Lektura duchowa
 
Św. Jan Maria Vianney Zmartwychwstanie ciał

Wówczas spoczywający w grobach - dobrzy i źli, sprawiedliwi i grzesznicy - przybiorą się na nowo w swoje dawne ciała: morze wyrzuci wszystkie trupy, jakie dotąd pochłonęły jego otchłanie, także ziemia wyda ciała ludzi, którzy od wieków spoczywają w jej łonie. Dusze świętych, jaśniejące chwałą, zstąpią z nieba i zbliżą się do swych ciał, błogosławiąc je i mówiąc: „Chodź do mnie mój towarzyszu cierpień! Pracowałeś na chwałę Boga, tyle cierpiałeś i walczyłeś. Teraz dla nas obojga przyszedł czas nagrody! Ja - dusza - już od tysiąca lat zażywam szczęścia! Jakże się cieszę, że mogę teraz mojemu ciału zwiastować niezliczone dobra, trwające całą wieczność!
Chodźcie błogosławione oczy, które tyle razy zamykałyście się na widok rzeczy nieczystych, w obawie utraty łaski Bożej; chodźcie oglądać w niebie piękno, o jakim nawet wam się śniło! Uszy moje, które bałyście się brudnych i oszczerczych rozmów, usłyszcie teraz w niebie melodię tak cudowną, że trwać będziecie w nieustającym zachwycie. Ręce moje i nogi, które tak często biegłyście z pomocą nieszczęśliwym, chodźcie ze mną, żeby na wieki zażywać tego pięknego nieba, chodźcie uwielbiać najdroższego Zbawiciela, który tak bardzo nas ukochał". (...)
I wtedy wyjdą nieszczęśliwe dusze potępieńców, ohydne jako szatani, opuszczą na moment głębokie otchłanie i z rozpaczą będą szukać swoich ciał. Och, chwilo złowroga! Kiedy dusza potępieńca połączy się z ciałem, wówczas ciało to odczuje natychmiast całą piekielną kaźń. Ciała i dusze odrzuconych będą się nawzajem przeklinały. „Ach przeklęte ciało - zawoła dusza - to przez ciebie walałam się w odchodach nieczystości, a teraz już tyle wieków palę się i cierpię w piekle. Chodźcie, przeklęte oczy, które tyle razy z zadowoleniem wpatrywałyście się w rzeczy bezwstydne - chodźcie, napawajcie się teraz widokiem wstrętnych potworów! Uszy przeklęte, które tak cieszyłyście się słuchając wulgarnych rozmów - teraz wiecznie już będziecie słuchać szatańskich krzyków i jęków! Przeklęty języku i wy, usta, które tyle razy dopuszczałyście się brudnych pocałunków i rozkoszowałyście się obżarstwem i pijaństwem - teraz w piekle będziecie się sycić żółcią skorpionów i smoków! O, przeklęte ciało, któreś bez przerwy szukało przyjemności - teraz będziesz zanurzone w stawie ognia i siarki, zapalonym wszechmocą rozgniewanego Boga (...)..

Wybrał i opracował MS


Św. Jan Maria Vianney, Kazania Proboszcza z Ars, Warszawa 1999, ss. 347, 349.