństwa i w społeczeństwie jest właśnie po to, aby zagwarantować przestrzeganie tego podstawowego prawa, zagrożonego niebezpieczeństwem ze strony człowieka o złym sercu.

Uznanie sakralnego charakteru życia ludzkiego i jego nietykalności (…) nie jest więc niewielkim problemem lub kwestią, którą można uznać za względną, podporządkowaną pluralizmowi opinii obecnych we współczesnym społeczeństwie. Tekst Księgi Rodzaju kieruje nasze rozważania ku dwóm stwierdzeniom (…):
nie istnieją „małe morderstwa”; szacunek do każdego życia ludzkiego jest istotnym warunkiem, aby możliwe było życie społeczne godne tego imienia;
kiedy człowiek w swoim sumieniu traci szacunek dla życia jako rzeczy świętej, nieuchronnie gubi także swoją własną tożsamość.

Joseph Ratzinger, Europa Benedykta w kryzysie kultur, Edycja Świętego Pawła, 2005, s. 75–79. Tytuł artykułu od redakcji.