Stare opowieści
 
Od Placidusa do świętego Eustachego


Rzymianie słynęli z niezwykłej odwagi i waleczności. Dzięki tym cechom ujarzmiali kolejne narody, wchłaniali nowe kultury, z czasem tworząc wielkie cesarstwo rzymskie.

W owym czasie sztuka wojenna nie była tak bardzo rozwinięta, dlatego tym bardziej ceniono generałów, odznaczających się wielką inteligencją i nieprzeciętnymi umiejętnościami.

Jednym z takich dowódców był Placidus, który służył cesarzowi Trajanowi. Doskonale znał on rzemiosło wojenne, a żołnierzy traktował jak własnych synów. Chociaż był poganinem, to jednak potrafił być wspaniałomyślny dla potrzebujących. Bóg patrzył na niego łaskawym okiem i bardzo pragnął wyprowadzić go z ciemności pogaństwa.

Pewnego razu, gdy Placidus wraz z przyjaciółmi polował na Wzgórzach Sawiniońskich, wydarzyło się coś niezwykłego. Gdy legioniści spostrzegli stado jeleni, wszyscy rzucili się za nim w pogoń. Tymczasem Placidus pobiegł za jednym, wspaniałym zwierzęciem, które oddzieliło się od reszty stada. W końcu dopadł je i... zdumiał się niezmiernie, bo pomiędzy porożem jelenia pojawiło się oślepiające światło i Pan Jezus na krzyżu. Placidus usłyszał te słowa: – Dlaczego Mnie ścigasz? Przyjąłem kształt jelenia, aby przemówić do ciebie. Jestem Chrystusem, któremu służysz, nawet o tym nie wiedząc. Twoje dobre uczynki względem biednych, stanęły przede mną i nakazały mi podążać za tobą z moim miłosierdziem. Prawy człowiek, szczególnie mi drogi ze względu na swoje uczynki, nie może służyć czartom, które nie mogą dać życia ani nagrody.

Placidus stał zmieszany. I chociaż słyszał, to nie rozumiał głosu, który do niego przemawiał. W końcu zapytał:

Co to za głos?

- Jestem Jezusem Chrystusem, który stworzył niebo i ziemię z niczego, który nadał każdej rzeczy formę i który uczynił światłość z chaosu ciemności. Jestem Tym, który stworzył księżyc i gwiazdy, i ustanowił dzień oraz noc. Jestem Tym, który stworzył człowieka z prochu ziemi i dla jego odkupienia przybrał postać ludzką, następnie został ukrzyżowany i powstał z martwych na trzeci dzień. Idź do miasta i poszukaj kapłana chrześcijańskiego, aby się ochrzcić.

Nagle Placidus pojął wszystko. Przez kilka godzin klęczał, pogrążony w swojej pierwszej gorącej i dziękczynnej modlitwie do prawdziwego Boga.

Po powrocie do domu opowiedział o całym zajściu żonie Trajanie (po ochrzczeniu przybrała imię Teopista). Ona także miała podobne objawienie.

Następnego dnia o zmroku Placidus, jego żona oraz dwaj synkowie udali się do rzymskich katakumb, gdzie zostali przyjęci do Kościoła katolickiego.

1 / 2 / 3 / 4 / 5 /